Prof. UKSW Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego podsumował w TVP Info najnowszy sondaż wyborczy, z którego wynika, że poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości plasuje się na poziomie 31 proc., zaś na Platformę Obywatelską oddałoby dziś głos 29 proc. Polaków.

Wbrew narracjom PiS ma bardzo stabilne poparcie, które opiera się w dużej mierze na silnych podstawach społeczno-gospodarczych. To jest poparcie mniej więcej z okresu wyborów

—stwierdził Maliszewski.

CZYTAJ TAKŻE: Jedna jaskółka nie czyni wiosny! PiS wraca na prowadzenie, PO ląduje na drugim miejscu. Nowoczesna poza Sejmem. SONDAŻ

Profesor zauważył, że jest też pewien sygnał ostrzegawczy. Jego zdaniem jeśli PiS nie popracuje nad swoim wizerunkiem i nie wyjdzie ze swoim programem do wyborców centrum, którzy dziś skoncentrowali się wokół PO może dość do powtórki z lat 2005-2007.

Wtedy PiS też rządziło. Była koniunktura, wzrost gospodarczy, a PiS przegrywało wizerunkowo

—podkreślił Maliszewski.

Jego zdaniem następuje dziś konsolidacja elektoratu wokół szyldu PO. Powodem zarówno osoba Donalda Tuska, która go zmobilizowała, jak i spadek poparcia dla Nowoczesnej i KOD.

Osoba Donalda Tuska zmobilizowała wyborców Platformy, natomiast sama PO nic wielkiego nie dokonała, poza tym, że zyskała prymat bycia antyPiS -em. PO zyskuje także dzięki temu, że KOD staje się mniej popularny

—stwierdził profesor.

Zauważył również, że przez lata poparcie dla PiS i PO było podobne. Teraz też musimy się spodziewać tego, że to będzie walka łeb w łeb, bo te elektoraty są podobne. Według niego PO będą wspierać również wyborcy lewicowi, natomiast dla Nowoczesnej to początek końca.

Kamieniem milowym będą wybory samorządowe. Polacy głosują strategicznie, rzadko na programy, tylko przeciwko czemuś. Jeżeli partia władzy będzie się zużywała, to będą głosować na PO jako szyldem, nie za programem

—skwitował.

pc/ TVP Info