Boje się jednak, że nawet jakby jakieś decyzje zostały podjęte przez Komisję Europejską, które wymagają jednomyślności to i tak nastąpi obejście tej jednomyślności. Irytuje mnie ciągłe rzucanie się na Polskę ze strony pana Timmermansa, który chyba ma kompleks na punkcie naszego kraju
— mówi posłanka PiS prof. Krystyna Pawłowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Na Uniwersytecie Warszawskim wykładała pani publiczne prawo gospodarcze, którego częścią są m.in. unijne regulacje prawne. Czy unijni dyplomaci mają prawo zajmować się wymiarem sprawiedliwości w Polsce?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Nie. Unia Europejska nabrała trochę wiatru w żagle po zmanipulowanych wyborach we Francji, w których media wykreowały na siłę kandydata pana Nikt, urzędnika pana prezydenta Hollande’a. Do czasu wyborów we Francji w Unii była pewna niepewność, czy zdaniem eurokratów zwycięży populizm jako oni go nazywają czy oświecona lewacka Unia Europejska. Po wyborach zwolennicy silniejszej federalizacji Unii uwierzyli, że nic nie jest jeszcze stracone i stwierdzili, że teraz należy rozprawić się z Polską i Węgrami. Niedawno deputowany do Parlamentu Europejskiego prof. Ryszard Legutko powiedział w jednym z wywiadów, że w UE nikt nie liczy się z żadnymi zasadami, traktatami i prawem. Rządzą nieformalne zasady. Działalność Komisji Europejskiej jest niezgodna z unijnymi traktatami. Komisja narusza wszelkie standardy. Oni nie mają prawa decydować, jak zbudujemy nasz wymiar sprawiedliwości.
Co Polska może zrobić w takiej sytuacji?
To rozbójnicza działalność urzędników unijnych. Nie mamy przed nimi specjalnych możliwości obrony. Można jednak zrobić to, o czym mówił pan minister Waszczykowski, czyli twardo prezentować naszą narrację i bronić naszego stanowiska. Jesteśmy w trudnej sytuacji, bo w UE nikt nie przestrzega prawa, liczą się nieformalne układy i brutalna siła. Niestety polska opozycja ciągle zabiega o nałożenie sankcji na Polskę, jeżeli do tego dojdzie będą usatysfakcjonowani. Jestem zdziwiona, że mimo ciągłej brutalnej walki Unii Europejskiej z Polską, ponad 70 proc. Polaków jest zwolennikami UE. To skutek medialnych bajek o Unii, które nie mają wiele wspólnego z prawdą.
Pani profesor, czyli nie mogą wydać żadnego wniosku w sprawie Polski?
Nie. Boję się jednak, że nawet jakby zostały podjęte decyzje, które wymagają jednomyślności to ten wymóg zostanie pominięty. Irytuje mnie ciągłe rzucanie się na Polskę ze strony pana Timmermansa, który chyba ma kompleks na punkcie naszego kraju. Obserwując niektórych polityków UE można zauważyć u nich lewacką nienawiść do Polski. Ich strasznie drażni, że odnosimy jakieś sukcesy, że pani Szydło im grzecznie odpowiada. Uważam, że od początku powinniśmy zwracać głośno uwagę UE, że podejmuje wobec nas działania bezprawne. Brniemy w grzeczne spieranie się z nimi, a oni dalej nas stawiają do konta.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Boje się jednak, że nawet jakby jakieś decyzje zostały podjęte przez Komisję Europejską, które wymagają jednomyślności to i tak nastąpi obejście tej jednomyślności. Irytuje mnie ciągłe rzucanie się na Polskę ze strony pana Timmermansa, który chyba ma kompleks na punkcie naszego kraju
— mówi posłanka PiS prof. Krystyna Pawłowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Na Uniwersytecie Warszawskim wykładała pani publiczne prawo gospodarcze, którego częścią są m.in. unijne regulacje prawne. Czy unijni dyplomaci mają prawo zajmować się wymiarem sprawiedliwości w Polsce?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Nie. Unia Europejska nabrała trochę wiatru w żagle po zmanipulowanych wyborach we Francji, w których media wykreowały na siłę kandydata pana Nikt, urzędnika pana prezydenta Hollande’a. Do czasu wyborów we Francji w Unii była pewna niepewność, czy zdaniem eurokratów zwycięży populizm jako oni go nazywają czy oświecona lewacka Unia Europejska. Po wyborach zwolennicy silniejszej federalizacji Unii uwierzyli, że nic nie jest jeszcze stracone i stwierdzili, że teraz należy rozprawić się z Polską i Węgrami. Niedawno deputowany do Parlamentu Europejskiego prof. Ryszard Legutko powiedział w jednym z wywiadów, że w UE nikt nie liczy się z żadnymi zasadami, traktatami i prawem. Rządzą nieformalne zasady. Działalność Komisji Europejskiej jest niezgodna z unijnymi traktatami. Komisja narusza wszelkie standardy. Oni nie mają prawa decydować, jak zbudujemy nasz wymiar sprawiedliwości.
Co Polska może zrobić w takiej sytuacji?
To rozbójnicza działalność urzędników unijnych. Nie mamy przed nimi specjalnych możliwości obrony. Można jednak zrobić to, o czym mówił pan minister Waszczykowski, czyli twardo prezentować naszą narrację i bronić naszego stanowiska. Jesteśmy w trudnej sytuacji, bo w UE nikt nie przestrzega prawa, liczą się nieformalne układy i brutalna siła. Niestety polska opozycja ciągle zabiega o nałożenie sankcji na Polskę, jeżeli do tego dojdzie będą usatysfakcjonowani. Jestem zdziwiona, że mimo ciągłej brutalnej walki Unii Europejskiej z Polską, ponad 70 proc. Polaków jest zwolennikami UE. To skutek medialnych bajek o Unii, które nie mają wiele wspólnego z prawdą.
Pani profesor, czyli nie mogą wydać żadnego wniosku w sprawie Polski?
Nie. Boję się jednak, że nawet jakby zostały podjęte decyzje, które wymagają jednomyślności to ten wymóg zostanie pominięty. Irytuje mnie ciągłe rzucanie się na Polskę ze strony pana Timmermansa, który chyba ma kompleks na punkcie naszego kraju. Obserwując niektórych polityków UE można zauważyć u nich lewacką nienawiść do Polski. Ich strasznie drażni, że odnosimy jakieś sukcesy, że pani Szydło im grzecznie odpowiada. Uważam, że od początku powinniśmy zwracać głośno uwagę UE, że podejmuje wobec nas działania bezprawne. Brniemy w grzeczne spieranie się z nimi, a oni dalej nas stawiają do konta.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339993-nasz-wywiad-prof-pawlowicz-o-debacie-nt-praworzadnosci-w-polsce-to-rozbojnicza-dzialalnosc-urzednikow-unijnych