To jest zdecydowanie rok Donalda Tuska. I to wcale nie dlatego, że były premier został ponownie wybrany na szefa Rady Europejskiej stosunkiem głosów 27:1. To dlatego, że okazał się profetą i przepowiedział koniec zła i głupoty w Polsce.
W nowym 2017 roku - Ojczyznę wolną od zła i głupoty, Panie
— takie życzenia Noworoczne złożył rodakom na początku roku Donald Tusk.
Żartowałam wtedy, że te słowa stały się swoistą klątwą Tuska, bo błyskawicznie zaczęły się spełniać. Jesteśmy już prawie w połowie roku, a „klątwa Tuska” wciąż działa.
Klątwa Tuska, czyli jak Ojczyzna od zła i głupoty niespodziewanie się uwalnia
Nowoczesna oscyluje na granicy progu wyborczego. Po grudniowym wypadzie Ryszarda Petru z partyjną i życiową przyjaciółką na Maderę, nie zdołała się odbić. Na nic zdały się roszady w zarządzie, zmiana szefa klubu i rzecznika partii. Nici z przebiegłego planu, żeby nieco ukryć Ryszarda Petru i zminimalizować liczbę gaf. Zamiast lidera partii, chętnie zaczęli się wypowiadać inni posłowie Nowoczesnej, którzy Ryszardowi Petru w niczym nie ustępują. I tak medialnymi gwiazdami okazali się poseł Misiło czy posłanka Scheuring-Wielgus, którzy godnie zastąpili szefa na polu kompromitowania partii. Jakby tego było mało Nowoczesna przedstawiła swój program wyborczy, który może się podobać, ale wyłącznie wyborczej niszy.
KOD, za sprawą swojego lidera, właściwie już przeszedł do historii. Walka o praworządność i demokrację w wykonaniu alimenciarza i zwykłego kuglarza, po prostu ośmieszyła ten ruch do granic możliwości.
Platforma Obywatelska wciąż szuka trzeciej drogi, nie mogąc się zdecydować czy jest za czy może bardziej przeciw i to nie tylko w przypadku imigrantów, ale w większości spraw istotnych dla wyborców.
I wreszcie bolesny policzek musiał znieść sam Donald Tusk, który usłyszał od przewodniczącego Komisji Europejskiej, że jest o jednego „prezydenta UE” za dużo i jest nim właśnie Donald Tusk. Do wymiany zdań doszło podczas spotkania Donalda Trumpa z Donaldem Tuskiem i Jean’em Claude Junckerem.
Donald Tusk do Trumpa: Mamy w UE dwóch prezydentów.
Donald Trump: Wiem.
Jean-Claude Juncker (wskazując Tuska): O jednego za dużo.
Nagranie można zobaczyć tutaj:
Ciekawe czy równie prorocze okażą się słowa Małgorzaty Tusk, że jeden Donald w polityce wystarczy?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341897-to-jest-rok-donalda-tuska-nie-z-powodu-jego-sukcesow-a-z-powodu-jego-profetycznych-slow-ktore-wciaz-sie-realizuja