„Chcecie wojnę, to będziecie ją mieli”- straszy Ewa Kopacz. Mateusz Kijowski też bawił się niedawno w Stevena Seagala mówiąc, że „przestaje być miły”. Wierzę, że Kopacz niebawem skończy jak „ostatnia nadzieja salonu”.
Jedno chce powiedzieć PiS-owcom, którzy na trumnach robią politykę: chcecie mieć wojnę, to będziecie ją mieli.
rzekła w wywiadzie dla Newsweeka. Ciarki przeszły po mych plecach. Serce wraz z żołądkiem podeszło pod samo gardło. Co tu dużo mówić, przeraziłem się jak na seansie „Egzorcysty” w ciemnej piwnicy o godzinie 3 rano. No może przesadzam. Buta, bezczelność i arogancja polityków PO jest upiorna, ale nie aż tak. Ciarki przelatują po plecach z zażenowania, smutku i złości z powodu braku elementarnej przyzwoitości polityków tej partii.
Pisałem kilka dni temu o kłamcach, którzy nawet w mediokracji, systemie zbudowanym na koncesjonowanym kłamstwie, powinni zniknąć z przestrzeni publicznej. Ewa Kopacz jest twarzą kłamstwa. Czy tego chce czy nie, stała się twarzą polityki rządu Donalda Tuska, który nie zadbał o godny pochówek elity państwa polskiego, a potem brnął w kłamstewka, intrygi, krętactwa i końcu wielkie kłamstwa dotyczącego tego, co stało się tamtej mrocznej wiosny.
Nie zmienią tego jej krzyki w zaprzyjaźnionym, pluszowym tygodniku. Nie zmieni tego tysiące słów zasypujących „pisowców, którzy chcą wojny”. Jej słowa o przekopywaniu ziemi na metr, badaniach genetycznych i zdaniu egzaminu przez polski rząd w konfrontacji ze zdjęciami, które publikujemy w nowym numerze wSieci mogą wywołać tylko jedną reakcję. Złość, że tacy ludzie jak Ewa Kopacz nie mają elementarnej przyzwoitości by skorzystać w możliwości przemilczenia własnych grzechów.
Rozumiem, że Kopacz ma nadzieję na odegranie jeszcze jakiejś roli w polityce i musi dalej budować swój wizerunek. Nie zrobi jednak tego bawiąc się w kieszonkową Wonder Woman straszącą wojną. Może wywołać jedynie uśmiech politowania jak jej kolega z KOD, wcielający się w innego bohatera kina akcji.
Oczywiście taka opozycja dla Jarosława Kaczyńskiego jest wymarzona. Śmieszno-straszny wywiad Kopacz dla Newsweeka wpisuje się ten sam problem opozycji: brak pomysłu na własny wizerunek. Brak pomysłu na politykę poza byciem antypisem. Trudno zrozumieć mi jak można jeszcze bronić tego co stało się w rosyjskim prosektorium . Trudno mi pojąć jak można brnąć w infantylne tłumaczenia zakończone komiksowym hasłem: „chcecie wojny, to będziecie ją mieli”. A może wcale nie powinno mi być trudno ogarnąć takie działanie? To w końcu oni przyznali, że państwo jest teoretyczne i ch…d…i kamieni kupa. Wynurzenia Kopacz doskonale się w tą filozofię zarządzania państwem sprawdzają. Inaczej nie potrafią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342848-kolejna-twardzielka-z-opozycji-straszy-bedziecie-mieli-wojne-szkoda-ze-nie-korzysta-z-szansy-by-milczec