Niektórzy dziennikarze już też o to nie pytają, ale zaczynają pytać i ekscytować opinię publiczną kwestią ekshumacji. Ja miałbym takie pytanie, czy warto, czy to jest przejaw dbałości o pewien komfort psychiczny, choćby umiarkowany, rodzin katastrofy smoleńskiej
— powiedział w programie „Onet Opinie” były prezydent Bronisław Komorowski, kolejny raz prezentując swoją przerażającą arogancję w sprawie tragedii smoleńskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Z rozmowy z byłym prezydentem mogliśmy się dowiedzieć, czy następnym razem pójdzie wesprzeć na Krakowskim Przedmieściu Władysława Frasyniuka.
Z założenia nie chadzam z żoną na demonstracje przed Pałac Prezydencki, bo pamiętamy demonstracje przeciwko nam organizowane przez PiS, gdzie padała cała masa obraźliwych dla głowy państwa, była masa aroganckich zachowań. Nie chcemy się rewanżować, mimo, że rozumiem to ogromne zniecierpliwienie tych środowisk, które mają dosyć nadużywania sprawy smoleńskiej w celach czysto politycznych
— mówił były prezydent, zarzucając jednocześnie, że miesięcznice smoleńskie nie mają nic wspólnego z kultem zmarłych. Przy okazji Komorowski wyznał, że ilekroć był w Krakowie jako prezydent, zawsze składał kwiaty pod grobem śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. Lecz po chwili ponownie uderzył:
Trzeba odróżnić sytuacje czysto prywatne, gdzie jest jakaś potrzeba skupienia i modlitw, od rzeczy, z których robi się hucpę polityczną. A niestety pan Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny, że od samego początku klimat żałoby został zamieniony w klimat wojny politycznej w imię interesów partyjnych
— zarzucał. Jak więc Komorowski wytłumaczył się ze słów, że w obliczu katastrofy smoleńskiej „państwo polskie zdało egzamin”?
Zdało egzamin państwo w przezwyciężeniu kryzysu, jaki nastąpił po katastrofie smoleńskiej
— stwierdził.
Refleksja nie dotknęła byłego prezydenta nawet wtedy, gdy prowadzący program zaczął wyliczań liczne nadużycia, jakie odkryto w czasie ekshumacji ofiar z 10 kwietnia. Bronisław Komorowski próbował odwrócić kota ogonem i zarzucił dziennikarzowi, że niepotrzebnie „epatuje” i „ekscytuje” szczegółami tych odkryć.
CZYTAJ TAKŻE: „wSieci”: Tego nie da się obronić. Wstrząsające zdjęcia z moskiewskiego prosektorium i brak skruchy Ewy Kopacz
Zastanawiam się, po co pan tak epatuje opinię publiczną tymi „kawałkami ciała”. Ja nie byłem w Smoleńsku, nie widziałem tego miejsca tuż po katastrofie, widziałem później, ale rozmawiałem z wieloma ludźmi. To są rzeczy niewyobrażalne. Próba składania ciał z kawałków, ona musi prowadzić do różnego rodzaju błędów
— powiedział.
Niektórzy dziennikarze zupełnie nieświadomie, a niektórzy świadomie chcą odwrócić uwagę opinii publicznej od tych wszystkich ekscesów pisowskich, jakie dokonywano wokół katastrofy
— dodał były prezydent, wymieniając oskarżenia pod jego adresem i rządu, że „dokonano zamachu”, czy „wysadzono wysadzono w powietrze samolot”.
Dzisiaj już o tym PiS woli milczeć i niektórzy dziennikarze już też o to nie pytają, ale zaczynają pytać i ekscytować opinię publiczną kwestią ekshumacji. Ja miałbym takie pytanie, czy warto, czy to jest przejaw dbałości o pewien komfort psychiczny, choćby umiarkowany, rodzin katastrofy smoleńskiej. Teraz dzisiaj wszyscy będą się zastanawiali, kto w ich grobie leży
— stwierdził Komorowski.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niektórzy dziennikarze już też o to nie pytają, ale zaczynają pytać i ekscytować opinię publiczną kwestią ekshumacji. Ja miałbym takie pytanie, czy warto, czy to jest przejaw dbałości o pewien komfort psychiczny, choćby umiarkowany, rodzin katastrofy smoleńskiej
— powiedział w programie „Onet Opinie” były prezydent Bronisław Komorowski, kolejny raz prezentując swoją przerażającą arogancję w sprawie tragedii smoleńskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Z rozmowy z byłym prezydentem mogliśmy się dowiedzieć, czy następnym razem pójdzie wesprzeć na Krakowskim Przedmieściu Władysława Frasyniuka.
