Inicjatywa wspólnych list wyborczych pojawia się już nie pierwszy raz, ale nie widzę takiej możliwości
— powiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o możliwość wystawienia wspólnych list PSL i PO.
Według niego, możliwi są wspólni kandydaci na prezydentów największych miast.
Podczas sobotniego „Marszu Wolności” w Warszawie szef PO Grzegorz Schetyna przekonywał, że jedyną drogą dla partii opozycyjnych i niezależnych środowisk jest jedność. Powtórzył wielokrotnie już wyrażaną ofertę wspólnej listy środowisk opozycyjnych w następnych wyborach parlamentarnych.
Taka inicjatywa już się pojawia nie po raz pierwszy, ale nie widzę takiej możliwości. Pierwsze są wybory samorządowe i my idziemy do nich pod własnym szyldem, to jest dla nas bardzo ważny sprawdzian i chcemy pokazać swoją siłę
— podkreślił Kosiniak-Kamysz w środę w radiu RMF FM.
Szef PSL dodał, że wybory to możliwość pokazania swojego programu, a szczególnie dla PSL ważne są wybory samorządowe. Dodał, że jego partia wystawi „pewnie 25 tysięcy kandydatów” na wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, radnych gmin, powiatów i województw.
Zapytany, o kwestię kandydatów na prezydentów dużych miast np. Warszawy, Krakowa, czy Łodzi Kosiniak-Kamysz odparł, że „tu są możliwi wspólni kandydaci”.
Tak też ćwiczyliśmy takie działania i w ostatnich wyborach w Krakowie, na przykład od wielu lat popieramy wspólnie Jacka Majchrowskiego
— dodał.
Zdaniem szefa PSL, pomimo istniejących różnic programowych trzeba szukać w opozycji wspólnych mianowników.
Kosiniak-Kamysz stwierdził również, że nie miałby żadnego problemu z odpowiedzią na cztery pytania, które PiS zadał Platformie - pod koniec ubiegłego tygodnia rzeczniczka PiS Beata Mazurek skierowała do PO pytania dotyczące: podwyższenia wieku emerytalnego, kwestii imigrantów, zmian lub zniesienia programu 500 plus oraz likwidacji CBA i IPN.
500+ - oczywiście my głosowaliśmy za tym, chcemy wprowadzić zasadę +złotówka za złotówkę+, ograniczyć tym, którzy mają wysokie zarobki, bo wolę żeby matka, która dostaje 2 tys. dostała 500+” - powiedział szef PSL. Na pytanie, czy jest za likwidacją IPN i CBA, odpowiedział: „nie jesteśmy za likwidacją IPN i CBA
— powiedział.
Z IPN dobrze nam się współpracuje. Tylko nie trzeba wykorzystywać CBA do wojny politycznej, to trzeba zmienić
— dodał.
Zapytany o stanowisko PSL w sprawie przyjmowania imigrantów, Kosiniak-Kamysz odparł:
My mówiliśmy wprost, nawiążmy do chlubnych tradycji polskich kiedy nasze sieroty podczas wojny były na przykład przyjmowane w Indiach.
Przyjmijmy sieroty, młodzi mężczyźni niech wracają i walczą o wolność swojej ojczyzny
— dodał.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339074-nawet-psl-bojkotuje-pomysl-schetyny-o-wspolnych-listach-wyborczych-totalnej-opozycji-kosiniak-kamysz-nie-widze-takiej-mozliwosci