Z pewnością przeciętnego człowieka zastanawia skąd się biorą tacy ludzie jak zarząd Platformy. Pełni pychy, buty, nabuzowani od poczucia wyższości, gotowi każde kłamstwo, każde oszczerstwo, każdą potwarz przekuć na konferencję prasową.
Aktualnie błysnęli sprytem podwórkowym „przyszpilając” PiS trzema pytaniami.
Pierwsze: Kiedy Zbigniew Ziobro wyda list gończy za Wacławem Berczyńskim uczestnikiem największej afery III Rzeczypospolitej?
Drugie: Czy prawdziwa jest informacja, że w ciągu 1,5 rządów PiS Tadeusz Rydzyk i jego firmy uzyskały w różnej formie 100 mln zł pomocy?
Trzecie: Dlaczego polscy rolnicy w czerwcu nie otrzymają wszystkich dopłat?
To ma być odwet za cztery pytania PiS, które rozłożyły i obnażyły PO doszczętnie. Z tym, że tamte były do bólu konkretne i poruszały tematy fundamentalne: o 500+, wiek emerytalny, likwidację CBA i IPN, przyjmowanie imigrantów, a te platformerskie mają formę paszkwilancką i bardziej nadają się na tematy artykułów do brukowca, niż na poważne rozważania.
Wacław Berczyński zachował się co najmniej niezręcznie, ale na razie nie toczy się przeciwko niemu żadne śledztwo, żeby wydawać list gończy. Wyjechał, a nie uciekł. Ojciec Tadeusz Rydzyk zawsze wzbudza w pewnych środowiskach emocje, więc warto, go zahaczyć na zasadzie: „Czy prawdziwa jest informacja”. Po taki dictum można bredzić do woli. Niepokój o dopłaty w czerwcu wyrażony już w maju, też wygląda jakby naprędce lepiono błoto do przyklejania.
Co naprawdę sądzą o państwie polskim platformerscy oligarchowie mogliśmy się przekonać słuchając reakcji prezydent Hanny Gronkiewicz – Waltz na powstanie sejmowej komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w Warszawie:
„To taka typowa bolszewicka komisja. Nie mam zamiaru stawiać się przed komisją weryfikacyjną, bo jest niekonstytucyjna”
Oczywiście nie naruszało konstytucji, ani kodeksu karnego, łupienie mieszkańców Warszawy i wyrzucenie 40 tysięcy na bruk. Miejmy nadzieję, że państwo przestaje być teoretyczne i pani prezydent nie będzie lewitować poza zasięgiem prawa.
Działanie ramię w ramię z wszelkimi mafiami, okradającymi obywateli, było dla członków Platformy normą. Żerowanie na budżecie stanowiło nawet powód do dumy, jacy to jesteśmy zaradni, nie to co frajerzy pracujący za głupie 6 tysięcy.
Platforma najwyraźniej wpadała w popłoch. Starają się przykryć strach przed sprawiedliwością, która powinna ich wreszcie dosięgnąć, strosząc groźne miny i hałaśliwie się odgrażając, jak to oni będą karać.
Komisja w sprawie Amber Gold działa naprawdę i pod przewodnictwem pani Małgorzaty Wassermann, odsłania kulisy platormerskiego szwindlu.
Minister Patryk Jaki powołany na przewodniczącego komisji ds. reprywatyzacji wyraża racje miłe dla ucha każdego, kto glosował na PiS:
„Nie chcę żeby polskim państwem wycierały sobie buty zorganizowane grupy przestępcze”
Takiej postawy od polityków partii rządzącej oczekujemy od dawna. A także rozliczenia wszelkich afer. Nie może tak być, że ktoś kradł, ale to już było jakiś czas temu, więc o czym tu rozmawiać.
Ostatnio pisząc felieton zrobiłem taki prosty rachunek. Koszt budowy jednego miejsca na Stadionie Narodowym szacowano na 12 tys. zł. Ostatecznie wyszło 32.5 tys. zł.
20 500 x 58 500 (ilość miejsc) = 1 199 250 000 zł.
Włos mi się zjeżył. Odejmując ok. 199 mln, o które mogły wzrosnąć rzeczywiste koszty, wychodzi na to, że ukradziono miliard. Miliard!!!
A to tylko jedna inwestycja.
Widać panikę na twarzach członków PO.
Krzyki, że chcieliby debat z ministrami PiS, to zwykła bezczelność.
Ci którzy nie zrobi nic pozytywnego dla obywateli, szukają sposobności, żeby opluć publicznie tych, którzy starają się przywrócić godność Polakom i wstrzymać rozgrabianie kraju.
Jedyne miejsca do debat z ludźmi pokroju Hanny Gronkiewicz- Waltz, to komisje sejmowe i sale sądowe.
Żebyśmy mieli poczucie życia w wolnej Polsce, spore grono łajdaków musi stracić zawłaszczone nieuczciwie majątki i trafić za kratki. Inaczej się nie da.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339529-pis-moze-debatowac-z-po-jedynie-za-pomoca-sejmowych-komisji-sledczych-lub-na-sali-sadowej