Gdyby w naszych działaniach ws. przetargu na śmigłowce była jakakolwiek nieprawidłowosć, jakikolwiek zły przecinek, dawno byłoby to wykorzystane
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Tomasz Siemoniak, poseł Platformy Obywatelskiej, był minister obrony narodowej.
wPolityce.pl: Rozmawiamy tuż po posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej, gdzie uzasadniał Pan wniosek PO o wotum nieufności dla ministra Antoniego Macierewicza. Czy kontrargumenty ze strony pana ministra Dworczyka przemówiły do Pana w jakiejś części?
Tomasz Siemoniak: Nie przemówił do mnie minister Dworczyk, choć doceniam jego spokój i próbę przedstawienia stanowiska MON, które nie jest od razu obrażaniem dyskutantów. Pan minister Dworczyk nie odniósł się do tematów, o których mówiłem - do pana Berczyńskiego, Misiewicza… Czy choćby do sprawy odejściia dowódców.
Pan minister Dworczyk mnie nie zrozumiał - nie mówiłem bowiem o pułkownikach, ale o szefie sztabu generalnego, dowódcy generalnym, szefie inspektoratu uzbrojenia… To bezprecedensowe, że najważniejsi polscy dowódcy postanowili odejść w jednym momencie.
Michał Dworczyk wskazywał jednak, że po pierwsze - odejścia nie były na bezprecedensową skalę, po drugie - że w dużej mierze był to po prostu koniec kadencji, po trzecie wreszcie - że czasem to po prostu niezgoda co do koncepcji w sprawie sposobu kierowania siłami zbrojnymi.
Mądry minister nie doprowadza do sytuacji, w której najważniejsi dowódcy odchodzą, poza tym tylko jeden z czołowych generałów, którzy odeszli, odszedł z powodu końca kadencji. Minister Dworczyk jest krótko w MON - mówił dziś dużo o opozycyjnej przeszłości ministra Macierewicza, a mało o rzeczywistych problemach na dziś w ministerstwie. Nie mówił na przykład o problemie z orzeczeniem Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu na samoloty dla najważniejszych osób w państwie…
Tutaj zgoda. Ale jak rozumiem, skoro posłowie PO mają wątpliwości w sprawie tego przetargu, to zgłoszą sprawę do prokuratury?
Rozważamy taki wniosek. Sprawa jest poważna, natomiast twardy zapis KIO jest jednoznaczny: MON faworyzowało jednego z oferujących - to nie kaszka z mleczkiem…
I dlatego podkreślam - zgłoście sprawę do prokuratury. KIO to nie wszystko.
Rozważamy to. Jesteśmy dziś przed debatą w parlamencie. Też zresztą ograniczoną - bo kluby będą mogły mówić tylko po pięć minut. Widać, że PiS tej dyskusji nie chce, że dlatego przyszedł minister Dworczyk, bo od razu było ustalone, że nie będzie dyskusji na posiedzeniu komisji.
Pana argumenty i tak mocno wybrzmiały. Wybrzmią też dzisiaj na posiedzeniu Sejmu. Bez przesady.
Tak, ale w noramalnym świceie minister pojawiłby się z zastępcami, generałami. By o śmigłowcach mówił minister Kownacki, o uczelniach minister Fałkowski… Tymczasem tutaj z góry ustalono, że dyskusji nie będzie. Minister Dworczyk nie zajmuje się kluczowymi sprawami modernizacji, a został wystawiony do dyskusji.
Mamy ogromny niedosyt. Nie rozumiem, dlaczego prezydium komisji i posłowie PiS nie chcą dyksusji.
Przekonywali, że ta dyskusja odbyła się już kilkakrotnie.
To zamknijmy Sejm i komisje, bo wszystko już było. Po to są Sejm i komisje, by czasem wracać do tematów, odnosić się do określonych rzeczy. Można mieć różne poglądy i sympatie, można wspierać ministra Macierewicza, ale nie można blokować dyskusji. To smutne i fatalne, a przy tym taka dyskusja niepotrzebnie podnosi emocje.
Byłem zażenowany, gdy usłyszałem o wniosku, by zamknąć dyskusję. Trzeba pomyśleć o zmianach w regulaminie, które spowodowałyby, że nikomu z rządzących nie przyjdzie do głowy, by przy wniosku o wotum nieufności uciąć dyskusję w komisji.
Zgoda. Będę pierwszy, który temu przyklaśnie. Ale zmieńmy temat. Przeczytał Pan plan Strategicznego Przeglądu Obronnego przygotowanego przez MON?
Nie przeczytałem. Nie trafił on na dzisiejsze posiedzenie komisji, więc mam wiedzę tylko z mediów. Z prezentacji medialnej mam wrażenie, że minister Macierewicz postanowił obiecać złote góry w 2032 roku. Unika natomiast tematu tego, co wydarzy się w jego obecnej kadencji. A stare powiedzenie znanego noblisty mówi, że jedna jest pewna rzecz w przyszłości - śmierć.
I podatki.
Tak, choć je trudno płacić po śmierci. Natomiast wracając do przeglądu strategicznego, to pewne elementy ministra Szatkowskiego uważam za ciekawe i warte dyskusji.
Nie potępia Pan w czambuł.
Nie potępiam w czambuł, nie podoba mi się tylko to, że ministrowie - w tym wspomniany Szatkowski - opowiadają, że coś się dzieje po raz pierwszy. Jeżeli pan minister mówi o odstraszaniu - a mnie to odpowiada - to trzeba przypomnieć, że już w 2013 roku powstał program Polskie Kły, wskazując, że obronność powinna polegać na odstraszaniu.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gdyby w naszych działaniach ws. przetargu na śmigłowce była jakakolwiek nieprawidłowosć, jakikolwiek zły przecinek, dawno byłoby to wykorzystane
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Tomasz Siemoniak, poseł Platformy Obywatelskiej, był minister obrony narodowej.
wPolityce.pl: Rozmawiamy tuż po posiedzeniu sejmowej komisji obrony narodowej, gdzie uzasadniał Pan wniosek PO o wotum nieufności dla ministra Antoniego Macierewicza. Czy kontrargumenty ze strony pana ministra Dworczyka przemówiły do Pana w jakiejś części?
