Wczoraj przed sejmową komisją śledczą w sprawie afery Amber Gold, stanął były minister transportu Sławomir Nowak, znany jako „złote dziecko Platformy” i okazało się, że dwuletnie kierowanie tym resortem, nie zostawiło w jego pamięci, żadnych śladów.
Większość pytań adresowanych do niego przez członków komisji i to zarówno tych reprezentujących partie opozycyjne jak i większość rządzącą, kwitował stwierdzeniami „nie pamiętam”, bądź „nie zachowałem tego w swej pamięci”. Sławomir Nowak próbował stosować przed sejmową komisją śledczą także inne techniki, które pozwalałyby na nieodpowiadanie na pytania jej członków, ale okazało się ze względu na postawę przewodniczącej poseł Małgorzaty Wassermann, nie było to możliwe.
Z przebiegu przesłuchania dowiedzieliśmy się, że minister Sławomir Nowak potrzebował aż 2,5 tygodnia, żeby zapoznać się tajną notatką Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która w maju 2012 roku zdecydowanie stwierdzała, że nowo powstała linia lotnicza OLT Express, będąca własnością spółki Amber Gold, może służyć wyprowadzaniu pieniędzy z tej ostatniej firmy.
Okazało się także, że nawet po zapoznaniu się z tą notatką, aż do połowy sierpnia 2012 roku, minister Nowak nie reagował i dopiero po tej dacie skierował kontrolę do Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) który bezpośrednio nadzorował.
Urząd ten nie tylko wydał koncesję dla nowych linii lotniczych OLT Express mimo poważnych wątpliwości do jego kondycji ekonomicznej, ale także tolerował nie składanie sprawozdań finansowych przez tą firmę.
Ba, resort transportu tolerował nawet sytuację, że linia OLT Express nie płacił rachunków wobec spółki Port Lotniczy w Gdańsku, której znaczącym udziałowcem była spółka Polskie Porty Lotnicze, będąca w nadzorze tego ministerstwa.
Okazało się także, że kilkumiesięczna zwłoka ministra Sławomira Nowaka w działaniach wobec firmy OLT Express, po ostrzeżeniu dokonanym przez ABW, skutkowała z jednej strony ulokowaniem przez klientów Amber Gold przynajmniej kilkudziesięciu milionów złotych w tej piramidzie finansowej, z drugiej zaś w tym właśnie czasie kilka regionalnych portów lotniczych świadczących usługi na rzecz OLT Express poniosło koszty, których upadająca firma, nigdy nie pokryła.
Minister Nowak zdecydował się na kontrolę w ULC dopiero po tym jak upadły nie tylko linie lotnicze OLT Express, ale także ich właściciel spółka Amber Gold czyli zdecydowanie za późno, choć ostrzeżenie ABW w tej sprawie nastąpiło 24 maja. Minister Nowak nie był w stanie wyjaśnić przyczyn tej prawie 3 miesięcznej zwłoki i nawet pytania „wydobywcze” kierowane do niego przez zasiadającego w komisji śledczej posła Platformy Krzysztofa Brejzy, nie były w stanie mu pomóc.
Ministrowi nie pomogła ani arogancja wobec większości członków komisji śledczej, zasłanianie się niepamięcią, czy czytanie z kartki wcześniej przygotowanych oświadczeń, z jego odpowiedzi wyzierała rozpaczliwa obrona przed odpowiedzialnością i to wcale nie polityczną (dawno jest już poza Platformą), ale odpowiedzialnością karną.
Z drugiej strony blisko wielogodzinne zeznania ministra Nowaka przed komisją śledczą, dobitnie potwierdzają jakiego pokroju ludzie uczestniczyli w rządzeniu Polską i aż dziw bierze, że instytucje publiczne przetrwały ten 8-letni eksperyment.
Zeznania ministra Sławomira Nowaka przed sejmową komisją śledczą są więc swoistą kwintesencją rządów Platformy w latach 2007-2015.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341106-slawomir-nowak-zeznajacy-przed-sejmowa-komisja-sledcza-kwintesencja-rzadow-platformy