Pora napisać to jasno - nikt, kto dziś angażuje się w osłabianie Antoniego Macierewicza nie ma szans na udział w przyszłej sukcesji po Jarosławie Kaczyńskim. A każdy, kto robi to, zawierając taktyczne sojusze, z czasem będzie musiał zniknąć z obozu niepodległościowego. To wynika z owego upodmiotowienia „pisowskiego ludu”. Po prostu dynamika oddolnych procesów zachodzących w naszym obozie go z niego wypchnie. Stanie się niewygodny nawet dla własnych kolegów z powodu ciążącego na nim odium.

Piotr Lisiewicz, „Czas na niepodległościowe elity”, „Gazeta Polska”, 12 kwietnia 2017 r.

Hmm… Czy chodzi więc o skuteczne rządy Prawa i Sprawiedliwości, zdolne zawalczyć o kolejną wygraną w wyborach, czy o klęskę, z której gruzów wyłoni się nowy, już bardzo inny, kształt prawicy?

Kleb