Pamiętam jak byłam w Moskwie i padło zdanie „że trumny nie będą otwierane w Polsce. Po raz pierwszy wypowiedział je minister Arabski, a powtórzyła później Ewa Kopacz. Od tego momentu przeczuwałam, że dzieje się coś niedobrego. Niestety okazało się, że miałam rację
—zaznaczyła Ewa Kochanowska, wdowa po śp. Januszu Bogumile Kochanowskim, który zginął w katastrofie 10 kwietnia 2010 roku.
Głównym tematem „Warto rozmawiać” Jana Pospieszalskiego były ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Prokurator Pasionek ujawnia: ”W trumnie Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób”
Kochanowska podkreśliła, że kłamstwem jest, jakoby rodziny ofiar naciskały na szybkie pochówki.
Oczywiście, że byśmy poczekali. Wiele osób sugeruje, że to rodziny naciskały na szybkie pochówki. Nie znam takich przypadków, wszyscy byliśmy skłonni czekać
—stanowoczo zaznaczyła.
Obecny w studio Grzegorz Januszko, ojciec stewardessy śp. Natalii Januszko, która zginęła pod Smoleńskiej, odniósł się do słów Sławomira Neumanna, który mówił o wspólnym grobie ofiar katastrofy.
Wspólne groby kojarzą mi się z minioną epoką i jest to absolutnie nie do przyjęcia. Może jeszcze należy ich wapnem przysypać?
—pytał.
Januszko również podkreślił, że rodziny smoleńskie nie naciskały na szybkie pochówki.
Jeżeli miałbym do wyboru kilka miesięcy, brałbym je w ciemno, niż przeprowadzać pogrzeb na nowo po siedmiu latach. Straszono nas wtedy, ze szczegółowa selekcja szczątków opóźni pogrzeby o kilka miesięcy
—podkreślił.
Gdyby był to normalny wypadek, to te osoby i tak zasługują na normalny pogrzeb, a nie wrzucenie do worków ze śmieciami. W każdej cywilizacji jest to nie do przyjęcia
—dodał.
Kochanowska przyznała, że rodziny od dawna składały wnioski o przeprowadzenie ekshumacji.
Wiele osób domagało się już wcześniej wnioski o ekshumacje, ale z niewiadomych powodów prokuratura nie wyraziła na to zgody
—przyznała.
Nie chcę przeprosin. Mi zrobiono kolosalną krzywdę, wyrwano mi 7 lat życia. Skazano mnie na poniewierkę publicznie w mediach. Nie mogę tego przebaczyć, nie chcę przeprosin
—dodała.
Kochanowska poinformowała również, że rodziny ofiar katastrofy same zrobiły rozpiskę rozłożenia szczątków ofiar na miejscu katastrofy.
Zrobiliśmy mapę rozłożenia szczątków samoloty i szczątków naszych bliskich. Państwo nie było tym zainteresowanie. Chcieliśmy dojść do prawdy
—podkreśliła.
W drugiej części pojawił się również minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Trzeba powiedzieć co zrobił złego Bogdan Klich. W momencie tragedii nie powołał komisji, która byłaby gotowa do badania tej katastrofy. Czekał na to 5 dni, pozwalając na to, aby Edmund Klich sabotował badanie katastrofy smoleńskiej. Specjalistom nie pozwolono przebadać tego miejsca, mogli co najwyżej przebadać materiały zebrane przez Rosjan. Tusk od początku wiedział, że nie ma dostępu do ciał, do miejsca tragedii, że nie można badać katastrofy
—przypomniał Macierewicz.
Minister zwrócił uwagę, że polscy prokuraturzy dostali od Rosjan pozwolenie na przeprowadzenie sekcji, ale z niej zrezygnowali.
Polscy prokuratorzy podpisali z Rosjanami porozumienie, które dawało im prawo do przeprowadzenia wszystkich badań, a nie zrobiono nic. (…) Prokuratorzy polscy zostali uprawnieni do badania ciał, a nie wzięli w tym udziału. Było przyzwolenie administracji Tuska, aby działo się tak jak się działo. Prokuratorzy zrzekli się prawa do sekcji
—podkreślił.
Macierewicz zwrócił uwagę, że ówczesny rząd otrzymał wiarygodną iformację we wrześniu 2010 roku, że doszło do zamiany ciał.
Ówczesny rząd otrzymał wiarygodną wiadomość, że ciała zostały zamienione. Taki dokument otrzymali i ukryli tę informację, gdyby nie bohaterstwo rodzin, to prawdopodobnie nie udałoby się rozpocząć ekshumacji. Prokuratury zataili ją
—mówił.
Na miejscu 10 kwietnia był ówczesny minister sprawiedliwości. Chciałbym wiedzieć, co powiedział prokuratorom, że zrezygnowali z podjęcia sekcji zwłok
—dodał.
Cała Platforma Obywatelska głosowała przeciwko temu, aby Polska przejęła śledztwo z rąk Rosjan. Ci ludzie wiedzieli co robią, niech więc nie kłamią
—zakończył minister Macierewicz.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342477-ewa-kochanowska-u-jana-pospieszalskiego-nie-chce-przeprosin-mi-zrobiono-kolosalna-krzywde-wyrwano-mi-7-lat-zycia-nie-moge-tego-przebaczyc