To potwierdza tezę, że terroryści zbudowali sprawne struktury w Europie. Poznanie tożsamości policjantów, ustalenie gdzie mieszkają i czym zajmują się ich rodziny, wymagają siatki wywiadowczej i doskonałej, podziemnej organizacji. To już nie są działania „samotnych wilków” lub przypadkowego psychopaty, który poszedł drogą radykalizmu religijnego.
Nie mam wątpliwości, że mamy tu dwa rodzaje decyzji. Każda wroga struktura posiada element decydujący w sensie politycznym, ale także bojowym. Zawsze wiedzieliśmy, że terroryści mieli we Francji doskonałą logistykę. Łatwo było przerzucać ludzi, których utrzymywały komórki logistyczne. To wynikało z pewnego solidaryzmu społecznego i specyfiki społeczności islamskiej. Teraz już wiadomo, że istnieją struktury bojowe i ktoś podejmuje decyzje polityczne i militarne.
Terroryści chcą destabilizacji Francji?
Francja znalazła się w sytuacji, w której znany jest przeciwnik, starający się wywrócić i zdestabilizować i zdeformować to państwo. Wcześniejsze działania miały na celu zastraszenie społeczeństwa. Każdy duży zamach bardzo korzystnie wpływa na system strukturalny formacji bezpieczeństwa. Pojawiają się większe pieniądze, szkolenia i służby sprawniej działają. Tymczasem uderzenie nastąpiło w policję. To nowy element.
CZYTAJ TAKŻE:Może Francja musi przyjąć islam? By zapragnąć chrześcijaństwa
Czy w takim razie ataki na policjantów i innych funkcjonariuszy służb specjalnych będą się nasilały i powtarzały?
Z całą pewnością to nastąpi. Pamiętajmy jednak, że Francja to wciąż potężny kogut. Francuzi w ramach swojej fałszywej polityki bezpieczeństwa rzucą duże środki, polepszą system bezpieczeństwa rodzin policyjnych, ale to nie wyeliminuje problemu.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To potwierdza tezę, że terroryści zbudowali sprawne struktury w Europie. Poznanie tożsamości policjantów, ustalenie gdzie mieszkają i czym zajmują się ich rodziny, wymagają siatki wywiadowczej i doskonałej, podziemnej organizacji. To już nie są działania „samotnych wilków” lub przypadkowego psychopaty, który poszedł drogą radykalizmu religijnego.
Nie mam wątpliwości, że mamy tu dwa rodzaje decyzji. Każda wroga struktura posiada element decydujący w sensie politycznym, ale także bojowym. Zawsze wiedzieliśmy, że terroryści mieli we Francji doskonałą logistykę. Łatwo było przerzucać ludzi, których utrzymywały komórki logistyczne. To wynikało z pewnego solidaryzmu społecznego i specyfiki społeczności islamskiej. Teraz już wiadomo, że istnieją struktury bojowe i ktoś podejmuje decyzje polityczne i militarne.
Terroryści chcą destabilizacji Francji?
Francja znalazła się w sytuacji, w której znany jest przeciwnik, starający się wywrócić i zdestabilizować i zdeformować to państwo. Wcześniejsze działania miały na celu zastraszenie społeczeństwa. Każdy duży zamach bardzo korzystnie wpływa na system strukturalny formacji bezpieczeństwa. Pojawiają się większe pieniądze, szkolenia i służby sprawniej działają. Tymczasem uderzenie nastąpiło w policję. To nowy element.
CZYTAJ TAKŻE:Może Francja musi przyjąć islam? By zapragnąć chrześcijaństwa
Czy w takim razie ataki na policjantów i innych funkcjonariuszy służb specjalnych będą się nasilały i powtarzały?
Z całą pewnością to nastąpi. Pamiętajmy jednak, że Francja to wciąż potężny kogut. Francuzi w ramach swojej fałszywej polityki bezpieczeństwa rzucą duże środki, polepszą system bezpieczeństwa rodzin policyjnych, ale to nie wyeliminuje problemu.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/336547-nasz-wywiad-dariusz-loranty-atak-na-policjantow-w-paryzu-to-naplucie-w-twarz-strukturom-zajmujacym-sie-bezpieczenstwem?strona=2