Z założenia nie chadzam z żoną na demonstracje przed Pałac Prezydencki, bo pamiętamy demonstracje przeciwko nam organizowane przez PiS, gdzie padała cała masa obraźliwych dla głowy państwa, była masa aroganckich zachowań. Nie chcemy się rewanżować, mimo, że rozumiem to ogromne zniecierpliwienie tych środowisk, które mają dosyć nadużywania sprawy smoleńskiej w celach czysto politycznych
— mówił były prezydent, zarzucając jednocześnie, że miesięcznice smoleńskie nie mają nic wspólnego z kultem zmarłych. Przy okazji Komorowski wyznał, że ilekroć był w Krakowie jako prezydent, zawsze składał kwiaty pod grobem śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. Lecz po chwili ponownie uderzył:
Trzeba odróżnić sytuacje czysto prywatne, gdzie jest jakaś potrzeba skupienia i modlitw, od rzeczy, z których robi się hucpę polityczną. A niestety pan Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny, że od samego początku klimat żałoby został zamieniony w klimat wojny politycznej w imię interesów partyjnych
— zarzucał. Jak więc Komorowski wytłumaczył się ze słów, że w obliczu katastrofy smoleńskiej „państwo polskie zdało egzamin”?
Zdało egzamin państwo w przezwyciężeniu kryzysu, jaki nastąpił po katastrofie smoleńskiej
— stwierdził.
Refleksja nie dotknęła byłego prezydenta nawet wtedy, gdy prowadzący program zaczął wyliczań liczne nadużycia, jakie odkryto w czasie ekshumacji ofiar z 10 kwietnia. Bronisław Komorowski próbował odwrócić kota ogonem i zarzucił dziennikarzowi, że niepotrzebnie „epatuje” i „ekscytuje” szczegółami tych odkryć.
CZYTAJ TAKŻE: „wSieci”: Tego nie da się obronić. Wstrząsające zdjęcia z moskiewskiego prosektorium i brak skruchy Ewy Kopacz
Zastanawiam się, po co pan tak epatuje opinię publiczną tymi „kawałkami ciała”. Ja nie byłem w Smoleńsku, nie widziałem tego miejsca tuż po katastrofie, widziałem później, ale rozmawiałem z wieloma ludźmi. To są rzeczy niewyobrażalne. Próba składania ciał z kawałków, ona musi prowadzić do różnego rodzaju błędów
— powiedział.
Niektórzy dziennikarze zupełnie nieświadomie, a niektórzy świadomie chcą odwrócić uwagę opinii publicznej od tych wszystkich ekscesów pisowskich, jakie dokonywano wokół katastrofy
— dodał były prezydent, wymieniając oskarżenia pod jego adresem i rządu, że „dokonano zamachu”, czy „wysadzono wysadzono w powietrze samolot”.
Dzisiaj już o tym PiS woli milczeć i niektórzy dziennikarze już też o to nie pytają, ale zaczynają pytać i ekscytować opinię publiczną kwestią ekshumacji. Ja miałbym takie pytanie, czy warto, czy to jest przejaw dbałości o pewien komfort psychiczny, choćby umiarkowany, rodzin katastrofy smoleńskiej. Teraz dzisiaj wszyscy będą się zastanawiali, kto w ich grobie leży
— stwierdził Komorowski.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344343-komorowski-pelen-arogancji-zero-skruchy-za-barbarzynskie-potraktowanie-cial-ofiar-smolenskich-ja-mam-przepraszac-a-niby-za-co?strona=1