Nie do końca wiem, z czego ZNP bierze szacunki nt. ewentualnych zwolnień nauczycieli po wprowadzeniu reformy edukacji
— powiedział we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego od 1 września pracę straci co najmniej 6 tys. nauczycieli.
Bochenek powiedział w Polsat News, że „nie do końca wie, z czego ZNP bierze te szacunki, dlatego że non stop pojawiają się inne liczby, podnoszone przez prezesa ZNP Sławomira Broniarza”.
Przez ostatnie osiem lat rządów PO-PSL pracę w szkolnictwie straciło prawie 50 tys. nauczycieli i wtedy kompletnie nikt nie protestował, nikt nie reagował. Nie było żadnej konkretnej recepty, jak sobie z problemem małej liczby dzieci w szkołach radzić, jak przeorganizować szkolnictwo tak, aby ci nauczyciele rzeczywiście nie tracili pracy. Nie było żadnych konkretnych systemowych rozwiązań. Ta reforma, którą wdrażamy, ma właśnie temu zapobiec, ma doprowadzić do tego, że nauczyciele będą mieli zagwarantowaną pracę
— powiedział Bochenek.
Dodał jednocześnie, że „wiadomo, że są pewne zmiany organizacyjne, przesunięcia, bo są wygaszane gimnazja”.
Dążymy do tego, aby jak największa liczba nauczycieli miała angaże w szkołach, aby uchronić nauczycieli przed utratą pracy
— zapewnił rzecznik rządu.
Ocenił, że program 500 plus przynosi efekty i przyczynia się do wzrostu demograficznego, który w dłuższej perspektywie będzie miał wpływ na szkolnictwo.
ZNP w komunikacie na swojej stronie internetowej podał, że w wyniku reformy edukacji od 1 września pracę straci co najmniej 6 tys. nauczycieli, a 10 tys. nie będzie miało pełnego etatu.
Ze wstępnych danych ZNP wynika, że nauczycieli, których dotkną negatywne konsekwencje reformy jest ponad 16,6 tysiąca: stracą pracę, zredukują im etat lub nie przedłużą dotychczasowej umowy
— podał ZNP.
Najliczniejszą grupę stanowią pedagodzy, których czeka redukcja etatu: to ponad 10,3 tysięcy osób w całym kraju. W tej grupie jest ponad 1 tys. 170 nauczycieli, którzy otrzymali informację o ograniczeniu etatu poniżej 1/2 wymiaru godzin. Szkoły nie przedłużą umowy z ponad 3,6 tys. nauczycielami zatrudnionymi na czas określony. Do zwolnienia wytypowano ponad 2,6 tysięcy osób, czyli razem ponad 6 tysięcy osób
— podało ZNP.
Według ZNP, najwięcej ograniczeń etatów ma być w województwach: małopolskim, mazowieckim i świętokrzyskim.
W każdym z nich ponad dwa tysiące pracowników pożegna się z dotychczasowymi warunkami zatrudnienia: stracą godziny i zarobki. Zwolnień najwięcej będzie na Mazowszu. Natomiast w Małopolsce najczęściej mamy do czynienia z nieprzedłużaniem umów czasowych
— podało ZNP.
Zwolnienia i ograniczenia etatu to nie jedyne +kadrowe+ konsekwencje reformy Anny Zalewskiej. Nauczyciele odchodzą także z pracy na świadczenie kompensacyjne. W ostatnim czasie lawinowo. Pokazują to statystyki ZUS, z których wynika, że między wrześniem a grudniem 2016 roku liczba nauczycieli korzystających ze świadczeń kompensacyjnych wzrosła o blisko 40 proc.
— przekonuje ZNP.
W poniedziałek Broniarz, który jest pełnomocnikiem obywatelskiej inicjatywy referendalnej, zaapelował o niezwłoczne rozpatrzenie przez Sejm obywatelskiego wniosku o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie do końca wiem, z czego ZNP bierze szacunki nt. ewentualnych zwolnień nauczycieli po wprowadzeniu reformy edukacji
— powiedział we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego od 1 września pracę straci co najmniej 6 tys. nauczycieli.
