Przyjeżdżają zawsze z gotową tezą. Z gotowym raportem. Są nastawieni, że przychodzą do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a SDP jest prawicowe, reżimowe, więc tego, co mówimy można wysłuchać grzecznie, ale nie należy tego brać pod uwagę
– mówił o zagranicznych dziennikarzach Krzysztof Skowroński w rozmowie Michałem Karnowskim, w studiu portalu „wPolityce.pl”. W ten sposób prezes SDP komentował negatywny obraz Polski w zachodnioeuropejskich mediach.
Bardzo często, jako prezes SDP mam spotkania z przedstawicielami różnych struktur europejskich i staram się im wytłumaczyć, że Polska jest krajem, w którym wolność słowa ma się bardzo dobrze. I Polska jest krajem, w którym nie obowiązuje tzw. poprawność polityczna. Dlatego jeżeli chodzi o media, jeżeli popatrzymy na całe spektrum medialne, to są i prawdy i kłamstwa i wszystko cokolwiek chcemy. I możemy znaleźć myśli niepoprawne politycznie. Ale to absolutnie nie przenika do ich świadomości
– tłumaczył.
Zachęcam ich do tego, żeby weszli do dowolnego punktu, gdzie można kupować gazety, żeby weszli na portale internetowe, żeby zobaczyli telewizje. Ale oni przyjeżdżają zawsze z gotową tezą. Z gotowym raportem. Są nastawieni, że przychodzą do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, a SDP jest prawicowe, reżimowe. Więc tego, co mówimy można wysłuchać grzecznie, ale nie należy tego brać pod uwagę. I potem są raporty „Reporterów bez granic”, stwierdzenia, że Polska spadła w rankingu do sześćdziesiątego-któregoś miejsca na świecie. I tylko patrzymy, czy jesteśmy już w okolicach krajów, gdzie obowiązują systemy totalne, albo autorytarne
–- mówił prezes SDP.
Krzysztof Skowroński powoływał się m.in. na swoje doświadczenia ze spotkania z przedstawicielami polskich i niemieckich mediów w Zielonej Górze.
Tam spotkały się zaprzyjaźnione dwie strony, gdzie Polska chwali stronę niemiecką, niemiecka stronę polską i wszystko było w najlepszym porządku. A moje przesłanie było takie, że niemieckie media nie traktują Polski na serio
– opowiadał.
Popatrzyłem w oczy redaktor naczelnej „Deutsche Welle” i powiedziałem, że media publiczne w Niemczech uprawiają propagandę. Nie opisują sytuacji, bo nie traktują Polski poważnie. Nie uważają, że w Polsce jest jakaś filozofia, że my czegoś chcemy…
– dodał.
Szef „Radia Wnet” skomentował też sytuację mediów publicznych w kontekście krytycznych uwag wygłaszanych pod ich adresem m.in. przez Pawła Kukiza.
Jeśli chodzi o media publiczne, to media publiczne są w trudnej sytuacji, są wciąż biedne, prezes wciąż nie ma abonamentu. Powinniśmy w mediach publicznych pójść krok dalej. Ale rozumiem, że żeby pójść krok dalej, to powinno się parę rzeczy zdarzyć i media niezależne, które były głosem opozycji kiedy rządziły Platforma i PSL powinny zostać wzmocnione. I siła tych mediów „dobrej zmiany” powinna być tak duża, żeby media publiczne mogły być mediami bardziej otwartymi…
– wyjaśnił. Jak tłumaczył wrażenie tendencyjności w TVP bierze się stąd, że:
w „Wiadomościach” chcemy powiedzieć wszystko, co nie zostało powiedziane przez ostatnich 27 lat. I idea jest taka, że w każdych „Wiadomościach” musimy przywracać Polsce związki z Żołnierzami Wyklętymi, z Armią Krajową … To jest misja. Tylko realizując tę misje za mało się dostrzega tego, co się dziej na świecie. Ta misja powinna być szersza. Ale to jest taka trudna placówka…
– stwierdził Krzysztof Skowroński. (…)
Na postawione wprost pytanie: „Czy Jacek Kurski niszczy telewizję publiczną?” - odpowiedział:
Nie postawiłbym takiej tezy. Jest w trudnej sytuacji. Nie może realizować wszystkiego, co by chciał realizować.
Zdaniem Skowrońskiego sprawa festiwalu w Opolu nie została jednak rozegrana najlepiej.
Myślę, że problem Opola - TVP powinna rozwiązać w inny sposób. Powinna doprowadzić do tego,żeby cała Polska śpiewała. (…) Można było wyjść do ludzi, szukać, żeby ten festiwal piosenki był po poszukiwaniu talentów.
Kto rozwalił ten festiwal?
–- dopytywał Michał Karnowski.
Środowisko artystów chce być środowiskiem modnym, więc jest w opozycji do tego co się dzieje. Bo pewna gazeta wmówiła ludziom, że dzieją się rzeczy niepokojące i skorzystała z okazji. No i to jest już wielka polska polityka, która ma służyć wywróceniu rządu Beaty Szydło
–- odpowiedział Skowroński, wpisując konflikt o Opole w całokształt walki politycznej.
Jest poszukiwanie miejsca, gdzie to wielkie napięcie wybuchnie… Dolaliśmy trochę, by czara goryczy się przelała. Szukamy momentu, żeby doprowadzić do kolejnych spięć, do spełnienia tego marzenia opozycji, czyli tego Majdanu, gdzie staną z biało-czerwonymi flagami, które zabierają Prawu i Sprawiedliwości… Powinni mieć flagi tęczowe i UE. Choć te ostatnie też są nadużyciem, bo rząd Beaty szydło jest rządem bardzo proeuropejskim
-– powiedział.
Szansy na obniżenie temperatury sporu szef SDP upatruje w zainicjowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę – debacie konstytucyjnej.
Można zacząć rozmowie o Polsce, bez tej wrogości. To będzie bardzo trudne, ale jeśli będziemy mówić pozytywnym językiem o konstytucji, jeśli powiemy, że tam mam być zapisana, wolność ochrona rodziny, Invocatio Dei, to myślę, że nam się uda wybudować konstytucyjne porozumienie
– wyraził nadzieję Krzysztof Skowroński.
Cała rozmowa - poniżej:
ansa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342897-krzysztof-skowronski-dla-wpolitycepl-zagraniczni-dziennikarze-przyjezdzaja-do-polski-z-gotowa-teza-a-niemieckie-media-nie-traktuja-polski-serio-wideo