Nie było lekceważenia prezydenta, ponieważ na wszystkie pisma, które wystosował, te, które zostały omawiane przez media pan prezydent, które wystosował do ministra obrony nastąpiła natychmiastowa odpowiedź
— zapewnił.
Opóźnienia tłumaczył procedurą urzędniczą:
Pismo jest oczywiście adresowane, jak działa machina, jaką jest ministerstwo, pismo jest kierowane do ministra. Minister przesyła do odpowiedniej komórki i ta komórka przygotowuje mu odpowiedź. No i w niektórych sprawach tej odpowiedzi przez bardzo długi okres czasu nie było i dlatego prezydent zdecydował się na formę pisemną żeby przyspieszyć formalne odpowiedzi, które wymagane są w praktyce urzędniczej.
Równocześnie Paweł Soloch przekonywał, że prezydent sprawuje bez przeszkód faktyczne zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi.
Mamy pewne kwestie systemowe, które wymagają rozwiązania, które opierają się aż o konstytucję, pewien swoisty dualizm, w myśl którego prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i bezpośrednio sprawuje kierownictwo nad siłami zbrojnymi podczas wojny, podczas pokoju przez ministra obrony i to rodzi dualizm szczególnie bolesny w czasach, kiedy na przykład była kohabitacja, tzw. kohabitacja za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego
— mówił.
Pan prezydent poprosił pana ministra o rozwiązanie kwestii, jak najszybsze, przeciągającej się kwestii attachatów i oto mamy wyznaczonych attache, chociażby attache w Stanach Zjednoczonych.
— powiedział Paweł Soloch. Przypomniał też, że po interwencji prezydenta został mianowany dowódca dywizji międzynarodowej w Elblągu.
Pan prezydent rzeczywiście ma możliwości sprawcze i te możliwości realizuje i widać tego efekty, które zostały zauważone ostatnimi czasy, ale one były już widoczne wewnątrz wojska, w środku
— podkreślił.
Pytany o wzajemne zrozumienie pomiędzy Pałacem, a MON powiedział natomiast:
Deklaracje są słuszne, idą w dobrym kierunku. Podjęte działania w wielu aspektach idą w kierunku zgodnym również z oczekiwaniami i życzeniem pana prezydenta. I teraz musimy poczekać aż będą efekty tych działań, które zostały podjęte i zadeklarowane przez ministra.
Pytany o wypowiedź dra Berczyńskiego na temat „wykończenia caracali” szef BBN zwuażył:
Mamy dwa świadectwa, świadectwo, wypowiedź pana doktora Berczyńskiego i mamy stanowisko MON i to wiemy w tej sprawie. Wydaje mi się, że stanowisko MON tutaj ma większy ciężar gatunkowy niż stanowisko doktora Berczyńskiego
Dodał też:
W kontekście caracali byłbym skłonny uznać jednak stanowisko MON za obowiązujące
Pytany o prezentację podkomisji smoleńskiej nie chciał jej oceniać, zwrócił natomiast uwagę na inny aspekt badania katastrofy :
Kwestią jest to, że cała uwaga koncentruje się na działaniach pana Berczyńskiego, a nie koncentruje się jednak na ostatnio ujawnionych rzeczywiście makabrycznych i tragicznych informacjach takich, jak dotyczących tego, że w jednej trumnie znaleziono dwie głowy, trzy nogi. To jest ta kwestia rozliczenia odpowiedzialnych za sposób, w jaki podjęto działania już po katastrofie smoleńskiej, czyli za rząd odpowiedzialności rządu Donalda Tuska za tą kwestię. A kwestia Berczyńskiego jest tutaj kwestią drugorzędną w tym kontekście.
Zdaniem Solocha ważniejsza w tym kontekście jest odpowiedzialność ówczesnych władz polskich za to, co uczyniły w związku z katastrofą i za działania, których zaniechały.
W sprawie hipotez sformułowanych w prezentacji - Soloch oświadczył:
Należę do tych osób, które nie mają wyrobionego zdania na temat, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej. Natomiast uważam, że na etapie poznania sprawy w tej chwili możemy przyjąć każdą z hipotez.
Pytany czy Donald Tusk może zagrozić reelekcji Andrzeja Dudy szef BBN odpowiedział:
To jest tak odległy termin, że trudno tutaj przesądzać. Oczywiście w tej chwili Donald Tusk wobec słabości obozu opozycyjnego, jest jedyną wyrazistą postacią, czy postacią, z którą zwolennicy tego obozu wiążą jakieś nadzieje.
Czy są obawy,że to Donald Tusk będzie kontrkandydatem prezydenta Dudy?
Można to sobie wyobrazić. Podobnie, jak można sobie wyobrazić, że jakiś kontrkandydat będzie dla pana prezydenta, ale myślę, że prezydent Duda będzie prezydentem przez drugą kadencję.
— stwierdził Soloch.
ansa/ Radio Zet
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie było lekceważenia prezydenta, ponieważ na wszystkie pisma, które wystosował, te, które zostały omawiane przez media pan prezydent, które wystosował do ministra obrony nastąpiła natychmiastowa odpowiedź
— zapewnił.
