Witold Zembaczyński (Nowoczesna) domagał się w czwartek ogłoszenia przerwy w obradach Sejmu i „wezwania” wicepremiera Piotra Glińskiego, aby ustosunkował się do problemów wokół festiwalu w Opolu. Sejm na wniosek się nie zgodził.
Zembaczyński, opolski poseł Nowoczesnej, zwrócił się w czwartek przed wieczornymi głosowaniami do prowadzącego obrady marszałka Marka Kuchcinskiego o zarządzenie przerwy, zwołanie Konwentu Seniorów i „wezwania wicepremiera ministra kultury Piotra Glińskiego do złożenia wyjaśnień” oraz ustosunkowanie się do problemów wokół Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu.
Poseł podkreślił też, że chodzi o wyjaśnienie „skandalicznych” słów wiceministra kultury Pawła Lewandowskiego.
Lewandowski odpowiadał w czwartek na pytania posłów PO i Nowoczesnej dotyczące organizacji 54. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
„Jeśli zaś chodzi o pogodzenie telewizji i artystów, to uważam, że artyści i telewizja nie mogą żyć bez siebie, ponieważ stanowią swego rodzaju małżeństwo. Wychodzę z założenia, że w spory małżeńskie nie należy wchodzić, poczekajmy, pewnie i tak się pogodzą” - powiedział wiceminister, pytany czy minister kultury zakończy spór pomiędzy telewizją a artystami.
„Szkoda tylko, że pan wiceminister nie zauważył, że jedna ze stron tego małżeństwa, konkretnie prezes TVP Jacek Kurski, próbował terroryzować tę drugą stronę” - podkreślił Zembaczyński.
„Ta druga strona okazała się być na tyle odważna, że powiedziała prezesowi Kurskiemu: żegnam. Bo to nie artyści, nie władze Opola, panie premierze, ale właśnie osobiście prezes Kurski w tym małżeństwie jest agresorem i bije żonę” - oświadczył.
„W związku z tym żądam z tego miejsca ukarania prezesa Kurskiego, a jedyną karą za ten wielki chaos wokół Festiwalu Polskiej Piosenki może być wyłącznie dymisja prezesa Kurskiego” - dodał Zembaczyński. „Obiecuję w imieniu widowni festiwalu, że niezależnie, w jakiej formie ten festiwal się odbędzie, prezes Kurski zostanie wygwizdany” - mówił poseł.
Marszałek odparł, że wnioski formalne mogą dotyczyć wyłącznie porządku obrad i przebiegu posiedzenia, a ta sprawa taką nie była. Poseł odparł, że tą sprawą Sejm się zajmował: była w harmonogramie obrad, w punkcie pytań bieżących.
Marszałek przyznał, że można było uznać, że ten temat był przedmiotem porządku.
„W związku z tym przepraszam pana posła; powinienem uznać, że jest to wniosek formalny o przerwę” - podkreślił Kuchciński.
Wniosek został poddany pod głosowanie, Sejm wniosek odrzucił.
PAP/Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341450-sejm-nie-zgodzil-sie-na-przerwe-w-obradach-i-wezwania-wicepremiera-glinskiego