Pozywając do sądu „Gazetę Wyborczą” i publicystę Tomasza Piątka chciałem wyraźnie pokazać, że istnieje różnica między wolnością słowa i prasy, a oszczerstwem, którego dopuścili się pozwani
— powiedział PAP komentator polityczny i ekonomista Matthew Tyrmand.
W rozmowie z PAP amerykański komentator tłumaczy, że chodzi o tekst Tomasza Piątka, który ukazał się na łamach „Gazety Wyborczej” 28 maja 2016 roku.
W maju ubiegłego roku „Gazeta Wyborcza” i jej autor Tomasz Piątek, który już w przeszłości pisał oszczercze felietony, podali, że byłem człowiekiem (prezydenta USA Donalda - PAP) Trumpa, sugerując tym samym, iż byłem na jego liście płac. Łączyli te wypłaty z (prezydentem Rosji Władimirem - PAP) Putinem i (premierem Izraela Benjaminem - PAP) Netanjahu
— tłumaczy Tyrmand.
Przypomniał jednocześnie, że podczas ostatniej prezydenckiej kampanii wyborczej w USA popierał Teda Cruza, a za Trumpem opowiedział się dopiero w chwili, kiedy otrzymał on nominację Republikanów.
Natomiast artykuł na łamach „Gazety Wyborczej” ukazał się w czasie, kiedy jeszcze popierałem Cruza do czego publicznie się przyznawałem
— dodał.
Nie ma większej zniewagi dla polskiego patrioty i osoby wierzącej w wolność od stawiania jego nazwiska w jednym szeregu z prezydentem Rosji.
— zaznaczył Tyrmand.
W tym tekście znalazło się około tuzin kłamstw, wyraźnych oszczerstw, które były łatwe do zweryfikowania i postanowiłem, że nie pozostawię tego bez odpowiedzi. Chciałem pokazać jaka jest różnica między wolnością słowa i prasy, a oszczerstwem. W Stanach Zjednoczonych oszczerstwo jest dobrze zdefiniowane: to świadome zaprezentowanie nieprawdy, lub złe wykonanie pracy dziennikarskiej w celu wyrządzenia szkody dla reputacji czy finansów. I tutaj (w przypadku tekstu „Gazety Wyborczej” - PAP) mieliśmy tego przykład
— dodał rozmówca PAP.
Tyrmand uważa, że istnieje związek między tekstem w „Gazecie Wyborczej” a śledztwem jakie prowadził wraz z amerykańskim dziennikarzem śledczym Jamesem O’Keefe ws. finansowania Komitetu Obrony Demokracji (KOD) przez fundację miliardera George’a Sorosa Open Society Foundation (OSF), która, według Tyrmanda, jest „światową siecią think tanków, do której w Polsce należy Fundacja Stefana Batorego i Helsińska Fundacja Praw Człowieka”.
Według Tyrmanda, KOD powstał właśnie dzięki dotacjom organizacji działających w ramach OSF i był mocno wspierany przez nie w początkowej fazie swojej działalności. Dodał, że tekst „Gazety Wyborczej” sugerował, że on i O’Keefe „występowali przeciwko dobrej pracy jaką wykonuje prawdziwy wojownik wolności - George Soros”.
My uważamy natomiast, że działania Sorosa podważają suwerenność państw i mandaty demokratycznie w kilku państwach takich jak Albania, Macedonia, Węgry i Polska
— powiedział Tyrmand.
— W tych państwach działania Sorosa skierowane były przeciwko eurosceptycznym i konserwatywnym rządom - dodał.
Jedną rzeczą jest zaangażowanie w kraju i zachęcanie do protestu w sposób transparentny - wtedy możemy o tym dyskutować. Jeśli jednak nie ma tej przejrzystości to uważam, że należy wtedy o nią walczyć. I to właśnie robiliśmy z Jamesem (O’Keefe - PAP) prowadząc nasze śledztwo kiedy pojawił się tekst autorstwa Tomasza Piątka o mnie i Jamesie. Napisał w nim, że James był skazanym przestępcą, co jest nieprawdą. (…) James będzie w środę, aby zeznawać przed sądem, aby złożyć wyjaśnienia i oczyścić swoje imię i zapewnić, że nie jest skazanym przestępcą”
— tłumaczy Tyrmand.
Domagam się od „Gazety Wyborczej” publicznych przeprosin i wycofania się z tez postawionych w tekście. Chcę aby pozostał on dostępny z wyróżnioną listą 12 kłamstw, które znaleźliśmy z moimi prawnikami i przedstawiliśmy w pozwie
— podkreślił.
W zeszłorocznym tekście w „Gazecie Wyborczej” Piątek pisał, że Tyrmand uparcie głosi, że protesty KOD są wynikiem manipulacji finansisty George’a Sorosa”. „Soros miałby chcieć obalić rząd PiS, bo ten walczy z machinacjami globalnych spekulantów. (…) Działalność Tyrmanda ma tyle wspólnego z prawdą, że polega na programowym jej zwalczaniu” - podkreślał. Jednocześnie podkreślono, że Tyrmand i O’Keefe działali na rzecz Trumpa i przeciwko jego ówczesnej konkurentce Hillary Clinton.
Jak widać, wojna Tyrmanda z KOD-em jest częścią globalnej wojny prawicy z demokracją
— pisał Piątek dodając, że Tyrmand „deklarował swoją sympatię dla Putina.”
PAP/eh
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345047-tyrmand-o-pozwie-przeciwko-gw-jest-roznica-miedzy-wolnoscia-slowa-a-oszczerstwem