Gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM odniósł się do wystrzelenia przez Koreę Północną kolejnej rakiety balistycznej. Według niego to Chińczycy mają Koreę (Północną) w ręku i to oni manipulują.
Dlatego, że tam jest wielka rywalizacja między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Chodzi o rywalizację w regionie, gdzie zawsze Stany Zjednoczone miały ogromne wpływy. W tej chwili ekonomicznie Chiny wypierają Stany Zjednoczone z tych regionów i teraz jest to taka próba siłowa. Przesilenie ma w tej chwili miejsce, bo Korea Północna straszy Amerykanów, Amerykanie płyną w kierunku Korei, ale cały czas głównym graczem są Chiny
—podkreślił gen. Skrzypczak.
Zdaniem generała Polska może być spokojna, bo w żaden sposób nasze bezpieczeństwo nie jest zagrożone.
Zachodnia granica Rosji jest najbezpieczniejszą granicą w historii państwa rosyjskiego, bo tej granicy strzeże NATO
—skwitował rozmówca Krzysztofa Ziemca.
Generał stwierdził także, że dla niego armia białoruska jest częścią armii rosyjskiej i każda komenda, która ma miejsce na Kremlu, jest również odbierana w Mińsku. I jeżeli Rosjanie chcieliby, to mogą wykorzystać siły Białorusi do ewentualnego ataku, np. na kraje nadbałtyckie.
Na pewno chodzi o Litwę, bo tam jest granica, natomiast wydaje się, że dowódcy białoruscy są Rosjanami i oni są absolutnie zindoktrynowani przez armię, przez dowódców rosyjskich i będą na pewno działali w ich systemie
—powiedział Skrzypczak.
Generał pytany był również o sprawę dr Berczyńskiego. Jego zdaniem jest ona w zasadzie już zamknięta i żadnego wpływu na przebieg przetargu mógł nie mieć.
Natomiast zastanawia mnie fakt, dlaczego pan Berczyński po zakończeniu procedury ubiegał się o dostęp do tych dokumentów i dla kogo. To trzeba wyjaśnić
—zauważył generał.
Tematem rozmowy były również same caracale. Dla Skrzypczaka jest to sprawa dalej otwarta. Stwierdził, ze dla niego najważniejsze są tutaj dwie kwestie: opinia pilotów, którzy mówili, że caracale są najlepsze i sprawdzone bojowo w Afganistanie oraz sama procedura przetargowa.
Moim zdaniem procedura była czysta i transparentna. Nic nie znajdzie się w tej procedurze takiego, co mogłoby podważyć wiarygodność tych, którzy tą procedurę prowadzili. Dlaczego? Dlatego, że znam tych, którzy to prowadzili - gen. Adama Dudę i jego podwładnych. Wiem, żeby sobie nie pozwoliliby na cokolwiek, co mogłoby spowodować jakiekolwiek złamanie prawa czy procedur przetargowych
—powiedział Skrzypczak.
Zastrzegł jednak, że nie zna kulisów negocjacji offsetowych. Zdaniem rządu umowa offsetowa była niekorzystna i dlatego też m.in. ta umowa została zerwana.
Jeśli Francuzi, czy Airbus, nie dali nam dostępu do przynajmniej części technologii, to rzeczywiście offset nie miał uzasadnienia. Tym bardziej, że mamy złe doświadczenie z offsetem. Przykładem jest offset F-16, do dzisiaj niewyjaśniony, gdzie Polska miała możliwość wykorzystania 6 miliardów złotych i ich nie wykorzystała
—przypomniał generał.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Skrzypczak dodał, że kwestią zasadniczą jest to, żeby MON mniej mówił o tym co zamierza, a więcej realizował swoich obietnic. Zauważył jednak, że „wszyscy w rządzie się mogą zmienić, ale pan minister Macierewicz jest żelaznym ministrem”.
Ma siłę w sobie, ma charyzmę, ma uznanie polityków. Ma siłę swoją, która powoduje to, że się po prostu liczą z nim i tyle
—stwierdził.
Zdobył sympatię żołnierzy, wie pan tym, że m.in. do podwyżki zwolnił ten limit ograniczeń na awanse dla podoficerów, uruchomił temat związany z przedłużeniem służby żołnierzy, którzy kończyli dwunastoletnią służbę - to, co Siemoniak mógł zrobić, bo wiedział, że to można zrobić, ale tego nie zrobił. A minister Macierewicz wszedł do MON, od razu to zrobił, czym zyskał sobie sympatię dołów wojskowych
—dodał generał.
Do tej pory generał często bardzo krytycznie wyrażał się o polityce MON. Dostawało się nie tylko ministrowi Macierewiczowi czy Bartłomiejowi Misiewiczowi, generał straszył wręcz, że Amerykanie wycofają swoje jednostki z Polski.
Skrzypczak pytany był również o to, czy to prawda, że byli oficerowie WSI chcą założyć w przyszłości jakąś partię, by obalić rząd PiS. I czy taka grupa, gdyby powstała, byłaby w stanie rzeczywiście przeprowadzić jakiś pucz?
Moim zdaniem nie. Żeby pucz przeprowadzić, to trzeba mieć siłę. A na pewno oficerowie WSI nie mają przełożenia na armii, nie są w stanie jakiegokolwiek puczu przeprowadzić. My generałowie, my oficerowie Wojska Polskiego nie jesteśmy, nie to że zdolni, ale przekonani, że jedyną formą poprawy sytuacji w Polsce jest pucz armii, to jest niedopuszczalne
—skwitował Skrzypczak.
Generał zaznaczył, że sam nie wybiera się dzisiaj na spotkanie byłych pracowników mundurowych i byłych esbeków.
Nie wybieram się. Byłem zaproszony, ale się nie wybieram z uwagi na to, że uważam, że byłoby to demonstrowanie swoich powiązań politycznych, deklaracji politycznych, a ja unikam takich deklaracji
—podkreślił.
pc/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337747-gen-skrzypczak-chwali-ministra-macierewicza-ma-sile-w-sobie-ma-charyzme-ma-uznanie-politykow