Mogę zapewnić, że Ameryka i UE będą na szczycie Trójmorza reprezentowane. To bardzo ważne, bo pokazuje, że Polska jest tym miejscem, gdzie zjeżdżają się i przedstawiciele Unii jako organizacji europejskiej i przedstawiciele NATO jako naszego najważniejszego sojusznika po drugiej stronie Atlantyku. To bardzo ważny kontrapunkt dla odbywającego się później szczytu G-20 w Niemczech, gdzie spotykają się globalne gospodarki. My również w regionie mamy swój szczyt z udziałem UE i USA
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP.
wPolityce.pl: Wrócił Pan ze Stanów Zjednoczonych, gdzie wraz z ministrem Solochem rozmawialiście z administracją Donalda Trumpa. Co wspólnie ustaliliście?
Minister Krzysztof Szczerski: Administracja prezydenta Trumpa, jeżeli chodzi o relacje polko- amerykańskie, jest w trakcie budowania swojego programu politycznego. Dopiero teraz powstają tam linie polityki międzynarodowej. Przewidując to odczekaliśmy pewien czas, by zrodziła się agenda do tych rozmów. I dzisiaj, kiedy te priorytety są w zasadzie czytelne, weszliśmy w bardzo intensywną fazę rozmów. Zwracam uwagę na fakt, że moja wizyta w Stanach, to tylko jeden z elementów najbardziej aktywnych od dłuższego czasu kontaktów polsko- amerykańskich na wysokim szczeblu. Zaryzykuję nawet powiedzenie, że z żadnym innym państwem na świecie nie mamy aż tak intensywnych kontaktów politycznych, jak z ze Stanami Zjednoczonymi. W ciągu kilku tygodni w USA był premier Morawicki, spotkał się m.in. z z sekretarzem ds. energii Rickiem Perry. W Stanach był też minister Waszczykowski, który spotkał się z sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem. Ja zaś spotkałem się z doradcami prezydenta Trumpa, w tym z Herbertem R. McMasterem. Wtedy w Polsce gościł -przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan.
Jechaliście jednak do USA z obawami, dotyczącymi nastawienia Amerykanów do Rosji.
Tak, ale co ważne dla nas, widzimy coraz większą zbieżność polskich interesów z tymi, które formułuje administracja Trumpa, jako swoje cele polityczne. To będzie administracja, która będzie działać według amerykańskiego interesu, a Polska musi widzieć też własny interes. Te dwa interesy mają się spotkać. Widzimy, że dzisiaj interes amerykański jest zbieżny z naszym, mamy tutaj pole do rozmowy i współpracy. Rozmawiałem w Departamencie Stanu na temat polityki wschodniej, polityki na Ukrainie i gdzie zgodziliśmy się, że potrzebna jest dzisiaj pewna inicjatywa wsparcia dla procesu mińskiego ze strony takich państw jak Polska czy USA. Dlatego, że dzisiaj jest on w wewnętrznej blokadzie. Widzimy, że będziemy mogli w Ameryce szukać partnera do otwarcia dyskusji nt. Polityki wschodniej. Z kolei w trakcie rozmowy z panem McMasterem dostaliśmy zapewnienie, że Amerykanie potwierdzą na spotkaniu szefów państw NATO w Brukseli swoje zobowiązanie do sojuszniczej obrony. Zarówno w Pentagonie, jak i Narodowej Radzie Bezpieczeństwa usłyszeliśmy, że to będzie jeden z głównych przekazów amerykańskiej delegacji prezydenta Trumpa w czasie tego spotkania brukselskiego.
Czego w zamian oczekują Amerykanie?
