Na czym się opiera to wysokie, stabilne poparcie dla PiS? Dają go przede wszystkim sympatycy partii rządzącej, ale opiera się ono także na bardzo dobrych wskaźnikach gospodarczych. To jest 500 +, redukcja ubóstwa i zacieranie się nierówności między różnymi regionami, ale PiS bije także rekordy, jeżeli chodzi o najniższe wskaźniki bezrobocia, a także obaw przed nim
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl psycholog społeczny i specjalsita ds. marketingu politycznego prof.UKSW Norbert Maliszewski.
wPolityce.pl: Stwierdził Pan ostatnio, że po 16 miesiącach tylko jeden rząd miał więcej zwolenników niż rząd premier Szydło. O czym to świadczy?
Prof. Norbert Maliszewski: To są dane CBOS, odkładane od dwudziestu kilku lat. Na ich podstawie można stwierdzić jak poszczególne rządy są oceniane w danym miesiącu, 15-tym czy 16-tym. I okazuje się, że rząd Beaty Szydło zajmuje tutaj drugie miejsce. Przed nim jest pierwszy rząd Donalda Tuska, bo drugi jego rząd w tym czasie już bardzo dużo tracił. Trzeba jednak pamiętać, że „pierwszy Tusk” startował z bardzo wysokiego poziomu i na tym 15-tym, 16- tym miesiącu miał już bardzo silny spadek. W przypadku rządu PiS jest inaczej i ma on szansę sięgnąć po palmę pierwszeństwa.
W jaki sposób?
Trzeba zauważyć, że rząd Beaty Szydło nie doświadczał tak silnych zmian, jak inne rządy, gdzie na początku był „miesiąc miodowy”, a później duże spadki. Mało tego, dużo rządów już do tego 15-tego czy 16-tego miesiąca nie dotarły. Na czym się opiera to wysokie, stabilne poparcie dla PiS? Dają go przede wszystkim sympatycy partii rządzącej, ale opiera się ono także na bardzo dobrych wskaźnikach gospodarczych. To jest 500 +, redukcja ubóstwa i zacieranie się nierówności między różnymi regionami, ale PiS bije także rekordy, jeżeli chodzi o najniższe wskaźniki bezrobocia, a także obaw przed nim.
Część komentatorów mówi jednak o spadkach PiS.
Ale to jest pewne nieporumienienie. W przypadku PiS owszem jest, ale jakaś drobna korekta, która dotyczy centrowych wyborców, gdzie te spadki są kilkuprocentowe. Powtórzę, że inne rządy zaliczały je szybciej i gwałtowniej. PiS ma silne podstawy, mocne poparcie społeczno- gospodarcze, GUS i portfel są po jego stronie. Natomiast szwankuje wizerunek, a rozwiązaniem nie jest zamykanie się w oblężonej twierdzy, lecz otwieranie na centrum. Dziś ten elektorat skonsolidował się wokół PO, a trzeba pamiętać, że szerokie centrum to 35-40 proc. Niekorzystna dla rządu jest konsolidacja wyborców opozycji, bo Polacy nie głosują za, tylko przeciw czemuś. PiS ma szansę wrócić do pozycji lidera, cały czas dobrze ocenianego. Przez 8 lat w opozycji przeszło metamorfozę, a PO na razie, w mojej skromnej ocenie, nic prawie nie zrobiła i jest bez nowych pomysłów. PiS musi jednak zadbać o wizerunek.
Co w przeciwnym razie?
Istnieje zagrożenie, że może wrócić wariant z lat 2005-2007, gdzie była koniunktura i dobre wskaźniki gospodarcze, a PiS przegrywał wizerunkowo. Dziś też mówi się o jakiejś rzekomo dusznej atmosferze i działają emocje, które jednak nie mają nic wspólnego ani z gospodarką, ani z portfelami. By wyborców przekonać PiS musi zająć się centrum, powracając do trybu z kampanii wyborczej. Wtedy zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Beata Szydło mieli przekaz bardziej centrowy.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337457-nasz-wywiad-prof-maliszewski-rzad-szydlo-po-16-miesiacach-ma-niemal-najwyzsze-poparcie-w-historii-gabinetow-iii-rp-pis-ma-silne-podstawy