Niechęć Platformy Obywatelskiej do odpowiedzi na proste pytania wynika z faktu, że te odpowiedzi obnażyłyby zakłamanie, manipulacje i działania, które doprowadziłyby do zubożenia społeczeństwa. „Urealnienie” wieku emerytalnego, w rozumieniu pana Rzońcy, oznacza powrót do podwyższenia wieku emerytalnego. Tym razem PO poszłaby na całość i mogłaby podnieść wiek emerytalny do 70 roku życia, bo takie pomysły pojawiały się w wypowiedziach ekspertów PO.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Janusz Szewczak, analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta.
wPolityce.pl: Dlaczego opozycja tak panicznie boi się przedstawić swój program polityczny i gospodarczy? O co w tym naprawdę chodzi?
Janusz Szewczak: Widząc dzisiejszy występ przewodniczącego Grzegorza Schetyny i Sławomira Neumanna, to na ich obliczach ewidentnie malował się strach. Nie byli w stanie odpowiedzieć na cztery proste pytania. Jedyne co mieli do powiedzenia to zapowiedź, że chcą zlikwidować CBA, co w ich przypadku jest całkowicie „zrozumiałe”. Można powiedzieć, że debata na temat programu, oczywiście zakładając, że PO taki program posiada, może odbyć się za dwa lata, w czasie kampanii wyborczej. Pan premier Morawiecki nie ma czasu na pogaduszki z panem Rzońcą, który jest przecież żywym odzwierciedleniem programu „Balcerowicz bis”, czyli terapii szokowej.
Rzońca nie reprezentuje nawet programu „ciepłej wody w kranie”, ale ze swoim liberalizmem idzie dalej.
Jego program zawiera cięcia, ograniczenia i wyprzedaż majątku narodowego, czyli wszystko to, co prof. Balcerowicz fundował Polakom przez wiele lat. Premier Morawiecki nie będzie więc z nim dzisiaj dyskutował, bo ma ważniejsze i konkretne tematy do debaty, choćby takie jak dalsze uszczelnianie systemu podatkowego, które przynosi pozytywne rezultaty dla budżetu. Niechęć Platformy Obywatelskiej do odpowiedzi na proste pytania wynika z faktu, że te odpowiedzi obnażyłyby zakłamanie, manipulacje i działania, które doprowadziłyby do zubożenia społeczeństwa. „Urealnienie” wieku emerytalnego, w rozumieniu pana Rzońcy, oznacza powrót do podwyższenia wieku emerytalnego. Tym razem PO poszłaby na całość i mogłaby podnieść wiek emerytalny do 70 roku życia, bo takie pomysły pojawiały się w wypowiedziach ekspertów PO.
A czy PO nie chce narzucić własnej narracji i reguł gry w toczącej się bieżącej walce politycznej? Cyniczna gra?
To jest zapewne zabieg marketingowy, ale trzeba mieć coś do zaproponowania. Po warszawsku mówi się „z czym do gościa”. Niech posłowie Platformy Obywatelskiej wyjdą i powiedzą: tak, chcemy przyjmować uchodźców, podniesiemy wiek emerytalny, ograniczymy lub rozszerzymy program „500 plus”. PO nie chce tego zrobić, bo wie, że każda odpowiedź będzie miała dla nich negatywny skutek. Okazałoby się, że ta partia nie ma żadnej wiarygodności. Jest jeszcze ważna kwestia kulturowa. Pan przewodniczący Neumann proponował niedawno debatę przy pomocy „bejzbola”, a były prezydent Bronisław Komorowski przy pomocy „dechy”, czy sztachety. Trudno więc podejmować debatę z ludźmi, którzy oskarżają, pomawiają i obrażają swoich rozmówców. Mało tego. Jeszcze nie mają szans na objęcie rządów, a już grożą, że będą rozliczać i „wsadzać”. To świadczy o intelektualnej i programowej impotencji tego środowiska. Jeśli więc dzisiaj opozycja wspomina o trzynastej emeryturze, czy pieniądzach z programu 500 plus na pierwsze dziecko, to ja pytam skąd oni wezmą na to 40 miliardów, skoro twierdzili, że nie da się spiąć budżetu nawet przy formule programu 500 plus wprowadzanego obecnie przez rząd.
Ta agresywna retoryka, z którą mamy w ostatnich dniach do czynienia łączy się bezpośrednio z nieudanym marszem, który PO zorganizowała w ubiegłą sobotę. Stąd taka determinacja Schetyny? Zakryć nieudaną demonstrację agresją?