Tomasz Siemoniak: Nie przemówił do mnie minister Dworczyk, choć doceniam jego spokój i próbę przedstawienia stanowiska MON, które nie jest od razu obrażaniem dyskutantów. Pan minister Dworczyk nie odniósł się do tematów, o których mówiłem - do pana Berczyńskiego, Misiewicza… Czy choćby do sprawy odejściia dowódców.
Pan minister Dworczyk mnie nie zrozumiał - nie mówiłem bowiem o pułkownikach, ale o szefie sztabu generalnego, dowódcy generalnym, szefie inspektoratu uzbrojenia… To bezprecedensowe, że najważniejsi polscy dowódcy postanowili odejść w jednym momencie.
Michał Dworczyk wskazywał jednak, że po pierwsze - odejścia nie były na bezprecedensową skalę, po drugie - że w dużej mierze był to po prostu koniec kadencji, po trzecie wreszcie - że czasem to po prostu niezgoda co do koncepcji w sprawie sposobu kierowania siłami zbrojnymi.
Mądry minister nie doprowadza do sytuacji, w której najważniejsi dowódcy odchodzą, poza tym tylko jeden z czołowych generałów, którzy odeszli, odszedł z powodu końca kadencji. Minister Dworczyk jest krótko w MON - mówił dziś dużo o opozycyjnej przeszłości ministra Macierewicza, a mało o rzeczywistych problemach na dziś w ministerstwie. Nie mówił na przykład o problemie z orzeczeniem Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu na samoloty dla najważniejszych osób w państwie…
Tutaj zgoda. Ale jak rozumiem, skoro posłowie PO mają wątpliwości w sprawie tego przetargu, to zgłoszą sprawę do prokuratury?
Rozważamy taki wniosek. Sprawa jest poważna, natomiast twardy zapis KIO jest jednoznaczny: MON faworyzowało jednego z oferujących - to nie kaszka z mleczkiem…
I dlatego podkreślam - zgłoście sprawę do prokuratury. KIO to nie wszystko.
Rozważamy to. Jesteśmy dziś przed debatą w parlamencie. Też zresztą ograniczoną - bo kluby będą mogły mówić tylko po pięć minut. Widać, że PiS tej dyskusji nie chce, że dlatego przyszedł minister Dworczyk, bo od razu było ustalone, że nie będzie dyskusji na posiedzeniu komisji.
Pana argumenty i tak mocno wybrzmiały. Wybrzmią też dzisiaj na posiedzeniu Sejmu. Bez przesady.
Tak, ale w noramalnym świceie minister pojawiłby się z zastępcami, generałami. By o śmigłowcach mówił minister Kownacki, o uczelniach minister Fałkowski… Tymczasem tutaj z góry ustalono, że dyskusji nie będzie. Minister Dworczyk nie zajmuje się kluczowymi sprawami modernizacji, a został wystawiony do dyskusji.
Mamy ogromny niedosyt. Nie rozumiem, dlaczego prezydium komisji i posłowie PiS nie chcą dyksusji.
Przekonywali, że ta dyskusja odbyła się już kilkakrotnie.
To zamknijmy Sejm i komisje, bo wszystko już było. Po to są Sejm i komisje, by czasem wracać do tematów, odnosić się do określonych rzeczy. Można mieć różne poglądy i sympatie, można wspierać ministra Macierewicza, ale nie można blokować dyskusji. To smutne i fatalne, a przy tym taka dyskusja niepotrzebnie podnosi emocje.
Byłem zażenowany, gdy usłyszałem o wniosku, by zamknąć dyskusję. Trzeba pomyśleć o zmianach w regulaminie, które spowodowałyby, że nikomu z rządzących nie przyjdzie do głowy, by przy wniosku o wotum nieufności uciąć dyskusję w komisji.
Zgoda. Będę pierwszy, który temu przyklaśnie. Ale zmieńmy temat. Przeczytał Pan plan Strategicznego Przeglądu Obronnego przygotowanego przez MON?
Nie przeczytałem. Nie trafił on na dzisiejsze posiedzenie komisji, więc mam wiedzę tylko z mediów. Z prezentacji medialnej mam wrażenie, że minister Macierewicz postanowił obiecać złote góry w 2032 roku. Unika natomiast tematu tego, co wydarzy się w jego obecnej kadencji. A stare powiedzenie znanego noblisty mówi, że jedna jest pewna rzecz w przyszłości - śmierć.
I podatki.
Tak, choć je trudno płacić po śmierci. Natomiast wracając do przeglądu strategicznego, to pewne elementy ministra Szatkowskiego uważam za ciekawe i warte dyskusji.
Nie potępia Pan w czambuł.
Nie potępiam w czambuł, nie podoba mi się tylko to, że ministrowie - w tym wspomniany Szatkowski - opowiadają, że coś się dzieje po raz pierwszy. Jeżeli pan minister mówi o odstraszaniu - a mnie to odpowiada - to trzeba przypomnieć, że już w 2013 roku powstał program Polskie Kły, wskazując, że obronność powinna polegać na odstraszaniu.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341132-nasz-wywiad-tomasz-siemoniak-nie-potepiam-w-czambul-planow-mon-dot-strategii-obrony-macierewicz-broni-dzis-partyjnej-pozycji