Prokuratura nie ma wiedzy o „okolicznościach sprawy”, a śledztwo „nie zostało podjęte na nowo” - to odpowiedź na wezwanie byłego senatora Samoobrony Sławomira Izdebskiego, który domagał się ponownego zbadania śmierci Andrzeja Leppera. O sprawie informuje Wirtualna Polska.
Izdebski przekonuje, że odnalazł dokumenty, kradzione z biura Andrzeja Leppera w dniu jego śmierci, a które miały trafić do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W pismach miały znajdować się w nich informacje obciążające „ważnych polityków”, m.in. Leszka Millera.
Były senator Samoobrony, wzywając do wznowienia śledztwa, umorzonego w 2011 r., powołuje się także na publikację Wojciecha Sumlińskiego, autora książki „Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera”. Dziennikarz śledczy stawia w niej tezę, że Lepper nie popełnił samobójstwa, lecz został zabity.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera”: „To bardzo dziwne samobójstwo”… Fragment książki
Jednak Prokuratura Okręgowa w Warszawie, choć potwierdza, że w lutym 2017 roku przesłuchała mjr. Tomasza Budzyńskiego – byłego oficera ABW, który zdradził wiele szczegółów sprawy tajemniczej śmierci Leppera Sumińskiemu – to jednak podaje, że nie ma wiedzy o „nowych okolicznościach sprawy” – przekazuje Wirtualna Polska.
Prokuratura nie ma też „wiedzy o odnalezieniu dokumentów skradzionych w dniu śmierci p. Andrzeja Leppera”.
Śledztwo nie zostało podjęte na nowo
— poinformował WP prok. Michał Dziekański, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
ak/WP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/342017-czy-sledztwo-w-sprawie-smierci-leppera-bedzie-wznowione-wp-prokuratura-nie-ma-wiedzy-o-nowych-okolicznosciach-sprawy