Coraz lepsze rezultaty rządzenia obecnej ekipy nigdy nie trafią do przekonania macherów z Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Wręcz przeciwnie. Coraz korzystniejsze wskaźniki gospodarcze, utrzymujące się wciąż wysokie notowania rządzących będą jedynie jeszcze bardziej rozjuszały tę część opozycji, ponieważ wściekłości z powodu utraty władzy nie może ona niczym zastąpić, w szczególności jakimś rozsądnym planem dla Polaków, który byłby choć trochę konkurencyjny w stosunku do istniejącego.
Dlatego wciąż słyszymy – program 500+ tak, ale nie taki, rozwój budownictwa mieszkaniowego ważna rzecz, lecz my przygotujemy lepszy. Uciekinierów raz przyjmujemy, kiedy indziej nie, w zależności od stopnia nadążania języka za dokonaniami umysłu Pana Przewodniczącego i nasłuchu brukselskiej fali. Pozostały więc tylko uliczne rozróby, awantury sejmowe i wyjazdy rozmaitych heroldów niebydła do zagranicznych kumpli, by nieprzerwanie podjudzać ich do politycznego chuligaństwa na rozmaitych scenach. Niebydło doskonale się orientuje, że wszelkie inne środki działania zawiodły i nie ma żadnych przesłanek, by w najbliższej przyszłości miało być inaczej.
Skoro nawet pijany Komorowski nie był w stanie tak pokierować elekcją, by natrafić na pasach na zakonnicę w ciąży, a słynny podział, zapomnijmy kto go przedstawił, na bydło i niebydło też nie potrafił niczego zmienić – szanse na przejęcie władzy przez lowelasa z Nowoczesnej, stawiającego rozkosze ponad oczekiwania partyjnych kolegów zmalały do zera. Niezbyt okazałe są one także dla partii Pana Przewodniczącego, bo nie dość, że kiepsko nadąża za tempem prowadzących, to jeszcze niektórzy koledzy widzą w nim raczej faceta do utopienia niż wspierania.
W tej sytuacji nietrudno przewidzieć, że rozmaite panie Róże, Julie, panowie Grzegorze, Ryszardy, wspierani przez wytwornych wielbicieli Polski w rodzaju pewnego Seweryna, będą kursować do Brukseli i na innych szlakach, jak oszaleli. Prawdopodobnie przysłówek „jak” można tu pominąć, bo wówczas bardziej zbliżymy się do rzeczywistego obrazu sytuacji. Żeby tylko rządzący nigdy nie wpadli w głupkowate koleiny tych, dla których pijany były prezydent za kierownicą miał być ostoją w rozmyślaniach i poczynaniach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341277-histeria-niebydla-bedzie-sie-nasilac-w-kraju-w-brukseli-gdziekolwiek-moga-liczyc-tylko-na-burdy