To było ciągłe straszenie i narzekanie. Słaby przywódca, słabe przemówienie i bardzo słabe przemówienie pana Neumanna, sprowadzające się do inwektyw
– oceniła piątkowe wystąpienia w Sejmie polityków PO w programie „Kawa na Ławę” (TVN24) Małgorzata Wasserman, posłanka PiS, przewodnicząca komisji śledczej ds. afery Amber Gold.
Zdaniem Rafała Trzaskowskiego z PO, nie ma żadnych wątpliwości, że wystąpienie Grzegorza Schetyny z piątkowej debaty, było najlepsze.
Merytoryczne, spokojne, wypunktowane wszystkie błędy PiS, te rządy, hucpy
– powiedział poseł PO.
Pomijając wątek humorystyczny, PiS mogłoby darować mówienie o tych 8 lat, ile można?!
– dodał.
Małgorzata Wasserman, posłanka PiS i szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold miała inne zdanie od przedstawiciela opozycji. Jej zdaniem szefowa rządu była w bardzo dobrej formie.
Ta debata pokazała, że premier Beata Szydło jest bardzo dobrym premierem, miała fantastyczne przemówienie (…) Mówiła o konkretach, o osiągnięciach i planach na przyszłość
– powiedziała Wassermann.
Jak szefowa komisji ds. Amber Gold oceniła wystąpienie przedstawicieli PO?
To było ciągłe straszenie i narzekanie. Słaby przywódca, słabe przemówienie i bardzo słabe przemówienie pana Neumanna, sprowadzające się do inwektyw
– stwierdziła.
Dyrektor biura prasowego KPRP Marek Magierowski porównał w humorystyczny sposób piątkową debatę sejmową nad wnioskiem o wotum nieufności do walki bokserskiej.
Wystąpienie Grzegorza Schetyny i starcie z premier Szydło przypominało mi takie sceny z kreskówek, kiedy na ring wchodzi bokser, bardzo buńczuczny, pokazuje swoje mięśnie, jest pewny zwycięstwa, po czym się nadziewa na pierwszy cios i jest po walce. Tak to mniej więcej wyglądało. Bardzo zły moment wybrała sobie opozycja na złożenie tego wniosku i debatę w Sejmie, bo premier przedstawiła całą serię za tym, dlaczego Schetyna nie powinien być premierem i dlaczego rządy PiS powinny trwać
– powiedział.
To był zły moment, dlatego że gospodarka się rozpędza, notujemy rekordowo niskie bezrobocie, spółki Skarbu Państwa notują bardzo dobre wyniki. Fakty, liczby i statystki są jednoznaczne, z nimi PO nie mogła wygrać
– dodał.
Adam Szłapka z Nowoczesnej uznał, że opozycja w pewien sposób przegrała.
To dzień, w którym zmarnowaliśmy swoją szansę - my, opozycja. Pytanie, co było celem wniosku. Jeżeli było odsunięcie szkodliwego rządu, który psuje Polskę, jeżeli był chociaż 1 proc. na zrealizowanie tego celu, to należało zrobić absolutnie wszystko, aby ten cel zrealizować. Co należało zrobić? Rozmawiać przede wszystkim z pozostałymi partiami opozycyjnymi. Grzegorz Schetyna nie przyjął zaproszenia na nasz klub i nie rozmawiał z nami, ani z Nowoczesną, ani z PSL. Ba, nie podjął rozmowy z byłym kolegą Jarosławem Gowinem
– mówił.
Jeżeli jest 1 proc. przestrzeni na to, że da się cokolwiek zrobić i wyciągnąć paru posłów z tamtej ekipy, to należało to zrobić
– dodał Szłapka.
Na słowa posła Nowoczesnej o potrzebie „przejęcia” posłów obozu rządzącego i rozmowy w tej sprawie z Jarosławem Gowinem, odpowiedziała Małgorzata Wassermann.
To absolutnie niemożliwe, rząd jest stabilny. Oczywiście jest to koalicja i możemy się w niektórych kwestiach nie zgadzać, ale nie stanowi to problemu
– stwierdziła.
Wassermann odniosła się też do słów polityków opozycji, którzy oskarżają PiS o mowę nienawiści.
Słucham tego od wielu lat i przyzwyczailiśmy się do tego, niezależnie do tego, jak wiele aroganckich słów pada ze strony PO czy PSL, które ciągle uważa, że jest nowe i świeże, to jednak wystarczyło posłuchać piątkowej debaty. (…) Ile razy Neumann mówił o kłamstwach? Wystarczy na to nałożyć wypowiedź premier Beaty Szydło
– mówiła.
Wiem, że was wiele rzeczy boli, np. reprywatyzacja Warszawy, ale wiele rzeczy trzeba nazwać po imieniu. Wiem, że CBA was boli….
