Kanclerz Niemiec Angela Merkel broni Komisji Europejskiej w sporze z Polską, Węgrami i Czechami. „Wszczęcie postępowania przeciwko tym państwom uważam za uzasadnione. Komisja robi to, do czego jest zobowiązana” – powiedziała Merkel w Berlinie dziennikarzom, po spotkaniu z premierem Estonii Jüri Ratasem – donosi niemiecki tygodnik „Die Zeit”.

Moim zdaniem nie ma absolutnie żadnego powodu, by krytykować Komisję

—zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu. Jednoczesne podkreśliła, że jeśli chodzi o politykę migracyjną UE „nie oczekuje cudów”.

Pozycje są tu bardzo twarde

—zaznaczyła. KE we wtorek wszczęła postępowanie dyscyplinujące wobec Polski, Węgier i Czech, ponieważ te trzy kraje jej zdaniem najmocniej łamią ustalenia z 2015 r. w sprawie rozdzielnika uchodźców.

Do postępowania wszczętego przez KE odniósł się także szef niemieckich socjaldemokratów Martin Schulz. Po raz kolejny zaproponował odebranie „niepokornym” krajom unijnych subwencji. Na słowa Schulza ostro zareagował premier Węgier Viktor Orban.

Jak sięgam pamięcią, nie mogę sobie przypomnieć, żebyśmy my, Węgrzy kiedykolwiek chcieli mówić Niemcom, co mają robić

—powiedział konserwatywny polityk w wywiadzie, jakiego co dwa tygodnie udziela publicznemu węgierskiemu radiu.

Zawsze okazywaliśmy im respekt

—dodał.

Dlatego prosimy niemieckich polityków, żeby nas zostawili w spokoju i nie wciągali nas w swoją kampanię wyborczą

—zaznaczył. Kraje Unii Europejskiej we wrześniu 2015, przy proteście Słowacji, Węgier, Czech i Rumunii zadecydowały o relokacji do 120 tys. uchodźców z Włoch i Grecji. Do września 2017 mieli oni być rozdzieleni na inne kraje członkowskie UE według określonych kwot.

Według najnowszych danych KE do tej pory z ogólnej liczby 160 tys. uchodźców tylko 20 869 trafiło do innych krajów. Polska i Węgry nie przyjęły ani jednego uchodźcy. Czechy zezwolił na wjazd 12 imigrantów z Grecji, chcących ubiegać się o azyl, ale od roku nie przyjęły już nikogo więcej.

Ryb, zeit.de, diepresse.com