Będą oczekiwać od sojuszników dwóch rzeczy. Po pierwsze podziału ciężarów, jeżeli chodzi o utrzymywanie NATO. W tym sensie, żeby wypełniały swoje zobowiązania sojusznicze w zakresie inwestycji w armię. I tutaj Polka znowu jest na pozycji, która zbliża nas do Ameryki, bo wydajemy zgodnie z deklaracjami sojuszniczym 2 proc. PKB na armię, w tym na jej modernizację. Więc tutaj znowu Ameryka widzi w nas jednego z najważniejszych partnerów w tej swojej polityce domagania się większego współudziału sojuszników w działaniach NATO. Druga rzecz dotyczy tego, by państwa sojusznicze NATO wsparły Amerykę w działaniach przeciwko Państwo Islamskiemu. Tu też Polska jest w sytuacji, w której nie musimy nic więcej czynić, niż to, co dotychczas. Jesteśmy bowiem obecni w sensie szkoleniowym i doradczym na Bliskim Wschodzie, mamy swoje samoloty w Kuwejcie, które patrolują przestrzeń powietrzną oraz swoich żołnierzy w Iraku, którzy szkolą innych żołnierzy. To ważne, bo tutaj znowu widać tą postępującą zbieżność między interesami Polski i USA.
To dla USA wystarczający nasz udział w walce z ISIS i na pewno nie będą niczego więcej oczekiwać?
My na pewno nie zrobimy nic ponadto, co będzie wynikało z pewnych wspólnych decyzji, które zapadną. Oni natomiast będą oczekiwać pewnych działań, czy zobowiązań sojuszniczych, ale jako całości. Powtórzę jeszcze raz, że realizujemy bardzo konsekwentnie strategię, którą założyliśmy w rozmowach z administracją Donalda Trumpa i ona przynosi bardzo dobre owoce. Te relacje polsko- amerykańskie mają też w sensie praktycznym interes, który jest bezprecedensowy. Bo to, co wiąże też dziś Polskę i Amerykę, a do tej pory w ogóle nie istniało w naszych relacjach to fakt, że dziś wojska amerykańskie są obecne w Polsce. Wszystko dzięki decyzjom szczytu NATO w Warszawie oraz rozmowom pana prezydenta Dudy z prezydentem Obamą. To jest poziom, który do tej pory nie istniał. Pamięta pan te głupie słowa ministra Sikorskiego o tym, że my wyłącznie się Amerykanom wysługujemy, a oni nie robią dla nas nic, że to jest sojusz egzotyczny.
Pamiętam, wyjątkowo nietrafione.
Bo to nie jest żaden sojusz egzotyczny, wojska amerykańskie w Polsce to potwierdzają. Dla Amerykanów Polska jest teraz punktem na mapie, gdzie mają swoich żołnierzy i to jest rzecz, która zmieniła nasze relacje. Dla nich ważne jest to, co dalej razem będziemy robić skoro wysłali do nas swoje wojsko. Poprzedni rząd przez 8 lat nie nie założył nawet takiego celu, który przez 1,5 roku swojej prezydentury zrealizował prezydent Duda. Kolejna ważna i przełomowa rzecz, to decyzja o dostawie amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego LNG, którą miałem okazją ogłosić w czasie swojej wizyty w Waszyngtonie. To oznacza kolejne źródło dostaw gazu do Polski, mamy szanse na trwałe dostawy amerykańskiego LNG, czego do tej pory nigdy nie było. To są też ważne rzeczy w kontekście Trójmorza.
Panie Ministrze, kiedy Donald Trump zawita do Polski?
Wola po obu stronach jest, zadecydują o tym kwestie techniczne, dostosowanie kalendarza. Mamy natomiast potwierdzenie obecności amerykańskiej na szczycie Trójmorza w Polsce, gdzie będziemy gościć delegację prezydenta Trumpa. Mogę zapewnić, że Ameryka i UE będą na szczycie Trójmorza reprezentowane. To bardzo ważne, bo pokazuje, że Polska jest tym miejscem, gdzie zjeżdżają się i przedstawiciele Unii jako organizacji europejskiej i przedstawiciele NATO jako naszego najważniejszego sojusznika po drugiej stronie Atlantyku. To bardzo ważny kontrapunkt dla odbywającego się później szczytu G-20 w Niemczech, gdzie spotykają się globalne gospodarki. My również w regionie mamy swój szczyt z udziałem UE i USA.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337793-nasz-wywiad-minister-szczerski-po-powrocie-z-usa-mamy-potwierdzenie-obecnosci-amerykanskiej-na-szczycie-trojmorza-w-polsce