Porozumienie Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa zostało zawarte w 2013 r., a współpraca obu służb rozpoczęła się po katastrofie smoleńskiej; zgoda na współpracę została wydana w 2011 r. - powiedział szef SKW Piotr Bączek.
Według niego umowa nie zabezpieczała polskich interesów w zakresie informacji niejawnych, nie uwzględniała też interesów państw NATO. Bączek w środę w wieczornym wywiadzie dla TVP Info zaznaczył, że porozumienie jest tajne i nie może mówić o jego szczegółach.
Mogę powiedzieć, czego w nie było w tej umowie
— podkreślił.
Porozumienie zostało zawarte w roku 2013, kiedy ministrem obrony był już pan minister Tomasz Siemoniak. (…) Ta współpraca rozpoczęła się po katastrofie smoleńskiej, a jednocześnie zgoda jest wydana w 2011 r.
— powiedział szef Służby. Dodał, że po katastrofie smoleńskiej - bez formalnej umowy, porozumienia - rozpoczęły się kontakty funkcjonariuszy SKW i FSB.
Dopytywany o nadzór nad służbami specjalnymi przypomniał, że w tym czasie nie było powołanego koordynatora ds. służb specjalnych, co znaczy, iż bezpośredni nadzór nad nimi spoczywał na premierze rządu - Donaldzie Tusku.
W tym momencie ponosi on polityczną odpowiedzialność - słusznie powiedział pan premier (po wyjściu z prokuratury w środę - PAP), że jest to sprawa polityczna - bo ponosi on polityczną odpowiedzialność, ale też prawną, konstytucyjną za ten fakt
— stwierdził Bączek.
Umowa nie zabezpieczała polskich interesów w zakresie informacji niejawnych, nie uwzględniała interesów państw NATO (…) w sytuacji, gdy była zawarta ze służbą państwa, które uznawało NATO za pakt wrogi
— wyliczał.
Ta umowa nie odnosiła się wprost do wycofywania żołnierzy polskiego kontyngentu z Afganistanu
— dodał.
Bączek podał, że w dokumentacji Służby Kontrwywiadu Wojskowego nie ma dokumentacji dotyczącej uzyskania zgody premiera na współpracęe z FSB, ani opinii ministra obrony wymaganej w takiej sprawie.
Zwracaliśmy się też do innych instytucji, aby zweryfikować; nie uzyskaliśmy takiej dokumentacji
— powiedział Bączek.
Przypomniał, że ówczesny minister obrony Bogdan Klich w jednym z wywiadów mówił, że nie wiedział o takim współdziałaniu SKW i FSB.
Zapisy ustawowe mówią jasno i wyraźnie, że to Prezes Rady Ministrów udziela takiej zgody, po opinii ministra obrony
— podkreślił szef SKW.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Porozumienie Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa zostało zawarte w 2013 r., a współpraca obu służb rozpoczęła się po katastrofie smoleńskiej; zgoda na współpracę została wydana w 2011 r. - powiedział szef SKW Piotr Bączek.
Według niego umowa nie zabezpieczała polskich interesów w zakresie informacji niejawnych, nie uwzględniała też interesów państw NATO. Bączek w środę w wieczornym wywiadzie dla TVP Info zaznaczył, że porozumienie jest tajne i nie może mówić o jego szczegółach.
Mogę powiedzieć, czego w nie było w tej umowie
— podkreślił.
Porozumienie zostało zawarte w roku 2013, kiedy ministrem obrony był już pan minister Tomasz Siemoniak. (…) Ta współpraca rozpoczęła się po katastrofie smoleńskiej, a jednocześnie zgoda jest wydana w 2011 r.
— powiedział szef Służby. Dodał, że po katastrofie smoleńskiej - bez formalnej umowy, porozumienia - rozpoczęły się kontakty funkcjonariuszy SKW i FSB.
Dopytywany o nadzór nad służbami specjalnymi przypomniał, że w tym czasie nie było powołanego koordynatora ds. służb specjalnych, co znaczy, iż bezpośredni nadzór nad nimi spoczywał na premierze rządu - Donaldzie Tusku.
W tym momencie ponosi on polityczną odpowiedzialność - słusznie powiedział pan premier (po wyjściu z prokuratury w środę - PAP), że jest to sprawa polityczna - bo ponosi on polityczną odpowiedzialność, ale też prawną, konstytucyjną za ten fakt
— stwierdził Bączek.
Umowa nie zabezpieczała polskich interesów w zakresie informacji niejawnych, nie uwzględniała interesów państw NATO (…) w sytuacji, gdy była zawarta ze służbą państwa, które uznawało NATO za pakt wrogi
— wyliczał.
Ta umowa nie odnosiła się wprost do wycofywania żołnierzy polskiego kontyngentu z Afganistanu
— dodał.
Bączek podał, że w dokumentacji Służby Kontrwywiadu Wojskowego nie ma dokumentacji dotyczącej uzyskania zgody premiera na współpracęe z FSB, ani opinii ministra obrony wymaganej w takiej sprawie.
Zwracaliśmy się też do innych instytucji, aby zweryfikować; nie uzyskaliśmy takiej dokumentacji
— powiedział Bączek.
Przypomniał, że ówczesny minister obrony Bogdan Klich w jednym z wywiadów mówił, że nie wiedział o takim współdziałaniu SKW i FSB.
Zapisy ustawowe mówią jasno i wyraźnie, że to Prezes Rady Ministrów udziela takiej zgody, po opinii ministra obrony
— podkreślił szef SKW.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/336274-baczek-wspolpraca-skw-z-fsb-rozpoczela-sie-po-katastrofie-smolenskiej-a-jednoczesnie-zgoda-zostala-wydana-w-2011-r