Polska ma poważny potencjał, jest państwem rozwijającym się i rosnącym w siłę. Jesteśmy niewątpliwie najważniejszym państwem w regionie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej.
Pani profesorze, 6 lipca prezydent Donald Trump odwiedzi Polskę. Czego możemy spodziewać się po tej wizycie?
Prof. Romuald Szeremietiew: Nie chciałbym spekulować, bo prognozy mogą zawieść. Ważne jest, że prezydent Stanów Zjednoczonych spotka się z uczestnikami konferencji Trójmorza. W interesie Europy Środkowo-Wschodniej, dla naszego wspólnego bezpieczeństwa dobrze byłoby, gdybyśmy zdołali w regionie Międzymorza, jak się dawniej mówiło, a teraz określa się go terminem Trójmorza, zbudować polityczną i geopolityczną wspólnotę. Gdyby ze strony Stanów Zjednoczonych wyszedł impuls i wsparcie do powstania takiej inicjatywy, miałoby to ogromne znaczenie dla polskich wysiłków w budowaniu Trójmorza. Pozytywnie wpłynęłoby to również na pozostałych uczestników tej wspólnoty. Nie wszystkie państwa Europy Środkowo-Wschodniej są przekonane, że budowa takiej wspólnoty jest w interesie nas wszystkich. Warto się odwołać do tego, co jakiś czas temu mówił i pisał prof. George Friedman ze Stanów Zjednoczonych. Założyciel i dyrektor generalny instytutu Stratfor, które czasem nazywa się cywilnym CIA, doskonale zna problemy naszej części Europy. Przygotowywane przez niego i jego instytucję różnego rodzaju analizy są bardzo poważne. Prof. Friedman wskazywał w jednej z książek, że Polska może wrócić do roli, jaką pełniła w czasach Wielkiej Rzeczypospolitej. Polska decydująca o losach Europy Środkowo-Wschodniej będzie ważnym partnerem Stanów Zjednoczonych. Gdyby tak się rzeczywiście stało, miałoby to ogromne znaczenie dla losów Polski w przyszłości.
Co pan sądzie o niedawnej prognozie prof. George’a Friedmana, że Rosja w 2020 r. może się rozpaść?
Teoretycznie wszystko jest możliwe. Wewnątrz Rosji występują ogromne różnice, które mogą być potencjalnym źródłem kryzysu i rozpadu, m.in. narodowościowe, religijne. Kiedy pada słowo Rosja, wyobrażamy sobie wielki obszar i potęgę militarną zagrażającą nie tylko naszym granicom. Wydaje nam się, że to państwo stanowi monolit. Tymczasem wystarczy spojrzeć na mapę Federacji Rosyjskiej. W jej ramach istnieją quasi niezależne republiki i regiony autonomiczne, na terenie uważanym przez Rosję za niewątpliwie rosyjskie również żyją ogromne grupy ludnościowe, które wcale Rosjanami nie są. Druga kwestia jest taka, że na terenie Federacji Rosyjskiej rośnie w siłę ludność muzułmańska.
Mocno reprezentowana również w rosyjskiej armii.
Jakiś czas temu wskazywano, że w rosyjskich siłach zbrojnych ponad 30 procent żołnierzy jest wyznawcami islamu. Wcześniej ten odsetek był wyższy, jednak na skutek działań władz zmniejszył się. Wynikało to również z problemów pojawiających się w relacjach między żołnierzami rosyjskimi a muzułmańskimi. Rosjanom udało się spacyfikować Czeczenię, ale problemy pozostały i co pewien czas wracają. Pojawia się również pewien rodzaj separatyzmu na terenach syberyjskich. Mieszkańcy tamtych terenów twierdzą, że Rosja eksploatuje ich ziemie. Gdyby Syberia mogła niezależnie dysponować swoimi surowcami i sprzedawać je np. Chinom czy Japonii sytuacja Syberii i Rosji wyglądałoby inaczej. Jak widać powodów, które mogą doprowadzić do poważnych pęknięć w Rosji jest kilka. Nakłada się na nie również polityka prezydenta Putina, czyli forsowne zbrojenia i militarne angażowanie się w różnego rodzaju konflikty.
Realizowane przy niskich cenach rosyjskich surowców naturalnych.
Oczywiście. Czasami pojawiają się opinie, że rosyjskie władze i Putin zdają sobie sprawę z zagrożeń stojących przed ich państwem i chcąc uniknąć kryzysu wewnętrznego oraz rozpadu Rosji, zaangażują się w jakiś konflikt zewnętrznego. Pojawia się więc tutaj kwestia bezpieczeństwa m.in. naszego kraju. Opinie o rozpadzie Rosji coraz częściej się pojawiają, więc prognoza prof. Friedmana dotycząca przyszłość Federacji Rosyjskiej może być realna.
Panie profesorze, wrócę jeszcze do tematu od którego rozpocząłem naszą rozmowę, do wizyty, którą 6 lipca złoży w Polsce prezydent Stanów Zjednoczonych. To wskazuje, że to co opozycja mówi o międzynarodowej izolacji Polski można włożyć między bajki.
Oczywiście. PiS i prezes Jarosław Kaczyński powinni co pewien czas dziękować Bogu, że mają taką opozycję. Ich wypowiedzi i zachowania są żałosne, podobnie jak poziom merytoryczny i to, w jaki sposób reaguje na sprawy realizowane przez PiS. Nie wiem, czy to jest opozycja totalna, czy nie słuszniej określać ją, jak już to ktoś to zrobił opozycją histeryczną. Myślę, że to bardziej trafna nazwa. Polska ma poważny potencjał, jest państwem rozwijającym się i rosnącym w siłę. Jesteśmy niewątpliwie najważniejszym państwem w regionie. Opowieści opozycji, że Polskę można izolować na arenie międzynarodowej to brednie.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343739-nasz-wywiad-prof-szeremietiew-opowiesci-opozycji-ze-polske-mozna-izolowac-na-arenie-miedzynarodowej-to-brednie