Główna partia, której władze nie mogą spać po nocach z powodu utraty władzy i wpływów również uległa tej retoryce. Żyje w swoistej schizofrenii, bo przy spadających sondażach dalej stoi murem za sprowadzaniem do kraju uchodźców. W ich dobre serce ani w patriotyzm nie wierzę, ponieważ widziałem jak przez ćwierć wieku sprawowali władze. Dlaczego więc podążają w tym chocholim tańcu z imigrantami na polityczne dno? Odpowiedź nasuwa się tylko jedna.
Ich ostatnia deską ratunku jest Bruksela i Berlin. Jak to stracą to stracą wszystko. Stąd te nieśmiałe próby wyrwania się z objęć unijnych macherów od przyjmowania uchodźców następnego dnia zakończone fiaskiem i w konsekwencji dalszym spadkiem poparcia.
Jednak tak długo, jak spora większość Polaków woli, żeby rząd zapłacił Brukseli kary niż ściągał nam na głowę cudzoziemców z Południa - możemy spać spokojnie. W Szwecji i innych bogatych krajach Europy udało się politpoprawną ideologią w ludziach zabić zdrowy rozsądek.
U nas, na szczęście, proces prania mózgu społeczeństwu poniósł klęskę. Zakończył się w dniu ogłoszenia wyników wyborów 2015 roku. Dzięki temu wiem, że jutro podobnie jak dzisiaj moja żona wróci z pracy do domu cała i zdrowa.
A dla ludzi, którzy w imię chorej ideologii bądź nieopanowanej chęci powrotu do władzy chcą zasiać w moim życiu ciągły strach, a potem, z uśmiechem na ustach radzić, żeby się do niego przyzwyczajać, nie mogę mieć szacunku. Są niebezpieczni dla otoczenia.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Główna partia, której władze nie mogą spać po nocach z powodu utraty władzy i wpływów również uległa tej retoryce. Żyje w swoistej schizofrenii, bo przy spadających sondażach dalej stoi murem za sprowadzaniem do kraju uchodźców. W ich dobre serce ani w patriotyzm nie wierzę, ponieważ widziałem jak przez ćwierć wieku sprawowali władze. Dlaczego więc podążają w tym chocholim tańcu z imigrantami na polityczne dno? Odpowiedź nasuwa się tylko jedna.
Ich ostatnia deską ratunku jest Bruksela i Berlin. Jak to stracą to stracą wszystko. Stąd te nieśmiałe próby wyrwania się z objęć unijnych macherów od przyjmowania uchodźców następnego dnia zakończone fiaskiem i w konsekwencji dalszym spadkiem poparcia.
Jednak tak długo, jak spora większość Polaków woli, żeby rząd zapłacił Brukseli kary niż ściągał nam na głowę cudzoziemców z Południa - możemy spać spokojnie. W Szwecji i innych bogatych krajach Europy udało się politpoprawną ideologią w ludziach zabić zdrowy rozsądek.
U nas, na szczęście, proces prania mózgu społeczeństwu poniósł klęskę. Zakończył się w dniu ogłoszenia wyników wyborów 2015 roku. Dzięki temu wiem, że jutro podobnie jak dzisiaj moja żona wróci z pracy do domu cała i zdrowa.
A dla ludzi, którzy w imię chorej ideologii bądź nieopanowanej chęci powrotu do władzy chcą zasiać w moim życiu ciągły strach, a potem, z uśmiechem na ustach radzić, żeby się do niego przyzwyczajać, nie mogę mieć szacunku. Są niebezpieczni dla otoczenia.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341562-ludzie-niebezpieczni-dla-otoczenia-u-nas-na-szczescie-proces-prania-mozgu-spoleczenstwu-poniosl-kleske?strona=2