Najpierw Jacek Żakowski, teraz Monika Olejnik. Czy ktoś spodziewał się, że na Grzegorza Schetynę polecą takie gromy ze strony przychylnych mu do tej pory dziennikarzy? „Czyżby jego partia uległa „dobrej zmianie”?” - pyta w „Gazecie Wyborczej” oburzona Olejnik.
Grzegorzowi Schetynie, który ogłasza, że „nie ma problemu uchodźców”, przypomnę, że w ostatni weekend w Morzu Śródziemnym utonęło 300 osób
— rozpoczyna „z grubej rury” Monika Olejnik swój felieton w „GW”.
Dziennikarka ubolewa, że PO marnotrawi profity, jakie przyniósł jej Donald Tusk „zwycięstwem 27:1” w Brukseli i akcją odprowadzenia go do prokuratury.
Teraz ta partia zaczęła się dusić
— ocenia Olejnik.
W czym tkwi problem? Monika Olejnik wytyka Schetynie jego wolty ws. uchodźców i programu 500+.
CZYTAJ TAKŻE: Platforma zmienną jest. Kolejne kuriozalne wymówki po wypowiedziach Schetyny! Neumann: „Absolutne przejęzyczenie”
Grzegorz Schetyna, dla którego słupki sondażowe są bogiem, nie chce podwyższenia wieku emerytalnego, tym samym dyskredytuje rządy Donalda Tuska. Może to jest jak w „Uchu Prezesa”: przychodzi Schetyna do Kaczyńskiego i mówi: Cel jest wspólny, uwalić Donalda
— zastanawia się Olejnik.
Może Schetyna chce być drugim Kaczyńskim, za chwilę krzyknie: Nigdy związków partnerskich, a być może ogłosi, że „pigułka dzień po” bez recepty to skandal
— ironizuje dalej dziennikarka.
Monika Olejnik pyta w końcu oburzona:
Czyżby jego partia uległa „dobrej zmianie”? W pogoni za „dobrą zmianą” traci się słuch i węch?
ak/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339457-nawet-monika-olejnik-beszta-schetyne-w-pogoni-za-dobra-zmiana-traci-sie-sluch-i-wech