Szef TVP przyznał też, że za jego kadencji zmniejszyło się zatrudnienie oddziałach telewizji - z 2 tys. 830 pracowników do ok. 2,6 tys. osób.
Skala cięć spora, ale proporcjonalna do koniecznego budżetu
—zaznaczył.
Gdybyśmy mieli nie dostać w tym roku wsparcia ze strony suwerena i ustawa uszczelniająca abonament nie weszłaby w życie, to rzeczywiście ośrodki staną w dramatycznej sytuacji. Mają za mało pieniędzy, aby przeżyć, za dużo żeby umrzeć
—powiedział Kurski. Zapowiedział też, że jeśli pojawi się „finansowanie z prawdziwego zdarzenia”, to ośrodki będą pierwszym celem, na który trafią te środki.
Kurski odniósł się też do zarzutów posłów opozycji, którzy wskazywali, że w TVP jest cenzura.
Nie ma żadnej cenzury w telewizji publicznej. Jestem ostatnim, który zgodziłby się na jakąkolwiek cenzurę. Mamy do czynienia jedynie z psychozą wywoływaną sztucznie (…)
—podkreślił. Jako przykład „najbardziej spektakularny” podał sprawę znalezienia się Kayah na „czarnej liście”. Nawiązał w ten sposób do doniesień medialnych, które mówiły o „czarnej liście” artystów, których występy miały zostać odwołane przez TVP podczas tegorocznego Festiwalu w Opolu.
Ona nigdy nie była na „czarnej liście”, wprost przeciwnie, pani Kayah wielokrotnie występowała w ostatnich tygodniach, nawet dniach, w telewizji publicznej
—mówił.
Mówienie o jakiejkolwiek „czarnej liście” jest po prostu bardzo brzydkim kłamstwem. Jeśli była jakaś „czarna lista” to znajdowało się na niej jedno nazwisko - Jana Pietrzaka
—dodał.
Jak tłumaczył, podczas rozmów z władzami Opola na temat organizacji festiwalu informacja o występie Pietrzaka budziła niechęć władz miasta.
To prowokowało tamtą stronę do zerwania umowy. Cały czas słyszałem: „po co Pietrzak, że to nie przystoi (…)”
—wskazywał Kurski.
Kontrowersje wokół tegorocznej edycji festiwalu w Opolu rozpoczęły się na portalach społecznościowych od pogłosek o odwołaniu występu Kayah. Następnie z udziału w koncercie zrezygnowała Kasia Nosowska, zespół Audiofeels, później Maryla Rodowicz. W mediach pojawiły się informacje, że z festiwalu w Opolu wykluczony został zespół Dr Misio, aktor Arkadiusz Jakubik. Ostatecznie z występu w Opolu zrezygnowali również m.in.: Michał Szpak, Kasia Cerekwicka, Kasia Kowalska, Andrzej Piaseczny i Urszula.
Pod koniec maja władze Opola poinformowały, że wypowiadają TVP umowę na organizację 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Powodem - jak podano - było niewywiązywanie się Telewizji z zapisów umowy. W reakcji na tę decyzję TVP poinformowała, że pomimo rozwiązaniu umowy na organizację festiwalu, odbędzie się on w zbliżonym terminie w innym mieście. Tydzień później Kurski poinformował, że TVP wspólnie z samorządem Kielc zorganizuje serię koncertów w amfiteatrze „Kadzielnia”. Jak mówił nowy format, który ma ruszyć w 2018 r., powinien się stać z czasem festiwalem polskiej piosenki.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szef TVP przyznał też, że za jego kadencji zmniejszyło się zatrudnienie oddziałach telewizji - z 2 tys. 830 pracowników do ok. 2,6 tys. osób.
Skala cięć spora, ale proporcjonalna do koniecznego budżetu
—zaznaczył.
Gdybyśmy mieli nie dostać w tym roku wsparcia ze strony suwerena i ustawa uszczelniająca abonament nie weszłaby w życie, to rzeczywiście ośrodki staną w dramatycznej sytuacji. Mają za mało pieniędzy, aby przeżyć, za dużo żeby umrzeć
—powiedział Kurski. Zapowiedział też, że jeśli pojawi się „finansowanie z prawdziwego zdarzenia”, to ośrodki będą pierwszym celem, na który trafią te środki.
Kurski odniósł się też do zarzutów posłów opozycji, którzy wskazywali, że w TVP jest cenzura.
Nie ma żadnej cenzury w telewizji publicznej. Jestem ostatnim, który zgodziłby się na jakąkolwiek cenzurę. Mamy do czynienia jedynie z psychozą wywoływaną sztucznie (…)
—podkreślił. Jako przykład „najbardziej spektakularny” podał sprawę znalezienia się Kayah na „czarnej liście”. Nawiązał w ten sposób do doniesień medialnych, które mówiły o „czarnej liście” artystów, których występy miały zostać odwołane przez TVP podczas tegorocznego Festiwalu w Opolu.
Ona nigdy nie była na „czarnej liście”, wprost przeciwnie, pani Kayah wielokrotnie występowała w ostatnich tygodniach, nawet dniach, w telewizji publicznej
—mówił.
Mówienie o jakiejkolwiek „czarnej liście” jest po prostu bardzo brzydkim kłamstwem. Jeśli była jakaś „czarna lista” to znajdowało się na niej jedno nazwisko - Jana Pietrzaka
—dodał.
Jak tłumaczył, podczas rozmów z władzami Opola na temat organizacji festiwalu informacja o występie Pietrzaka budziła niechęć władz miasta.
To prowokowało tamtą stronę do zerwania umowy. Cały czas słyszałem: „po co Pietrzak, że to nie przystoi (…)”
—wskazywał Kurski.
Kontrowersje wokół tegorocznej edycji festiwalu w Opolu rozpoczęły się na portalach społecznościowych od pogłosek o odwołaniu występu Kayah. Następnie z udziału w koncercie zrezygnowała Kasia Nosowska, zespół Audiofeels, później Maryla Rodowicz. W mediach pojawiły się informacje, że z festiwalu w Opolu wykluczony został zespół Dr Misio, aktor Arkadiusz Jakubik. Ostatecznie z występu w Opolu zrezygnowali również m.in.: Michał Szpak, Kasia Cerekwicka, Kasia Kowalska, Andrzej Piaseczny i Urszula.
Pod koniec maja władze Opola poinformowały, że wypowiadają TVP umowę na organizację 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. Powodem - jak podano - było niewywiązywanie się Telewizji z zapisów umowy. W reakcji na tę decyzję TVP poinformowała, że pomimo rozwiązaniu umowy na organizację festiwalu, odbędzie się on w zbliżonym terminie w innym mieście. Tydzień później Kurski poinformował, że TVP wspólnie z samorządem Kielc zorganizuje serię koncertów w amfiteatrze „Kadzielnia”. Jak mówił nowy format, który ma ruszyć w 2018 r., powinien się stać z czasem festiwalem polskiej piosenki.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343278-prezes-tvp-pod-ostrzalem-totalnej-opozycji-kurski-odpiera-zarzuty-o-brak-pluralizmu-w-telewizji-publicznej-nie-ma-zadnej-cenzury?strona=2