Wysłuchałem w Polskim Radiu 24 ciekawej rozmowy o sytuacji na Węgrzech. Mimo demonstracji, mimo ataków części unijnych elit, wynik przyszłorocznych wyborów - argumentował naukowiec - jest przesądzony. No, co najwyżej Orban tym razem może nie zdobyć większości konstytucyjnej, i w niektórych sprawach będzie się musiał dogadywać z Jobbikiem.
Kilka tygodni temu, w wywiadzie dla tygodnika „wSieci”, Jarosław Kaczyński stwierdził, że w Polsce obóz niepodległościowy ma trudniejsze zadanie niż na Węgrzech. To prawda - tam kompromitacja postkomunistów była nieporównywalnie głębsza, a na pewno bardziej spektakularna, niż u nas kompromitacja III RP. Do tego Orban zdobył większość pozwalającą na wszystko, dzięki czemu mógł napisać i ustanowić nową Konstytucję.
Ale jest jeszcze coś: otóż przypadek pewnie trzymające ster władzy Orbana potwierdza, że im bardziej radykalny program, tym bardziej profesjonalnie musi być wdrażany. Na każdym poziomie - celów, metod, także prostej realizacji. Wszystko musi być na najwyższym możliwym poziomie: ludzie, organizacja, PR, komunikacja, także rozumienie społeczeństwa. Także zdolność do szybkiego wycofywania się w przypadku wyboru złej drogi.
Radykalny - w dobrym znaczeniu tego słowa - program ma sens tylko wówczas, gdy jest również radykalnie profesjonalny i starannie przemyślany.
Wymachiwanie wezwaniami do natychmiastowych radykalnych zmian, przy jednoczesnej akceptacji bylejakości i lekceważeniu tego wszystkiego, co tworzy politykę skuteczną, to droga do politycznej śmierci obozu dziś w Polsce rządzącego.
Zresztą, gołym okiem widać, że niektórym radykałom właśnie o to chodzi. Już niespecjalnie skrywają swoją kalkulację, że to oni zgarną pod siebie najwięcej gruzów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337580-im-bardziej-radykalny-jest-program-polityczny-tym-bardziej-profesjonalnie-musi-byc-wdrazany