Jeszcze przez zjazdem kodowców pan Krzysztof Łoziński zadeklarował, że
KOD musi odzyskać czystą i uczciwą twarz oraz zaufanie.
Zgoda.
Po zjeździe - już jako następca Mateusza Kijowskiego - stwierdził:
Potrzebne jest nowe otwarcie, nowy wizerunek… Trzeba zacząć zajmować się Polską, a przestać sobą.
Też zgoda.
Zanim jednak to się stanie i zanim pan Łoziński, jak zapowiedział w niedzielę, „zjednoczy opozycje i odsunie PiS od władzy”, należałoby jednak jakoś rozliczyć się z przeszłością ruchu kodowskiego. Udawanie, że właściwie nic się nie stało bo jest nowy szef, spokojny starszy pan z przeszłością, a byłego szefa, młodszego skandalistę znikąd, pogoniono, jest nie do zaakceptowania.
Polakom należą się ze strony tzw. KOD przeprosiny. Głośne, jednoznaczne, szczere.
Za to, że jego ludzie bez wstydu sięgnęli po hasła moralne i etyczne, a sami zanurzyli się w skandalach finansowych.
Za udawanie organizacji obywatelskiej i przez to niszczenie prawdziwej obywatelskości przez ludzi, którzy dziś przyznają, że chodzi o przejęcie władzy.
Za wulgarne atakowanie obozu politycznego, który sprawnie (choć jak każde działanie ludzkie z błędami i potknięciami) od półtora roku pozytywnie zmienia Polskę. Panie i panowie z KOD potykają się zaś o własne nogi.
Za długotrwałe udawanie, że za całą akcją nie stoi była Unia Demokratyczna i związany z nią koncern medialny.
Za to, że wciąż nie wiemy skąd trafiły na ich konta miliony zebrane rzekomo ze składek. Także z wewnątrz tej organizacji padały przecież słowa o „lewej kasie z dotacji rozpisywanej jako zbiórka uliczna”.
Za świadomie o kłamliwe niszczenie opinii o Polsce.
Za włączanie się w akcje mające posmak siłowych prób przejęcia władzy w Polsce, jak pucz z połowy grudnia.
Za wyhodowanie organizacji sięgającej po akcje z kontekstem przemocowym czyli tzw. Obywateli RP.
No i za całokształt.
Osobne przeprosiny należą się działaczom tzw. KOD i sympatyzującym z ruchem lemingom, bo zostali nie tylko oszukani, ale i ośmieszeni. Co mnie nie dziwi, bo III RP właśnie na takich oszustwach została ufundowana, ale co nie jest moją sprawą.
Dajmy szansę, dajmy czas panu Krzysztofowi Łozińskiemu. Osobiście mam nadzieję, że jednak przeprosi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341730-kodziarze-chcieli-zmieniac-polske-a-siebie-nie-umieli-upilnowac-powinni-glosno-i-wyraznie-przeprosic-polakow