Gospodarstwa rolne rolne na rubieżach i w centrum – Wybrzeże, Podkarpacie, małopolskie, łódzkie… oj, utrzęsie się gospodarz na traktorze, żeby zaorać to wszystko, zasiać i pozbierać. A tu jeszcze praca w sądzie i dramatyczna walka w Krajowej Radzie Sądownictwa…
Wielokrotnie wypowiadałem się publicznie za jawnością sędziowskich oświadczeń majątkowych, jeszcze jako prezes NIK-u, ale wciąż mi, podobnie jak wielu innym zwolennikom tej jawności, brakowało rozstrzygających argumentów. Tymczasem nikt lepszych nie dostarczył, niż właśnie pan sędzia Żurek. Tak ciekawe spisy rolne naprawdę nie powinny być ukrywane w sejfach. Nie powinny być ukrywane choćby po to, żeby się ludzie dzięki nim uczyli cnoty gospodarności – oto mając nawet krótką, bo sędziowską listę płac, listę hektarów można mieć doprawdy całkiem długą. W dodatku rozproszoną od Bałtyku po Tatry.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sędzia Żurek ma majątek wart setki tysięcy zł. Dlaczego nie chciał zapłacić za operację własnego dziecka? Kolejne szokujące doniesienia
Swoim spisem rolnym nie dość, że pan sędzia znakomicie uzasadnił jawność oświadczeń majątkowych, to jeszcze dołożył kluczowe argumenty za ustawą ograniczającą obrót ziemią. Jest wszak pewna logika w tym, żeby ziemię uprawiał rolnik, natomiast sędzia – skoro już wybrał i pokochał ten zawód – zajął się raczej uprawianiem sprawiedliwości.
Ja w każdym razie logiki tej przestrzegam i wolę, żeby ziemię uprawiali rolnicy, a nie prawnicy. Dlatego choć sam z ziemi wyrosłem, to jako prawnik nie aspiruję do niej. I tylko się cieszę, że ojcowską rolę moją sieje brat.
A Panu sędziemu Żurkowi gratuluję i dziękuję za kluczowe argumenty, które najtwardszych przeciwników przekonują, że zarówno wprowadzenie jawności sędziowskich majątków, jak i ograniczenie obrotu ziemią, było słuszne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334929-pan-sedzia-zurek-najlepiej-uzasadnil-potrzebe-jawnosci-sedziowskich-majatkow-i-ograniczenia-obrotu-ziemia