ABW prowadzi „wstępną analizę” sytuacji - tak rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn komentuje sprawę opublikowania w internecie przez b. prezydenta Lecha Wałęsę dokumentu Urzędu Ochrony Państwa, mającego świadczyć o jego inwigilacji przez SB.
Sprawa jest znana ABW i w tej chwili więcej do powiedzenia nie mamy
— powiedział w piątek PAP Żaryn.
Nie podał żadnych szczegółów. Opublikowany przez Wałęsę dokument z 1990 r. to - sygnowane jako „tajne” - pismo szefa UOP w Gdańsku Adama Hodysza do ówczesnego szefa UOP Andrzeja Milczanowskiego. Z pisma wynika, że Biuro Studiów MSW kupiło działkę obok posiadłości szefa NSZZ Solidarność w Zdunowicach (woj. pomorskie) do prowadzenia „kontroli operacyjnej” Wałęsy (działające w latach 1982-1989 Biuro Studiów Służby Bezpieczeństwa było elitarną jednostką komunistycznego MSW do zwalczania opozycji - PAP).
Upublicznionego materiału nie ma w żadnych archiwach, więc zapewne pochodzi ze zdekompletowanej w 1992 r. teczki byłego prezydenta
— podał „Fakt”. Jak napisała gazeta, „powszechnie wiadomo, że były prezydent ‘sprywatyzował’ mnóstwo dokumentów dotyczących jego samego i czołowych polityków Wybrzeża”.
W wywiadzie dla piątkowej „Rzeczpospolitej” Wałęsa, pytany, skąd pochodzą publikowane przez niego dokumenty, odparł:
Z IPN oraz od dziennikarzy z lat 90. Wszystkie mam legalnie. Część tych dokumentów krążyła w internecie. Zaprzeczył, by były to dokumenty pochodzące z jego teczki, którą wypożyczył w trakcie prezydentury i „oddał zdekompletowaną”.
Ja tamtych dokumentów nawet dokładnie nie przeglądałem. Przeglądali moi ministrowie. To były ksera. To też są odbitki
— dodał b. prezydent.
W lutym 2016 r., w wyniku przeszukania prokuratorów IPN w domu zmarłego b. szefa komunistycznego MSW gen. Czesława Kiszczaka znaleziono teczki TW „Bolka”, którym miał być Lech Wałęsa.
W styczniu br. IPN podał, że z opinii biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie dotyczącej teczki personalnej i teczki pracy TW „Bolek” i zawartych w nich dokumentów z lat 1970-1976, wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień podpisał własnoręcznie Wałęsa. „W naszej ocenie opinia jest kompleksowa, jest jasna, spójna. Wnioski, które są zawarte w tej opinii, są jednoznaczne i one nie pozostawiają żadnych wątpliwości” - informował dyrektor pionu śledczego IPN, zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pozorski.
Wałęsa neguje autentyczność dokumentów znalezionych przez IPN u wdowy po Kiszczaku. Opinia ws. teczek TW „Bolek” to dopiero początek sprawdzania autentyczności tych dokumentów - oceniał w styczniu pełnomocnik Wałęsy mec. Jan Widacki. Zapowiedział zlecenie własnej opinii innym biegłym.
Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338450-walesa-publikuje-tajny-dokument-uop-zaryn-abw-prowadzi-wstepna-analize-sytuacji