Paradne! Komorowski znów stawia się w roli arbitra: "Dziwię się, że prezydent chce zmieniać Konstytucję, kiedy najpierw ją łamał"

Dzisiaj trzeba docenić Konstytucję, która jest. Byłem jej krytykiem, ale jak stała się faktem, to trzeba ją szanować. (…) Dziwię się, że prezydent chce ją zmieniać, kiedy najpierw ją łamał

—mówił na antenie Polsat News były prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do deklaracji prezydenta Andrzeja Dudy, który zapowiedział, że chce, aby w przyszłym roku odbyło się referendum dot. zmian w Konstytucji.

Były prezydent wskazał, że głowa państwa powinna wyjść z konkretnymi propozycjami, aby móc rozpocząć debatę nad zmianami w Konstytucji.

Radziłbym tworzyć klimat sprzyjający porozumieniu, a nie wywoływać burzę w szklance wody. Radziłbym, aby wyjść z konkretnymi zmianami, a dopiero wtedy robić referendum nad konkretną propozycją

—podkreślił.

Bronisław Komorowski stwierdził, że każdy prezydent jeżeli traktuje swój urząd poważnie, to jest skazany na osamotnienie.

Każdy prezydent jeżeli serio traktuje swoją ponadpartyjność jest osamotniony. Jest skazany na formę kontrowania rządu, bo taką rolę mu wyznacza Konstytucja. Można pełnić tę rolę w sposób lepszy czy gorszy. Można wchodzić w konflikt, ale nie musi tak być. Można wychodzić z inicjatywami, nie wchodzącymi w konflikt z innymi. Nawet PiS nie wie jak ustosunkować się do tej propozycji. Niech więc prezydent się nie dziwi, że nie ma chętnych do debaty

—mówił Komorowski.

Najwyraźniej eksprezydent dalej stawia się w roli guwernera dobrego smaku. Pytanie tylko, dlaczego przestał sprawować władzę, skoro jawi się jako osoba wszechwiedząca?

kk/gah/Polsat News