Z porannego przeglądu mediów, pierwsze trzy tytuły z: Wirtualna Polska - „Tylko w WP. PiS tak może przegrać wybory” / „PiS wprowadza podwyżki. Każdy zapłaci więcej” / „Rewolucja w użytkowaniu wieczystym. Polacy mogą nieźle dostać po kieszeni”. Interia - „Waszczykowski: Szonert-Binienda nie sprawuje dzisiaj de facto funkcji konsula” / „Siemoniak o Berczyńskim i marszu 6 maja” / „Wałęsa dla >>Rzeczpospolitej<<: Kaczyński napisze konstytucję pod siebie”. „Rzeczpospolita” - „Konstytucja PiS byłaby dalszym ograniczeniem praw i wolności Polaków - twierdzi Lech Wałęsa” / „Dyrektorzy w urzędach bez doświadczenia” / „Prezydent zaskoczył PiS”. „Gazeta Wyborcza”: „PiS pyta: co ten Duda nawywijał? Referendum konstytucyjne bez wiedzy partii, bo prezydent >>ma już dość siebie w roli Adriana<< z >>Ucha prezesa<<?” / „Monika Olejnik: Może lepiej przestrzegać konstytucji, zamiast mówić, że jest niedobra?” / „Przed Marszem Wolności: Europa boi się PiS”…
Wystarczy? Daruję sobie kolejne cytaty. Chociaż, nie można pominąć najnowszego spotu Platformy Obywatelskiej z wykorzystaniem dziecka, reklamującego ów „marsz wolności”, w kłamliwej, obrzydliwej wręcz propagandzie i agitacji tzw. totalnej opozycji.
„Mamo, a co to jest gorszy sort?” - pyta dziewczynka. A troskliwa mamusia wyjaśnia, że cała ich rodzina, bo tak powiedział jeden pan, po czym chwyta za biało-czerwoną flagę i wychodzą - w domyśle - na marsz…
CZYTAJ WIĘCEJ: Infantylna gra na emocjach w spocie PO. „Mamo, a co to jest gorszy sort?”; „Taki jeden pan powiedział, że jesteśmy gorsi niż on”. WIDEO
Przyznam się, że odpowiedziałem autorom tego spotu tym samym językiem na Twitterze, z ich powtórzonym pytaniem: „Mamo, co to jest gorszy sort” i prawdziwymi fotografiami z protestu matek koczujących z kalekimi dziećmi na sejmowych posadzkach…
W kwestii formalnej, paskudnie zmanipulowana wypowiedź „jednego pana” ze spotu PO, czyli prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, dotyczyła donosicieli, którzy z pomocą zagranicy usiłują odsunąć polski, demokratycznie wybrany rząd od władzy, a w oryginale brzmiała:
„W Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązywanie do tego. To jest w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. Ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony”.
To prawda, najgorszy sort, który od lat prowokuje wojnę polsko-polską, który przez lata bazował na podgrzewaniu społecznych podziałów, nadal wznieca konflikty, może nawet z większą determinacją niż wcześniej. Nie mąjąc wyborcom niczego innego do zaoferowania, desperacko szuka możliwości obalenia władzy z pomocą ulicy.
„W sobote w Warszawie Marsz Wolności. Zapraszają aktorzy i politycy. >>Chce być wolnym obywatelem wolnego kraju w wolnej Europie<<”
— wzywa „Gazeta WyborcZa”, co byłoby o tyle śmieszne, że w zniewolonym kraju na takie odezwy i marsze nigdy by sobie nie pozwoliła… Jednak sprawa nie jest śmieszna, bowiem na naszych oczach rozgrywa się decydująca batalia o Polskę jutra: taką, jaką była jeszcze półtora roku temu, zakłamanym, wstrząsanym aferami i skandalami, rozkradanym, kolesiowskim, zwasalizowanym przez zagranicę „państwem teoretycznym”, czy z mozołem przywracanym do normalności, dumnym, praworządnym, w którym zbrodnia, zdrada, złodziejstwo i wykorzystywanie władzy do partykularnych celów nazywane są po imieniu, a sprawcy pociągani do odpowiedzialności.
Zdesperowani beneficjenci „państwa teoretycznego” chwytają się dziś wszelkich środków, zdolni są do każdej podłości, w tym sprowokowania „Majdanu w Warszawie”. W obawie przed utratą władzy i przywilejów w nadchodzących wyborach, terenowi samorządowcy ze starego rozdania oferują darmowy dojazd do Warszawy i zachęcają różnorakie środowiska, ze szkołami włącznie, do udziału w jutrzejszym marszu. „Totalna opozycja” kandydata na premiera Grzegorza Schetyny nie chce czekać do następnych wyborów parlamentarnych, bo i te może przegrać. Dla osiągnięcia swego celu pozostaje jej tylko wariant siłowy…
„To co się dzisiaj dzieje to wielka hucpa”,
mówił szef „Solidarności” Piotr Duda na marginesie zimowej próby puczu „totalnej opozycji”, który publicznie zapowiadał wielką manifestację poparcia dla rządu.
Kiedy, pytam, kiedy, Panie Przewodniczący, jeśli nie teraz? Chyba, że i Panu zależy na tym, aby w świat poszły zdjęcia tłumu Polaków, którzy wylegli na ulice, bo nie mogą się doczekać upadku tych faszystów z PiS, panoszących się w Radzie Ministrów i Pałacu Prezydenckim…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338454-walka-o-wszystko-zdesperowani-beneficjenci-panstwa-teoretycznego-zdolni-sa-dla-odzyskania-wladzy-do-kazdej-podlosci