Próba przykrycia klęski ustaleń komisji smoleńskiej to zdaniem mecenasa Romana Giertycha główny powód kolejnego wezwania Donalda Tuska na przesłuchanie w śledztwie smoleńskim.

Mamy do czynienia z klęską pana Macierewicza i pana Berczyńskiego – którzy ogłosili miesiąc temu bardzo szokujące ustalenia: że bomba termobaryczna miała doprowadzić do katastrofy smoleńskiej. Tymczasem miesiąc później Jarosław Kaczyński już bez obecności Antoniego Macierewicza – mówi, że nadal musimy zmierzać ku prawdzie. To oznacza przekreślenie całego dorobku tej komisji. I teraz trzeba to jakoś ukryć, przykryć… w taki sposób spróbować, by nie wyszła tak ordynarna klęska jaka jest.

– stwierdził pełnomocnik byłego premiera.

Gdyby ktoś poważnie potraktował doniesienia o bombie termobarycznej, to dziś prokuratura zajmowałaby się nie trzecio-, czwartorzędną kwestią, tylko zajmowałaby się szukaniem morderców, bo jeśli była bomba, to musi być ktoś, kto tę bombę tam włożył. Moim zdaniem to jest gra przykrywającą i oznacza upadek kłamstwa smoleńskiego

– oznajmił.

Jego zdaniem nie można wykluczyć, że były premier będzie wzywany „seryjnie” na kolejne przesłuchania.

Nie można było wyciągnąć wniosku czy to chodzi o zdradę dyplomatyczną, czy inne kwestie. Z komunikatu prokuratury, który został wydany kilkanaście minut temu wiemy, że chodzi o identyfikację zwłok i inne sprawy. To być może będzie seryjna próba utrudniania pracy przewodniczącemu RE…

– powiedział.

Uchylił się natomiast od odpowiedzi na pytanie, czy doradzałby zorganizowanie kolejnej demonstracji poparcia – przy kolejnym przyjeździe do Polski.

Nie jestem doradcą pijarowym pana przewodniczącego…

– zapewnił Giertych.

Adwokat skomentował też głośne wystąpienie profesora Lecha Morawskiego w Oxfordzie. Jego zdaniem nie jest to wypowiedź przedstawiciela TK, gdyż nie został on prawidłowo wybrany.

Odnosząc się do samej wypowiedzi – stwierdził natomiast:

Kwestia, że nie ściga się w Polsce homoseksualistów przypomina film sprzed lat, gdzie dziecko podeszło do Stalina, a ten je kopnął. A wtedy pojawił się napis: ” A mógł zabić…”

– dworował sobie Giertych. Dodał też:

Pan sędzia był łaskaw powiedzieć, że istnieje korupcja w TK , co zbliża się do zarzutu lżenia TK – ja bym na miejscu sędzi Przyłębskiej - zawiadomił prokuraturę

Zdaniem Giertycha prokuratura powinna też z urzędu zająć się sprawą przetargu na caracale.

Mieliśmy do czynienia z sytuacją, że osoba, która pracowała dla Boeinga storpedowała przetarg największemu jego konkurentowi

– powiedział.

Oceniając z kolei pomysł referendum konstytucyjnego ogłoszony przez prezydenta – zauważył, że nie ma potrzeby dopisywania do niego sprawy wejścia do strefy euro.

Słowa o polskim pieniądzu są wpisane w Konstytucję. Pan prezydent nie musi się o to martwić. Bez zmiany Konstytucji nie możemy wejść do strefy euro.

Jego zdaniem pomysł przeprowadzenia referendum to:

próba uzyskania przewagi w wyborach samorządowych, zmobilizowanie elektoratu,żeby poparł PiS

Pan prezydent proponuje referendum za 18 miesięcy. To era w polityce. Nie wiadomo, co będzie za 3 miesiące. To niepoważne…

—ocenił mecenas Tuska.

Jak na „nie-doradcę” od pijaru, pełnomocnik byłego premiera ma zaskakująco dużo do powiedzenia w kwestiach politycznych. A co do manifestacji…- wszyscy jeszcze pamiętamy podskoki mecenasa na jednym z marszów KOD. Ta dzisiejsza powściągliwość doprawdy - nie wygląda dziś zbyt wiarygodnie…

ansa/TVN 24