Status mniejszości polskiej w Niemczech znaczy bardzo wiele. Mec. Hambura: „Sprawa ta powinna zostać uregulowana jak najszybciej”

Protest głodowy, który rozpoczął się w miniona niedzielę dotyczy statusu mniejszości polskiej w Niemczech, to znaczy jego braku dla polskiej mniejszości, jako mniejszości narodowej

— podkreślił w „Poranku WNET” mecenas Stefan Hambura.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Związek Polaków w Niemczech prosi Stefana Hamburę o zawieszenie głodówki. Mecenas stanowczo: „Będziemy kontynuować protest”

NASZ WYWIAD. Mec. Hambura podejmuje głodówkę w obronie polskiej mniejszości w Niemczech: „Ze stolicy Polski wychodzi apel do rządu niemieckiego”

Mecenas wyjaśnił, jakich zmian oczekuje w prawie niemieckim.

Na pewno Niemcy powinni przyznać status „de iure”. Został on uchylony podczas II wojny światowej. To znaczy organizacje mniejszości polskiej zostały rozwiązane. Część ich działaczy trafiła do obozów koncentracyjnych, a po II wojnie światowej niestety ten status nie został przywrócony. My występujemy z postulatem przyznania tego statusu mniejszościowego dla potomków przedwojennej polskiej mniejszości w Niemczech

— mówił mec. Hambura.

Dodał, że zmiany znaczyły by wiele, ponieważ członkowie mniejszości polskiej w Niemczech dostali by wsparcie instytucjonalne. Tak, ja dostają je Serbołużyczanie. Mają oni własną fundację, do której wpływają środki federalne i rządowe. Mają także własny teatr i szkoły.

Zapytany o to, czy polski rząd prowadzi z rządem niemieckim negocjacje w tej sprawie odpowiedział, że ten protest głodowy jest skierowany do niemieckiego rządu i prezydenta RFN, który jutro przybędzie z wizytą do Warszawy.

Jest to jeden z tematów, który jest bardzo ważny i sprawa ta powinna zostać uregulowana jak najszybciej

—przyznał prawnik.

Na pytanie o to, jak długo będzie prowadził protest głodowy mecenas odpowiedział, że będzie obserwował sytuację.

Będziemy się naradzać między sobą, jak długo głodówka będzie miała miejsce. Głodują trzy osoby. Głodówkę rozpoczęła z nami starsza pani, która ma 88 lat. W niedzielę była kilka godzin z nami, ale po wspólnych przemyśleniach, żeby zadbać o jej stan zdrowia, podjęliśmy decyzję, żeby pani Sabina nie głodowała z nami. Mimo to przychodzi do nas codziennie i wspiera nas swoją obecnością

— powiedział w „Poranku WNET” mec. Stefan Hambura.

wkt