Możemy solennie obiecać, że Polacy was rozliczą! Niszczenie TK, znieważanie polskich kobiet, niszczenie armii. Odpowiecie najpóźniej po dniu wyborów! Polacy was ocenią,a niezawisłe sądy was osądzą

— zapowiadał w czasie „Marszu Wolności” szef klubu PO Sławomir Neumann.

Organizowany przez PO „Marsz Wolności” z udziałem środowisk opozycyjnych - PSL, Nowoczesnej, ZNP i samorządowców zakończył się na Plac Konstytucji. Zgromadzeni na Placu Bankowym uczestnicy marszu, m.in. działacze PO, PSL, Nowoczesnej i związkowcy ZNP mieli ze sobą biało-czerwone i unijne flagi, a także niebieskie balony z napisem „Marsz Wolności”.

Przemówienia liderów politycznych na Pl. Konstytucji rozpoczął Grzegorz Schetyna.

Dzisiaj jest nas ponad 100 tys., jesteśmy z różnych środowisk, ale jesteśmy razem. To jest jedyna droga dla opozycyjnych partii politycznych - być razem w opozycji, skuteczna opozycja to jedna lista w następnych wyborach. Musimy to zrobić! Jeżeli zbudujemy jedną listę, skuteczną opozycję, to wygramy wybory samorządowe, europejskie, parlamentarne i prezydenckie. Obiecujemy to!

— krzyczał Schetyna.

Chcę wyraźnie powiedzieć, że po zwycięskich wyborach ci wszyscy, którzy łamali prawo, odpowiedzą za to. Rozliczymy ich!

— zapowiedział lider PO.

Już nigdy Polska nie będzie się w Europie kompromitować, jak rząd PiS. Wrócimy do rodziny europejskiej, na nasze miejsce, jako lider!

— dodał.

Wolność jest najważniejsza, wiem to, ale ten marsz ma symbol, to ojciec, który na barkach niesie dziecko. To dla następnych pokoleń jest ten marsz i nasza obecność. Im obiecujemy Polskę wolną, podmiotową, europejską. Tu jest Polska!

— krzyczał Schetyna.

W imieniu ludowców przemówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który w ostrych słowach zarzucił rządzącemu PiS-owi „dewastację” polskiej wsi, którą z jej rąk trzeba „odzyskać”.

Rodacy! Dla nas nie ma ważniejszej sprawy niż Polska, dlatego jesteśmy tutaj wspólnie, bo łamano konstytucję, łamano ustawy, chcecie złamać samorządy. Nie to nie ma naszej zgody!

— krzyczał Kosiniak-Kamysz.

Grupa,która została najbardziej wyzyskana i wykorzystana jest polska wieś. Odbijemy PiS-owi polską wieś. Czas pańszczyzny u panów minął

— powiedział prezes PSL.

Żaden pan nie będzie mówił jak mamy rządzić naszą małą ojczyzną. Polska to nie jest PiS, prywatny folwark PiS, nie ma zgody na dewastację polskich wsi, samorządności, organizacji pozarządowych na czele z OSP

— dodał.

Tak często maja imię Pana Boga na ustach, a podzielili Polaków, bo Boga w sercu nie mają!

— krzyczał Kosiniak-Kamysz i zaintonował… „Rotę”.

Wypowiedziała się także była premier Ewa Kopacz, która przedstawiła siebie, jako przedstawicielkę polskich kobiet, rzekomo którym Jarosław Kaczyński „wypowiedział wojnę”.

Nienawidzą Europy, współobywateli. Na naszych oczach rodziło się zło. Panie Jarosławie Kaczyński, niech pan spojrzy na tych uśmiechniętych ludzi, tu rodzi się dobro. Ja, dziś polska kobieta zwracam się do polskich kobiet obecnych na tym marszu, dziękuję tym, które stanęły w obronie ich praw, dziękuję uczestniczkom czarnego marszu

— mówiła.

Jarosław Kaczyński nie lubi i nie szanuje polskich kobiet. Wyszedł na wojnę z polskimi kobietami i tę wojnę przegra

— powiedziała Kopacz.

Tę wolność musimy unieść aż do urn wyborczych… Zwyciężymy!

— dodała.

W imieniu KOD głos zabrał Krzysztof Łoziński. Jego wystąpienie składało się wyłącznie inwektyw!

Mieliśmy człowieka z marmuru, potem z żelaza,a potem ze styropianu? A teraz: cynizmu, podłości i głupoty. Głupiutko…

– mówił.

Łoziński w skandaliczny sposób zaatakował prezydenta Andrzeja Dudę.

Pan prezydent Jędrek zaproponował referendum ws. konstytucji. Nie dajmy się nabrać, że ten pan nagle dostał przypływu niezależności

— powiedział, na co ludzie odpowiedzieli hasłem „Marionetka!”.

Mieliśmy mieć drony, na razie mamy zdalnie sterowany długopis

— szydził członek KOD i zaczął skandować prymitywne hasło:

Znajdą się taczki dla Dudy i Kaczki!!!

Czytaj dalej na następnej stronie