Na budowę gmachu Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku wydano dosłownie fortunę. Nie było droższego budynku w tej kategorii od czasów powstania III RP ćwierć wieku temu. Gros pieniędzy pochłonęła realizacja projektu, który według założeń konkursowych powinien być dużo tańszy.
W trakcie budowy okazało się, że podmokły teren wymaga znacznie większych nakładów niż pierwotnie zakładano i w efekcie same fundamenty kosztowały ponad dwie setki milionów złotych. Jakby tego było mało ostatnio wyszły na wierzch przy okazji kwerendy wydatków przeprowadzanych obecnie przez nową dyrekcję inne „kwiatki” tej arcydrogiej inwestycji. Chodzi o 8 komfortowo (drogo) wyposażonych pokoi oraz dwupoziomowych apartamentów mieszkalnych. Stanowią one obecnie tzw. część hotelową inwestycji. Nie wiadomo do końca po co i dla kogo były one wybudowane. Jednak największą uwagę zwracają koszty wyposażenia. Apartament „De Luxe” o pow. 116, 56 m kw. został urządzony za „jedyne” 267 364, 78 zł, apartament „Komfort pow. - 101, 45 m kw za 200 325,36 zł, a apartament „Standard” (85,64 m kw) – 168 936, 69 zł. Razem przybliżony koszt wyposażenia 3 apartamentów i 5 pokoi wyniósł ok. 1 136 824, 00 zł. Sama „szafa garderobiana” w apartamencie „De Luxe” kosztowała prawie 70 tys. zł, a zabudowa na telewizor w „Komforcie” wyniosła 36 796 zł. Problem polega na tym, że nawet na zdjęciach widać, iż wnętrza żywo przypominają gust i standard rodem z „Ikei”. Trudno dopatrzeć się na nich luksusu na miarę wydanych pieniędzy.
Natomiast zabrakło środków na stworzenie niezbędnego dla muzeum działu konserwacji. Wyposażenie pracowni, koniecznej dla prawidłowego funkcjonowania ekspozycji, której wartość przekracza 50 milionów złotych (40 tys. eksponatów) kosztowałoby ok. 200 tys. złotych.
Teraz nowa dyrekcja z dyr. Dr Karolem Nawrockim chce wykorzystać pokoje i apartament w płatnej, otwartej ofercie dla turystów.
Stary zarząd Muzeum II Wojny Światowej pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza odszedł zdymisjonowany przez ministerstwo kultury w atmosferze medialnej histerii. Czekając na dalsze wyniki audytu finansowego działalności byłej dyrekcji może się okazać, że istnieją jeszcze inne powody (poza zdaniem opozycji politycznymi) głośnych sprzeciwów wobec dymisji byłego szefostwa placówki.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342652-dla-kogo-ten-luksus-w-muzeum-ii-wojny-swiatowej