Doskonale zdają sobie sprawę, że marsz był totalną klapą frekwencyjną. Polacy woleli pójść na grilla niż dreptać w tym pochodzie. Polacy zaczynają patrzeć na sytuację polityczną przez pryzmat portfela i miejsc pracy, a te kwestie akurat polepszyły się.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niechęć Platformy Obywatelskiej do odpowiedzi na proste pytania wynika z faktu, że te odpowiedzi obnażyłyby zakłamanie, manipulacje i działania, które doprowadziłyby do zubożenia społeczeństwa. „Urealnienie” wieku emerytalnego, w rozumieniu pana Rzońcy, oznacza powrót do podwyższenia wieku emerytalnego. Tym razem PO poszłaby na całość i mogłaby podnieść wiek emerytalny do 70 roku życia, bo takie pomysły pojawiały się w wypowiedziach ekspertów PO.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Janusz Szewczak, analityk gospodarczy, nauczyciel akademicki i publicysta.
wPolityce.pl: Dlaczego opozycja tak panicznie boi się przedstawić swój program polityczny i gospodarczy? O co w tym naprawdę chodzi?
Janusz Szewczak: Widząc dzisiejszy występ przewodniczącego Grzegorza Schetyny i Sławomira Neumanna, to na ich obliczach ewidentnie malował się strach. Nie byli w stanie odpowiedzieć na cztery proste pytania. Jedyne co mieli do powiedzenia to zapowiedź, że chcą zlikwidować CBA, co w ich przypadku jest całkowicie „zrozumiałe”. Można powiedzieć, że debata na temat programu, oczywiście zakładając, że PO taki program posiada, może odbyć się za dwa lata, w czasie kampanii wyborczej. Pan premier Morawiecki nie ma czasu na pogaduszki z panem Rzońcą, który jest przecież żywym odzwierciedleniem programu „Balcerowicz bis”, czyli terapii szokowej.
Rzońca nie reprezentuje nawet programu „ciepłej wody w kranie”, ale ze swoim liberalizmem idzie dalej.
Jego program zawiera cięcia, ograniczenia i wyprzedaż majątku narodowego, czyli wszystko to, co prof. Balcerowicz fundował Polakom przez wiele lat. Premier Morawiecki nie będzie więc z nim dzisiaj dyskutował, bo ma ważniejsze i konkretne tematy do debaty, choćby takie jak dalsze uszczelnianie systemu podatkowego, które przynosi pozytywne rezultaty dla budżetu. Niechęć Platformy Obywatelskiej do odpowiedzi na proste pytania wynika z faktu, że te odpowiedzi obnażyłyby zakłamanie, manipulacje i działania, które doprowadziłyby do zubożenia społeczeństwa. „Urealnienie” wieku emerytalnego, w rozumieniu pana Rzońcy, oznacza powrót do podwyższenia wieku emerytalnego. Tym razem PO poszłaby na całość i mogłaby podnieść wiek emerytalny do 70 roku życia, bo takie pomysły pojawiały się w wypowiedziach ekspertów PO.
A czy PO nie chce narzucić własnej narracji i reguł gry w toczącej się bieżącej walce politycznej? Cyniczna gra?
To jest zapewne zabieg marketingowy, ale trzeba mieć coś do zaproponowania. Po warszawsku mówi się „z czym do gościa”. Niech posłowie Platformy Obywatelskiej wyjdą i powiedzą: tak, chcemy przyjmować uchodźców, podniesiemy wiek emerytalny, ograniczymy lub rozszerzymy program „500 plus”. PO nie chce tego zrobić, bo wie, że każda odpowiedź będzie miała dla nich negatywny skutek. Okazałoby się, że ta partia nie ma żadnej wiarygodności. Jest jeszcze ważna kwestia kulturowa. Pan przewodniczący Neumann proponował niedawno debatę przy pomocy „bejzbola”, a były prezydent Bronisław Komorowski przy pomocy „dechy”, czy sztachety. Trudno więc podejmować debatę z ludźmi, którzy oskarżają, pomawiają i obrażają swoich rozmówców. Mało tego. Jeszcze nie mają szans na objęcie rządów, a już grożą, że będą rozliczać i „wsadzać”. To świadczy o intelektualnej i programowej impotencji tego środowiska. Jeśli więc dzisiaj opozycja wspomina o trzynastej emeryturze, czy pieniądzach z programu 500 plus na pierwsze dziecko, to ja pytam skąd oni wezmą na to 40 miliardów, skoro twierdzili, że nie da się spiąć budżetu nawet przy formule programu 500 plus wprowadzanego obecnie przez rząd.
Ta agresywna retoryka, z którą mamy w ostatnich dniach do czynienia łączy się bezpośrednio z nieudanym marszem, który PO zorganizowała w ubiegłą sobotę. Stąd taka determinacja Schetyny? Zakryć nieudaną demonstrację agresją?
Doskonale zdają sobie sprawę, że marsz był totalną klapą frekwencyjną. Polacy woleli pójść na grilla niż dreptać w tym pochodzie. Polacy zaczynają patrzeć na sytuację polityczną przez pryzmat portfela i miejsc pracy, a te kwestie akurat polepszyły się.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339016-nasz-wywiad-szewczak-o-agresji-schetyny-i-neumanna-w-ich-obliczach-widac-bylo-strach-to-swiadczy-o-politycznej-i-programowej-impotencji