Poparcie dla Platformy jest płytkie – PO nie zaproponowała żadnej wizji Polski, żadnego planu dla Polski na czasy po PiS. Ich skok poparcia to tylko emocje wywołane przy okazji Tuska. Ale Schetyna to nie Tusk

— mówi Katarzyna Lubnauer, rzeczniczka Nowoczesnej w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

wPolityce.pl: Porównując postawę polityków Nowoczesnej do posłów Platformy czy działaczy KOD, chłodno przywitaliście Donalda Tuska w Warszawie. Nowoczesna nie wzięła udział ani w powitaniu na dworcu, ani w oczekiwaniu przed prokuraturą…

Katarzyna Lubnauer, Nowoczesna: To, co się dzieje z Donaldem Tuskiem – próba ściągania go na przesłuchanie, gdy prokuratura nie ma mocnych podstaw, ani dowodów, by sięgać po te narzędzia - to przykład politycznej zemsty i szukania haków. Ale równocześnie to, co stało się na dworcu i w trakcie przejścia do prokuratury to czysta groteska. Jestem przeciwna kultowi jednostki, niezależnie kogo miałby on dotyczyć. To jakaś nierzeczywistość.

Stąd nie uczestniczyliśmy w tych wydarzeniach, wybraliśmy ważniejsze sprawy. Byliśmypod pomnikiem bohaterów getta warszawskiego, składając kwiaty bohaterom powstania w getcie w rocznicę jego wybuchu.

Godne pochwały. Mówi jednak Pani o zemście politycznej na Donaldzie Tusku, a przecież to tylko zwykłe przesłuchanie w charakterze świadka. Jarosław Kaczyński jako były premier stawiał się kilkukrotnie w „platformerskiej” prokuraturze. O Ziobrze nawet nie wspominam, bo było tego jeszcze więcej.

Prawo jest równe dla każdego i jeżeli Donald Tusk został wezwany i nie krzyżuje się to z jego obowiązkami szefa Rady Europejskiej, to powinien się pojawić w prokuraturze. I to zrobił. Z drugiej strony wiemy coraz więcej o śledztwie i wszystko wskazuje na to, że  może ono zostać umorzone. I gdyby tak się stało, że śledztwo miałoby być umorzone, to po co do takiej sprawy wzywać Tuska?

Choćby po to, by wyjaśnił kilka kwestii. O samym postępowaniu też niewiele wiemy, bo prokuratura nie informuje o szczegółach śledztwa… Ale zostawmy to. Chciałem zapytać, czy wczorajszy dystans Nowoczesnej do happeningu KOD nie pokazuje, że między Wami jest coraz większy chłód?

Nie, będziemy współpracować i z Komitetem, i z innymi partiami, ale w poszczególnych aspektach. Niszczenie samorządności, kwestie europejskie, prawo… Pole do współpracy jest spore.

Nawet jeżeli na czele KOD pozostanie Mateusz Kijowski?

To decyzja wewnętrzna KOD.

Nowoczesnej to nie przeszkadza?

KOD to oddzielny organ, dla nas najważniejsze jest środowisko, które tworzy Komitet. Ludzie chodzący na manifestacje we Wrocławiu, Łodzi, Krakowie… Władze Komitetu to drugorzędna sprawa.

A co z Platformą? Przyjaźń między Wami jest coraz bardziej szorstka, zwłaszcza teraz, gdy PO odskoczyła Wam wyraźnie w sondażach, wyciąga posłów…

Wcześniej to my  przejęliśmy 2 ich posłów… Albo inaczej – przechodzili do nas, bo zaakceptowali naszą wizję Polski. Poparcie dla Platformy jest płytkie – PO nie zaproponowała żadnej wizji Polski, żadnego planu dla Polski na czasy po PiS. Ich skok poparcia to tylko emocje wywołane przy okazji Tuska. Ale Schetyna to nie Tusk. Swoją drogą sytuacja z przesłuchaniem wskazuje to na nieudolność PiS - im bardziej PiS atakuje Tuska, tym bardziej rośnie Platforma. Ciekawe kiedy to zrozumieją.

Kurczy się za to Nowoczesna. Niektórzy komentatorzy wskazują, że z powodu lidera, który ciągnie partię w dół.

Jesteśmy przekonani, że lider, który stworzył Nowoczesną jest liderem, który potrafi przywrócić blask Nowoczesnej…

I wyciągnąć z dołka?

Nie nazwałabym tego dołkiem. Każdy sondaż jest fotografią chwili i zależy od wielu spraw; jak na przykład błędy komunikacyjne, które z pewnością musimy poprawić.

Ale jednak Ryszard Petru jest nieco schowany. Nawet dziś na spotkaniu liderów partii opozycyjnych Nowoczesną reprezentowała Pani, a nie Petru. Strategiczna decyzja?

Nie, Ryszard Petru miał rehabilitację związaną z operacją nogi. Nie zawsze może we wszystkim uczestniczyć, na spotkaniu, w razie konieczności, może ktoś z nas go zastąpić. Udało nam się zbudować już silny zespół. Ale lider jest jeden.

Rozmawiał Marcin Fijołek