Kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas niedzielnego wystąpienia na wiecu wyborczym w Monachium wyraziła wątpliwość co do niezawodności USA jako partnera i zaapelowała do krajów Unii Europejskiej o zachowanie jedności.
Czasy, gdy mogliśmy się całkowicie oprzeć na innych, dobiegły końca, doświadczyłam tego w minionych dniach
— powiedziała Merkel.
Dlatego mówię: my, Europejczycy, musimy wziąć nasze sprawy w swoje ręce
— zaznaczyła. Zastrzegła, że należy zachować przyjaźń z USA i Wielką Brytanią, a także, „o ile to możliwe”, z Rosją i innymi krajami.
Musimy zdawać sobie sprawę, że sami musimy walczyć o naszą przyszłość, jako Europejczycy musimy kształtować swój los
— dodała.
Kanclerz Merkel, która jest też szefową chadeckiej partii CDU, uczestniczyła w mityngu wyborczym z Horstem Seehoferem - przewodniczącym bawarskiej CSU. Obie partie tworzą w Bundestagu jeden klub poselski, wspólnie prowadzą też kampanię przed wyborami do Bundestagu wyznaczonymi na 24 września. Zwolennicy CSU powitali Merkel, określając ją mianem „liderki Zachodu” - podała rozgłośnia Bayerischer Rundfunk.
Merkel nie kryje rozczarowania wynikami zakończonego w sobotę szczytu G7 na Sycylii, obarczając prezydenta USA Donalda Trumpa odpowiedzialnością za brak porozumienia w sprawie walki ze zmianami klimatu.
Dyskusja była „bardzo trudna, by nie powiedzieć: niesatysfakcjonująca” - oświadczyła Merkel w sobotę na spotkaniu z dziennikarzami w Taorminie na Sycylii. Jak zaznaczyła, w kwestii ochrony klimatu sześć krajów i Unia Europejska reprezentują inne stanowisko niż USA, które rozważają wyjście z porozumienia paryskiego, zawierającego zobowiązanie do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Trump zapowiedział, że podejmie decyzję w przyszłym tygodniu.
Merkel i Seehofer spotkali się z wyborcami w jednym z monachijskich namiotów piwnych. Wspólny więc pomyślany był jako sygnał skierowany do elektoratu, że obie siostrzane partie zakończyły spory i zamierzają wspólnie walczyć o jak najlepszy wynik w wyborach.
W przeszłości między CDU i CSU dochodziło do ostrych sporów na tle forsowanej przez Merkel liberalnej polityki migracyjnej rządu. Seehofer domagał się ograniczenia liczby imigrantów do maksymalnie 200 tys. osób rocznie i w przypadku odmowy groził szefowej rządu skierowaniem sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Z Berlina Jacek Lepiarz
Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341779-angela-merkel-watpi-w-partnerstwo-z-usa-my-europejczycy-musimy-wziac-nasze-sprawy-w-swoje-rece