Bochenek powiedział w Polsat News, że „nie do końca wie, z czego ZNP bierze te szacunki, dlatego że non stop pojawiają się inne liczby, podnoszone przez prezesa ZNP Sławomira Broniarza”.
Przez ostatnie osiem lat rządów PO-PSL pracę w szkolnictwie straciło prawie 50 tys. nauczycieli i wtedy kompletnie nikt nie protestował, nikt nie reagował. Nie było żadnej konkretnej recepty, jak sobie z problemem małej liczby dzieci w szkołach radzić, jak przeorganizować szkolnictwo tak, aby ci nauczyciele rzeczywiście nie tracili pracy. Nie było żadnych konkretnych systemowych rozwiązań. Ta reforma, którą wdrażamy, ma właśnie temu zapobiec, ma doprowadzić do tego, że nauczyciele będą mieli zagwarantowaną pracę
— powiedział Bochenek.
Dodał jednocześnie, że „wiadomo, że są pewne zmiany organizacyjne, przesunięcia, bo są wygaszane gimnazja”.
Dążymy do tego, aby jak największa liczba nauczycieli miała angaże w szkołach, aby uchronić nauczycieli przed utratą pracy
— zapewnił rzecznik rządu.
Ocenił, że program 500 plus przynosi efekty i przyczynia się do wzrostu demograficznego, który w dłuższej perspektywie będzie miał wpływ na szkolnictwo.
ZNP w komunikacie na swojej stronie internetowej podał, że w wyniku reformy edukacji od 1 września pracę straci co najmniej 6 tys. nauczycieli, a 10 tys. nie będzie miało pełnego etatu.
Ze wstępnych danych ZNP wynika, że nauczycieli, których dotkną negatywne konsekwencje reformy jest ponad 16,6 tysiąca: stracą pracę, zredukują im etat lub nie przedłużą dotychczasowej umowy
— podał ZNP.
Najliczniejszą grupę stanowią pedagodzy, których czeka redukcja etatu: to ponad 10,3 tysięcy osób w całym kraju. W tej grupie jest ponad 1 tys. 170 nauczycieli, którzy otrzymali informację o ograniczeniu etatu poniżej 1/2 wymiaru godzin. Szkoły nie przedłużą umowy z ponad 3,6 tys. nauczycielami zatrudnionymi na czas określony. Do zwolnienia wytypowano ponad 2,6 tysięcy osób, czyli razem ponad 6 tysięcy osób
— podało ZNP.
Według ZNP, najwięcej ograniczeń etatów ma być w województwach: małopolskim, mazowieckim i świętokrzyskim.
W każdym z nich ponad dwa tysiące pracowników pożegna się z dotychczasowymi warunkami zatrudnienia: stracą godziny i zarobki. Zwolnień najwięcej będzie na Mazowszu. Natomiast w Małopolsce najczęściej mamy do czynienia z nieprzedłużaniem umów czasowych
— podało ZNP.
Zwolnienia i ograniczenia etatu to nie jedyne +kadrowe+ konsekwencje reformy Anny Zalewskiej. Nauczyciele odchodzą także z pracy na świadczenie kompensacyjne. W ostatnim czasie lawinowo. Pokazują to statystyki ZUS, z których wynika, że między wrześniem a grudniem 2016 roku liczba nauczycieli korzystających ze świadczeń kompensacyjnych wzrosła o blisko 40 proc.
— przekonuje ZNP.
W poniedziałek Broniarz, który jest pełnomocnikiem obywatelskiej inicjatywy referendalnej, zaapelował o niezwłoczne rozpatrzenie przez Sejm obywatelskiego wniosku o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343059-znp-twierdzi-ze-od-1-wrzesnia-straci-prace-co-najmniej-6-tys-nauczycieli-rzecznik-rzadu-nie-wiem-skad-zwiazek-ma-takie-szacunki