Opóźnienia tłumaczył procedurą urzędniczą:
Pismo jest oczywiście adresowane, jak działa machina, jaką jest ministerstwo, pismo jest kierowane do ministra. Minister przesyła do odpowiedniej komórki i ta komórka przygotowuje mu odpowiedź. No i w niektórych sprawach tej odpowiedzi przez bardzo długi okres czasu nie było i dlatego prezydent zdecydował się na formę pisemną żeby przyspieszyć formalne odpowiedzi, które wymagane są w praktyce urzędniczej.
Równocześnie Paweł Soloch przekonywał, że prezydent sprawuje bez przeszkód faktyczne zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi.
Mamy pewne kwestie systemowe, które wymagają rozwiązania, które opierają się aż o konstytucję, pewien swoisty dualizm, w myśl którego prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych i bezpośrednio sprawuje kierownictwo nad siłami zbrojnymi podczas wojny, podczas pokoju przez ministra obrony i to rodzi dualizm szczególnie bolesny w czasach, kiedy na przykład była kohabitacja, tzw. kohabitacja za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego
— mówił.
Pan prezydent poprosił pana ministra o rozwiązanie kwestii, jak najszybsze, przeciągającej się kwestii attachatów i oto mamy wyznaczonych attache, chociażby attache w Stanach Zjednoczonych.
— powiedział Paweł Soloch. Przypomniał też, że po interwencji prezydenta został mianowany dowódca dywizji międzynarodowej w Elblągu.
Pan prezydent rzeczywiście ma możliwości sprawcze i te możliwości realizuje i widać tego efekty, które zostały zauważone ostatnimi czasy, ale one były już widoczne wewnątrz wojska, w środku
— podkreślił.
Pytany o wzajemne zrozumienie pomiędzy Pałacem, a MON powiedział natomiast:
Deklaracje są słuszne, idą w dobrym kierunku. Podjęte działania w wielu aspektach idą w kierunku zgodnym również z oczekiwaniami i życzeniem pana prezydenta. I teraz musimy poczekać aż będą efekty tych działań, które zostały podjęte i zadeklarowane przez ministra.
Pytany o wypowiedź dra Berczyńskiego na temat „wykończenia caracali” szef BBN zwuażył:
Mamy dwa świadectwa, świadectwo, wypowiedź pana doktora Berczyńskiego i mamy stanowisko MON i to wiemy w tej sprawie. Wydaje mi się, że stanowisko MON tutaj ma większy ciężar gatunkowy niż stanowisko doktora Berczyńskiego
Dodał też:
W kontekście caracali byłbym skłonny uznać jednak stanowisko MON za obowiązujące
Pytany o prezentację podkomisji smoleńskiej nie chciał jej oceniać, zwrócił natomiast uwagę na inny aspekt badania katastrofy :
Kwestią jest to, że cała uwaga koncentruje się na działaniach pana Berczyńskiego, a nie koncentruje się jednak na ostatnio ujawnionych rzeczywiście makabrycznych i tragicznych informacjach takich, jak dotyczących tego, że w jednej trumnie znaleziono dwie głowy, trzy nogi. To jest ta kwestia rozliczenia odpowiedzialnych za sposób, w jaki podjęto działania już po katastrofie smoleńskiej, czyli za rząd odpowiedzialności rządu Donalda Tuska za tą kwestię. A kwestia Berczyńskiego jest tutaj kwestią drugorzędną w tym kontekście.
Zdaniem Solocha ważniejsza w tym kontekście jest odpowiedzialność ówczesnych władz polskich za to, co uczyniły w związku z katastrofą i za działania, których zaniechały.
W sprawie hipotez sformułowanych w prezentacji - Soloch oświadczył:
Należę do tych osób, które nie mają wyrobionego zdania na temat, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej. Natomiast uważam, że na etapie poznania sprawy w tej chwili możemy przyjąć każdą z hipotez.
Pytany czy Donald Tusk może zagrozić reelekcji Andrzeja Dudy szef BBN odpowiedział:
To jest tak odległy termin, że trudno tutaj przesądzać. Oczywiście w tej chwili Donald Tusk wobec słabości obozu opozycyjnego, jest jedyną wyrazistą postacią, czy postacią, z którą zwolennicy tego obozu wiążą jakieś nadzieje.
Czy są obawy,że to Donald Tusk będzie kontrkandydatem prezydenta Dudy?
Można to sobie wyobrazić. Podobnie, jak można sobie wyobrazić, że jakiś kontrkandydat będzie dla pana prezydenta, ale myślę, że prezydent Duda będzie prezydentem przez drugą kadencję.
— stwierdził Soloch.
ansa/ Radio Zet
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/336311-szef-bbn-o-sprawie-caracali-stanowisko-mon-ma-wiekszy-ciezar-gatunkowy-niz-stanowisko-doktora-berczynskiego?strona=2