Wyznawcy islamu nie akceptują zasad naszej zachodniej cywilizacji. Nie mówię, że wszyscy, ale większość

— powiedział Jarosław Gowin w rozmowie z radiem tok fm.

Wicepremier (a także minister nauki i szkolnictwa wyższego) deklarował, że Polska nie zmieni swojej postawy wobec problemu relokacji imigrantów - pomimo presji ze strony Brukseli i Komisji Europejskiej.

Przyjąłem to ze spokojem. To jest rutynowa procedura - tego typu postępowan jest dziesiątki. Polska będzie konsekwentnie przedstawiać swoje argumenty; pewnie za 2-3 lata zapadnie jakaś decyzja. Jesteśmy gotowi bronić swoich racji także przed trybunałem w Luksemburgu

— zaznaczył szef Polski Razem.

Gowin polemizował też z obecnym wcześniej w studiu Bonim:

PO murem za Brukselą. Michał Boni po reakcji Komisji Europejskiej: „Polski rząd powinien otworzyć nasze granice na uchodźców!”

Moralność w polityce polega na tym, że reprezentuję interesy i bezpieczeństwo tych, którzy powierzyli nam władzę. Wbrew temu, co mówią zachodnioeuropejscy politycy i liderzy, mamy do czynienia z zalewem Europy nie przez uchodźców z Syrii, ale imigrantów ekonomicznych

— podkreślił wicepremier.

Wyznawcy islamu nie akceptują zasad naszej zachodniej cywilizacji. Nie mówię, że wszyscy, ale większość. (…) Mają do tego prawo, nie jestem imperialistą kulturowym, natomiast mamy obowiązek tych wartości bronić - jak trzeba, to także siłą

— dodawał.

Wicepremier podkreślał, że polski rząd nie zgodzi się na udział w przymusowej relokacji uchodźców.

Nie będziemy robić niczego pod presją i dyktatem Brukseli. Inaczej pojmujemy odpowiedzialność za bezpieczeństwo polskiego społeczeństwa

— deklarował Gowin.

Gowin odniósł się też do zamieszania wokół koperty od „córki leśniczego”, jaką Mariuszowi Błaszczakowi przekazał na posiedzeniu rządu Jan Szyszko.

Nie sądzę, by w tej kopercie było coś zdrożnego, bo gdyby tak się stało, to nie przekazywałby tego przed kamerami. To był drobny epizod

— tłumaczył.

svl, tok fm