Zdarzają się takie wypadki w pospiechu, a może ze złośliwości. Taka katastrofa i tak szybkie działania, że można było się pomylić i nie zbadać wszystkich szczątków
– powiedział bp. Tadeusz Pieronek w programie „Kropka nad i”, komentując wyniki ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej.
Stało się i jest to niedopuszczalne. Szczególnie dla tych, którzy oczekiwali, że w tym wielkim bólu otrzymać chociaż ciała swoich bliskich
-– dodał Tadeusz Pieronek.
Pytany przez Monikę Olejnik czy ekshumacje były potrzebne, stwierdził:
Myślę, że było potrzebne z powodów czysto politycznych. Szukano jakichś śladów wybuchów. Oczywiście te odkrycia wykazały, że te pochówki były nierzetelnie dokonane.
Uznał, że nie należy przesadzać w tej kwestii.
Ciało ludzkie jest świętością, ale nie przesadzajmy. Na wojnach ginęły miliony ludzi i nie można było oddać im czci w należny sposób. To był wypadek, katastrofa na wielką skalę i chcieliśmy to szybko zrobić
– stwierdził.
Monika Olejnik narzekała, że nie było głośnego głosu Kościoła przeciw ekshumacjom.
Nie przesadzajmy. Były głosy sprzeciwu. Ale Kościołem jesteśmy nie tylko my, ale też ludzie świeccy, którzy należą do tego Kościoła
– powiedział Pieronek.
Odniósł się też do miesięcznic smoleńskich i ataków Obywateli RP, którzy co miesiąc próbują zablokować wjazd Jarosława Kaczyńskiego na Wawel, na grób brata.
Mówiłem od początku jak to powstawało, szczególnie na Wawelu, bo widziałem to z mojego okna. (…) w samym Kościele był spokój, zdarzały się incydentalne przypadki, że ktoś coś bąknął na ten temat niewłaściwie, ale było to opanowane i wiele lat ta Msza Święta na Wawelu jest bardzo porządnie prowadzona. Kończy się wyjściem z katedry i tam zaczyna się polityka. Drugim element tych miesięcznic, to drugi przyjazd pana Kaczyńskiego na Wawel 18 każdego miesiąca. Wszystko było w porządku do momentu aż partia PiS doszła do władzy, bo zaczęli przyjeżdżać nie tylko krewni pary ale właściwie cały rząd. Widać było, że jest to manifestacja polityczna i ludzie wyszli na ulice i zaczęli protestować
– powiedział.
Przeciąganie tych rocznic przez lata i sugerowanie, że w każdym mieście powinien stanąć pomnik jest śmieszne. (…) To posunięcia wybitnie polityczne
– mówił.
Bp Pieronek postanowił też podzielić się swoją opinią na temat przyjmowania uchodźców i imigrantów. Biskup krytykował postawę polskiego rządu, który nie chce przyjąć osób niesprawdzonych.
Wielokrotnie wyrażałem opinie, że się wstydzę za tego rodzaju postępowanie. Mamy moralny obowiązek jako chrześcijanie, by być gościnnymi dla tych, którzy uciekają przed śmiercią, nędzą, wszelkimi prześladowaniami
—- powiedział.
To problem, który spycha się w rejony polityki, (…) by zastraszyć ludzi tym sprowadzaniem uchodźców i imigrantów, a potem używa się tego cynicznie w polityce
–- dodał.
Mly/tvn24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341947-co-bp-pieronek-sadzi-o-ekshumacjach-ofiar-z-1004-byly-potrzebne-z-powodow-czysto-politycznych-szukano-sladow-wybuchow