To spotkanie, które odbyło się Pałacu Prezydenckim, bynajmniej nie dotyczyło pana Misiewicza. Jego tematem było sprawy leżące w kompetencjach szefów MON i MSZ. Rozmawiano szerzej o polityce kadrowej. W tym kontekście odniesiono się także do kwestii pana Misiewicza.Pan Prezydent przedstawił swoją jednoznacznie negatywną ocenę tej sprawy. Panu prezydentowi nie chodziło o jego wiek, ale dojrzałość do sprawowania odpowiedzialnych funkcji
— tłumaczy w rozmowie z SE minister Krzysztof Szczerski, mówiąc o rozmowie prezydenta Andrzeja Dudy z szefem MSZ, MON i premier Beaty Szydlo w ubiegłym tygodniu, o którym informował portal wPolityce.pl.
Na pytanie czy sprawą byłego rzecznika MON musiała zajmować się specjalna partyjna komisja, minister odpowiedział:
W mojej ocenie komisja była potrzebna, by wyjaśnić, w jaki sposób rozwijają się kariery młodych ludzi. Z jej prac mogą wyniknąć wnioski, które wszystkie partie powinny wziąć sobie do serca. Bo przecież w wielu partiach obserwowaliśmy kariery ludzi, którzy nie byli w pełni dojrzali, co potem negatywnie odbijało się na każdym rządzie.
Odnosząc się do krytycznych wypowiedzi opozycji nt. „zawłaszczania” przez PiS spółek Skarbu Panstwa - Szczerski stwierdził:
Chcę tylko zwrócić uwagę na hipokryzję opozycji, która ma mnóstwo grzechów na sumieniu. Uważam, że z wydarzeń ostatnich tygodni powinna płynąć lekcja dla wszystkich. (..) Na pewno potrzebujemy mechanizmów, które będą uwzględniały dojrzałość do pełnienia określonych funkcji państwowych. Wiadomo, że jest pewien zakres stanowisk w aparacie państwa i gospodarce, które są elementem sprawowania rządów. Ale to powinno być ograniczone, a nie powszechne. Brak przynależności partyjnej przez lata rządów PO-PSL był barierą nie do pokonania w całym aparacie państwa. To była jedna z przyczyn emigracji młodych Polaków. Niech więc dzisiaj opozycja nie robi z siebie takich niewiniątek. Warto ustalić przejrzyste reguły gry w tym względzie
Minister zwrócil też uwagę, że to za poprzednich rządów dochodziło do ogromnych afer, bo „używano aparatu państwa niezgodnie z prawem, i to dla własnych materialnych korzyści.”
Za rządów PiS czegoś takiego nie ma
— podkreślił.
Na pytanie czy sąd nad Misiewiczem nie był w istocie sądem nad Antonim Macierewiczem, Szczerski odpowiedział dyplomatycznie:
Pałac Prezydencki nie jest od personalnego ustawiania rządu. Nie miesza się też w ustanawianie hierarchii osób w partii. Pan prezydent zajmuje się w tej sprawie tylko jednym – dbaniem o bezpieczeństwo Polski.
Przypomniał też, że przedświąteczny tydzień przyniósł bardzo ważne wydarzenie – oficjalne powitanie batalionu NATO w Polsce.
Oznacza to, że wbrew temu, co mówi opozycja, nasz kraj jeszcze nigdy nie był tak bezpieczny w ramach Sojuszu. I to mimo działań opozycji, która najpierw chciała, żeby szczyt NATO, na których zapadła decyzja o stacjonowaniu wojsk w naszym kraju, nie odbył się w Warszawie, a potem twierdziła, że żadnych wiążących decyzji Sojusz nie podejmie. Tymczasem dzięki prezydentowi Andrzejowi Dudzie i rządowi udało się doprowadzić do sytuacji, w której terytorium Polski jest chronione przez naszych sojuszników
— powiedzial Szczerski. Polityk przypomniał też, że to za rządów poprzedniej koalicji polska armia najbardziej zmniejszyła się liczebnie.
Mówiąc o fali odejść wśród generałów minister zauważył:
Ważne jest, kto przychodzi na te stanowiska, a nie kto z nich odchodzi. A ci, którzy przychodzą do sztabu, to niezwykle doświadczeni ludzie z autorytetem w armii. Ci generałowie zapewniają nam wysoki poziom dowództwa. Poza tym zmiany na poziomie oficerskim nie są większe niż w latach poprzednich.
Krzysztof Szczerski skomentował też piątkową wypowiedź Wacłąwa Berczyńskiego, jakoby to on „wykończył caracale”.
Nikt caracali nie wykończył, bo przetarg na śmigłowce trwa. Prezydent ma pełną i pewną wiedzę na ten temat. A pan dr Berczyński nie ma z tym nic wspólnego. Każdy powinien pamiętać, że należy się wypowiadać w ramach powierzonych kompetencji. Tylko wtedy słowo ma jakąś wartość
— podkreślił.
Dobrze, żeby członkowie tej komisji skupili się na tym, do czego zostali powołani i jaki mają mandat. Pan Berczyński nie miał mandatu, żeby komentować sprawę caracali, bo w ogóle w tej procedurze nie uczestniczył
— dodał.
Odnosząc się do ostatniej prezentacji, podsumowującej pracę podkomisji smoleńskiej prezydencki minister powiedział:
W mojej ocenie lepiej by było wstrzymać się od ogłaszania prawdopodobnego przebiegu zdarzeń do czasu zebrania wszystkich dowodów i zakończenia prac podkomisji. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli ktoś w tej sprawie mówił nieprawdę, to ci, którzy twierdzili, że istniała znakomita współpraca z Rosjanami; że po stronie rosyjskich lekarzy była niesłychana empatia, choć już wiemy, że w czasie ich prac było wiele nieprawidłowości. Że ziemia była przekopana na metr, a nie była. Ci, co wtedy kłamali, dzisiaj powinni milczeć.
Ale dodał:
Dla mnie ostatecznie ważne będą wnioski prokuratury. Czekam na akt oskarżenia, bo najważniejsze, by nie było w tej sprawie poczucia bezkarności
ansa/SE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/336005-krzysztof-szczerski-o-zmianach-personalnych-w-armii-nowi-generalowie-zapewniaja-nam-wysoki-poziom-dowodztwa