To pytanie o to, czy Europa będzie jeszcze miejscem bezpiecznym, czy też może we wszystkich państwach członkowskich normą staną się obrazy doskonale znane z ulic Brukseli czy Paryża, gdzie nikt nie dziwi się już na widok żołnierza z długą bronią
— mówiła w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jadwiga Wiśniewska, eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Dlaczego obóz rządzący aż tak oburzył się na wypowiedź Donalda Tuska o konsekwencjach ws. nieprzyjęcia uchodźców?
Jadwiga Wiśniewska, PiS: Wobec tej wypowiedzi po prostu nie można przejść obojętnie. Donald Tusk kolejny raz udowodnił, że jest politykiem, dla którego jedynym istotnym interesem są interesy największych państw UE, a w szczególności Niemiec. W przypadku Przewodniczącego Rady Europejskiej publiczne występowanie przeciwko rządowi któregokolwiek państwa członkowskiego jest zachowaniem po prostu skandalicznym. Widzimy jednak jak na dłoni, że międzynarodowa kariera Donalda Tuska nie jest zasługą jego chłodnego bezstronnego profesjonalizmu, lecz po prostu spolegliwości wobec stanowisk formułowanych w stolicach najsilniejszych państw członkowskich. Tą samą służalczością wykazali się podczas głosowania nad rezolucją ws. relokacji uchodźców europosłowie krajowej opozycji. Aż 7 z nich, w tym m.in. Michał Boni, Róża Thun, Jarosław Wałęsa i Czesław Siekierski, głosowali za przyjęciem rezolucji uderzającej m.in. w Polskę.
Ale jednak Unia Europejska sprawę uchodźców traktuje bardzo poważnie.
Kryzys migracyjny jest dla Unii Europejskiej realnym problemem i próby jego rozwiązania nie powinny nikogo zaskakiwać. Zadziwia jednak brak odwagi do tego, aby przyznać, że forsowany kształt unijnej polityki migracyjnej jest po prostu błędny w samych swoich założeniach. Nie miejmy złudzeń: wejście w życie mechanizmu przymusowych przesiedleń będzie dla całej UE wyrokiem. Odniesie tylko jeden skutek — zachęci kolejne fale migrantów do przybycia do Europy. Jedynymi osobami, które skorzystają na tym rozwiązaniu będą przemytnicy ludzi zarabiający na tragedii drugiego człowieka. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest w tej sytuacji uszczelnienie zewnętrznych granic UE, w czym Polska aktywnie uczestniczy. Niestety, umiejętność przyznania się do błędu jest cechą bardzo rzadką — zwłaszcza, jeśli chodzi o błędy popełniane przez kanclerz Angelę Merkel.
Czyli twarde stanowisko Polski ws. relokacji uchodźców jest decyzją słuszną?
Pytanie o kształt polityki migracyjnej UE to tak naprawdę pytanie o kształt relacji w UE po Brexicie: o to, czy o przyszłości projektu europejskiego ma decydować wyłącznie kilka państw członkowskich, nawet wtedy, gdy ich rozwiązania są skrajnie nieodpowiedzialne. To pytanie o to, czy solidarność oznacza zamykanie się na rozsądne argumenty drugiej strony. Jednak przede wszystkim, to pytanie o to, czy Europa będzie jeszcze miejscem bezpiecznym, czy też może we wszystkich państwach członkowskich normą staną się obrazy doskonale znane z ulic Brukseli czy Paryża, gdzie nikt nie dziwi się już na widok żołnierza z długą bronią. W kwestiach bezpieczeństwa państwa rząd Prawa i Sprawiedliwości nie idzie na kompromis.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To pytanie o to, czy Europa będzie jeszcze miejscem bezpiecznym, czy też może we wszystkich państwach członkowskich normą staną się obrazy doskonale znane z ulic Brukseli czy Paryża, gdzie nikt nie dziwi się już na widok żołnierza z długą bronią
— mówiła w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jadwiga Wiśniewska, eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Dlaczego obóz rządzący aż tak oburzył się na wypowiedź Donalda Tuska o konsekwencjach ws. nieprzyjęcia uchodźców?
Jadwiga Wiśniewska, PiS: Wobec tej wypowiedzi po prostu nie można przejść obojętnie. Donald Tusk kolejny raz udowodnił, że jest politykiem, dla którego jedynym istotnym interesem są interesy największych państw UE, a w szczególności Niemiec. W przypadku Przewodniczącego Rady Europejskiej publiczne występowanie przeciwko rządowi któregokolwiek państwa członkowskiego jest zachowaniem po prostu skandalicznym. Widzimy jednak jak na dłoni, że międzynarodowa kariera Donalda Tuska nie jest zasługą jego chłodnego bezstronnego profesjonalizmu, lecz po prostu spolegliwości wobec stanowisk formułowanych w stolicach najsilniejszych państw członkowskich. Tą samą służalczością wykazali się podczas głosowania nad rezolucją ws. relokacji uchodźców europosłowie krajowej opozycji. Aż 7 z nich, w tym m.in. Michał Boni, Róża Thun, Jarosław Wałęsa i Czesław Siekierski, głosowali za przyjęciem rezolucji uderzającej m.in. w Polskę.
Ale jednak Unia Europejska sprawę uchodźców traktuje bardzo poważnie.
Kryzys migracyjny jest dla Unii Europejskiej realnym problemem i próby jego rozwiązania nie powinny nikogo zaskakiwać. Zadziwia jednak brak odwagi do tego, aby przyznać, że forsowany kształt unijnej polityki migracyjnej jest po prostu błędny w samych swoich założeniach. Nie miejmy złudzeń: wejście w życie mechanizmu przymusowych przesiedleń będzie dla całej UE wyrokiem. Odniesie tylko jeden skutek — zachęci kolejne fale migrantów do przybycia do Europy. Jedynymi osobami, które skorzystają na tym rozwiązaniu będą przemytnicy ludzi zarabiający na tragedii drugiego człowieka. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest w tej sytuacji uszczelnienie zewnętrznych granic UE, w czym Polska aktywnie uczestniczy. Niestety, umiejętność przyznania się do błędu jest cechą bardzo rzadką — zwłaszcza, jeśli chodzi o błędy popełniane przez kanclerz Angelę Merkel.
Czyli twarde stanowisko Polski ws. relokacji uchodźców jest decyzją słuszną?
Pytanie o kształt polityki migracyjnej UE to tak naprawdę pytanie o kształt relacji w UE po Brexicie: o to, czy o przyszłości projektu europejskiego ma decydować wyłącznie kilka państw członkowskich, nawet wtedy, gdy ich rozwiązania są skrajnie nieodpowiedzialne. To pytanie o to, czy solidarność oznacza zamykanie się na rozsądne argumenty drugiej strony. Jednak przede wszystkim, to pytanie o to, czy Europa będzie jeszcze miejscem bezpiecznym, czy też może we wszystkich państwach członkowskich normą staną się obrazy doskonale znane z ulic Brukseli czy Paryża, gdzie nikt nie dziwi się już na widok żołnierza z długą bronią. W kwestiach bezpieczeństwa państwa rząd Prawa i Sprawiedliwości nie idzie na kompromis.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/340375-trzy-pytania-do-jadwigi-wisniewskiej-wejscie-w-zycie-mechanizmu-przymusowych-przesiedlen-bedzie-dla-calej-ue-wyrokiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.