– powiedziała Wassermann do Trzaskowskiego.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To było ciągłe straszenie i narzekanie. Słaby przywódca, słabe przemówienie i bardzo słabe przemówienie pana Neumanna, sprowadzające się do inwektyw
– oceniła piątkowe wystąpienia w Sejmie polityków PO w programie „Kawa na Ławę” (TVN24) Małgorzata Wasserman, posłanka PiS, przewodnicząca komisji śledczej ds. afery Amber Gold.
Zdaniem Rafała Trzaskowskiego z PO, nie ma żadnych wątpliwości, że wystąpienie Grzegorza Schetyny z piątkowej debaty, było najlepsze.
Merytoryczne, spokojne, wypunktowane wszystkie błędy PiS, te rządy, hucpy
– powiedział poseł PO.
Pomijając wątek humorystyczny, PiS mogłoby darować mówienie o tych 8 lat, ile można?!
– dodał.
Małgorzata Wasserman, posłanka PiS i szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold miała inne zdanie od przedstawiciela opozycji. Jej zdaniem szefowa rządu była w bardzo dobrej formie.
Ta debata pokazała, że premier Beata Szydło jest bardzo dobrym premierem, miała fantastyczne przemówienie (…) Mówiła o konkretach, o osiągnięciach i planach na przyszłość
– powiedziała Wassermann.
Jak szefowa komisji ds. Amber Gold oceniła wystąpienie przedstawicieli PO?
To było ciągłe straszenie i narzekanie. Słaby przywódca, słabe przemówienie i bardzo słabe przemówienie pana Neumanna, sprowadzające się do inwektyw
– stwierdziła.
Dyrektor biura prasowego KPRP Marek Magierowski porównał w humorystyczny sposób piątkową debatę sejmową nad wnioskiem o wotum nieufności do walki bokserskiej.
Wystąpienie Grzegorza Schetyny i starcie z premier Szydło przypominało mi takie sceny z kreskówek, kiedy na ring wchodzi bokser, bardzo buńczuczny, pokazuje swoje mięśnie, jest pewny zwycięstwa, po czym się nadziewa na pierwszy cios i jest po walce. Tak to mniej więcej wyglądało. Bardzo zły moment wybrała sobie opozycja na złożenie tego wniosku i debatę w Sejmie, bo premier przedstawiła całą serię za tym, dlaczego Schetyna nie powinien być premierem i dlaczego rządy PiS powinny trwać
– powiedział.
To był zły moment, dlatego że gospodarka się rozpędza, notujemy rekordowo niskie bezrobocie, spółki Skarbu Państwa notują bardzo dobre wyniki. Fakty, liczby i statystki są jednoznaczne, z nimi PO nie mogła wygrać
– dodał.
Adam Szłapka z Nowoczesnej uznał, że opozycja w pewien sposób przegrała.
To dzień, w którym zmarnowaliśmy swoją szansę - my, opozycja. Pytanie, co było celem wniosku. Jeżeli było odsunięcie szkodliwego rządu, który psuje Polskę, jeżeli był chociaż 1 proc. na zrealizowanie tego celu, to należało zrobić absolutnie wszystko, aby ten cel zrealizować. Co należało zrobić? Rozmawiać przede wszystkim z pozostałymi partiami opozycyjnymi. Grzegorz Schetyna nie przyjął zaproszenia na nasz klub i nie rozmawiał z nami, ani z Nowoczesną, ani z PSL. Ba, nie podjął rozmowy z byłym kolegą Jarosławem Gowinem
– mówił.
Jeżeli jest 1 proc. przestrzeni na to, że da się cokolwiek zrobić i wyciągnąć paru posłów z tamtej ekipy, to należało to zrobić
– dodał Szłapka.
Na słowa posła Nowoczesnej o potrzebie „przejęcia” posłów obozu rządzącego i rozmowy w tej sprawie z Jarosławem Gowinem, odpowiedziała Małgorzata Wassermann.
To absolutnie niemożliwe, rząd jest stabilny. Oczywiście jest to koalicja i możemy się w niektórych kwestiach nie zgadzać, ale nie stanowi to problemu
– stwierdziła.
Wassermann odniosła się też do słów polityków opozycji, którzy oskarżają PiS o mowę nienawiści.
Słucham tego od wielu lat i przyzwyczailiśmy się do tego, niezależnie do tego, jak wiele aroganckich słów pada ze strony PO czy PSL, które ciągle uważa, że jest nowe i świeże, to jednak wystarczyło posłuchać piątkowej debaty. (…) Ile razy Neumann mówił o kłamstwach? Wystarczy na to nałożyć wypowiedź premier Beaty Szydło
– mówiła.
Wiem, że was wiele rzeczy boli, np. reprywatyzacja Warszawy, ale wiele rzeczy trzeba nazwać po imieniu. Wiem, że CBA was boli….
– powiedziała Wassermann do Trzaskowskiego.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334975-wassermann-o-po-slaby-przywodca-slabe-przemowienie-i-bardzo-slabe-przemowienie-pana-neumanna-sprowadzajace-sie-do-inwektyw