W ostatnich dniach zalała nas fala sondaży poparcia dla partii politycznych, które wskazują na przewagę Platformy Obywatelskiej nad Prawem i Sprawiedliwością, przewaga jest niewielka, jeden procent lub dwa ale, jest. Czyli, gdybyśmy te badania potraktowali jako wiarygodne, oznaczałoby, że Polacy pragną powrotu PO do władzy i to bardzo pilnie, już teraz, po półtora roku sprawowania rządów Beaty Szydło.
Zamawiające te badania redakcje nie ośmielają się domagać od sondażowni jakichś abstrakcyjnych wyników, np., że PO ma 45 procent, a PiS musi się zadowolić 15 procentami. W obawie, że szwindel uderzy w resztę wiarygodności totalnej opozycji i wywoła w społeczeństwie odwrotny skutek. Nie łudźmy się, ta gra sondażami wpisuje się w antypolską politykę dominujących w Unii Europejskiej elit liberalno - lewackich. Dobitnym przykładem jest wywiad francuskiego kandydata na prezydenta Emmanuela Macrona, który w wywiadzie dla jakiejś regionalnej gazetki zapowiedział, że jak zostanie prezydentem , opowie się za sankcjami UE wobec Polski, bo „naruszyła wszystkie zasady unijne”. Jak byśmy słyszeli Fransa Timmermansa, Guy Verhofstadta czy Jean-Claude Junckera. Atmosfera wrogości Brukseli w stosunku do konserwatywnego rządu RP sprzyja antypolskim poczynaniom partii opozycyjnych, a zwłaszcza PO, którym na niczym tak nie zależy, jak na powrocie do koryta, przywilejów i kasy. Polskę i Polaków mając w dużym poważaniu. Nie zdziwiłabym się, gdyby za chwilę pojawił się sondaż z pytaniem „czy chcesz powrotu PO do władzy?”, a jakiś Kantar czy inny Pollster ujawniłby senacyjną wiadomość: 50 procent Polaków chce Platformy, bo sprawa Misiewicza i Macierewicza tak ich zbulwersowała, że gotowi są zrezygnować ze wszystkich prospołecznych reform na rzecz powrotu do władzy ośmiorniczek i Grzegorza Schetyny wraz z Ewą Kopacz. No i oczywiście z prezydentem Tuskiem. A więc ludzie wolą przechodzić na emeryturę w wieku 67 lat,chcą likwidacji 500 Plus i Mieszkania Plus, cofnięcia tempa rozwoju gospodarczego i przyjęcia tysięcy muzułmańskich emigrantów ekonomicznych. Wszystko po to, żeby było tak jak było, bo na więcej nie mają ochoty, tak są głupi.
Zwracam uwagę podnieconym do gorącości mediom głównego ścieku, że istnieje coś takiego jak internet, a w tym internecie obywatele, w tym głównie młodzi, komentują wydarzenia polityczne w kraju i za granicą. W swej druzgocącej większości uważają sondaże o przewadze PO za sfałszowane i zapewniają, że nigdy nie zagłosują na tę partię, bo doprowadziła naród na skraj upokorzenia, zmusiła ludzi do niewolniczej pracy dla zagranicznych firm i odebrała ludziom godność, którą przywraca im teraz Prawo i Sprawiedliwość. Co, panie i panowie w ciepłej wodzie w kranie kąpani, nie zaglądacie do internetu, nie interesuje was głos społeczeństwa? Płyniecie na fali pogardy europejskiego lewactwa dla Polski i Węgier i naprawdę wierzycie, że wygracie przedterminowe wybory? Można pęc ze śmiechu. A może wprowadzicie cenzurę internetu i będziecie blokować złe o was opinie? A także dokonacie cudów nad urną przy pomocy zagranicznych hakerów? No, proszę bardzo, ale wtedy zamiast KOD - u i innych postkomunistycznych gremiów, na ulice miast wyjdą miliony wkurzonych obywateli. I nie pozbieracie się z rozumem. A może o to wam chodzi, o doprowadzenie do ogólnokrajowej rozróby, pogrążenia Polski w chaosie i zamiany jej w „kamieni kupę”?
Za chwilę pod Sejmem zgromadzą się byli esbecy i ich polityczni przyjaciele, a 6 maja ruszy demonstracja partii opozycyjnych z Ewą Kopacz na czele. Naród to przeżyje, bo nie takie numery wywijała mu władza ludowa i okrągłostołowa. Polacy są coraz bardziej odporni na zło, tak polskie jak europejskie. Dla nich dobro państwa i dobro narodu jest ważniejsze od dobra klik i uprzywilejowanych elit próżniaczych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337721-nie-pozbieracie-sie-z-rozumem-obywatele-uwazaja-sondaze-o-przewadze-po-za-sfalszowane