Rząd Ewy Kopacz, w którym Grzegorz Schetyna był szefem MSZ podjął taką decyzję i jak rozumiem, PO zmieniła zdanie. Każdy ma prawo zmienić zdanie, tylko trzeba to wprost wyborcom powiedzieć. Może się boi… Widocznie uznała, że jej się to opłaca

—stwierdził na antenie TVN24 Ryszard Petru pytany o kwestię uchodźców i zmianę

Lider .Nowoczesnej, która na niedzielę zaplanowała kongres partii w Warszawie poinformował, że zaproszony został na niego Grzegorz Schetyna.

Zaprosiłem Grzegorza Schetynę na nasz kongres na jutro na 12:30 do Areny Ursynów. Mam sygnał ze strony Platformy, że będzie ktoś z zarządu

—mówił

Pytany o ewentualną koalicję z Platformą Obywatelską przyznał, że do tego potrzeba minimum porozumienia programowego.

Nie ma możliwości tworzenia koalicji bez minimum programowego. Jeżeli Platforma nie zmieni zdania, a my nie zmienimy, bo powstaliśmy w kontrze do Platformy (…) Jeżeli będą aż takie różnice, to wydaje mi się, że byłoby nie fair wobec wyborców szukanie takiej koalicji

—podkreślił.

Petru zaznaczył, że będzie próbował namówić Platformę do zmiany niektórych jej postulatów.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy mamy taki rozjazd z PO. Będę namawiał Platformę przy potrzebie wspólnych działań, jeżeli uznamy, że to potrzebne, żeby skorygowali część swoich postulatów gospodarczych, a w przypadku uchodźców wrócili do stanowiska premier Ewy Kopacz

—zapowiedział.

Czyżby Ryszard Petru nadal myślał o sobie jako liderze opozycji, który może dyktować Platformie warunki?

kk/TVN24