Czy krytyka w ustach człowieka, który jest współodpowiedzialny za państwo teoretyczne, za osiem lat nic nie robienia, za osiem lat trwonienia majątku narodowego, może brzmieć wiarygodnie? W moim przekonaniu nie
— mówi posłeł PiS Stanisław Piotrowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl..
wPolityce.pl: Panie pośle, które zarzuty z litanii Grzegorza Schetyny najbardziej panu wryły się w pamięć?
Stanisław Piotrowicz, PiS: Przede wszystkim to, że jak Platforma dojdzie do władzy to przywróci uczciwość i spowoduje, że będzie żyło się lepiej. Jeżeli chce się przywrócić uczciwość to należy to hasło osadzić w kontekście uczciwości, która towarzyszyła aferze Amber Gold, aferze hazardowej, złodziejstwu, wypuszczaniu gangsterów na wolność. Kiedy przypominam sobie obrazy pogardy dla obywateli i państwa, które słyszeliśmy na taśmach prawdy, a dziś słucham jak PO mówi, że chce przywracać uczciwość, czyli przywrócić to, co było za ich rządów, to znaczy, że chcą przywrócić państwo teoretyczne i pogardę dla człowieka. Zastanawiam się, czy Grzegorz Schetyna może przeglądać się w lustrze?
Wotum nieufności wobec rządu to lwie prawo każdej opozycji.
Oczywiście, podobnie jak krytyka rządu, ale przecież ona też musi być osadzona w jakiś realiach. Czy krytyka w ustach człowieka, który jest współodpowiedzialny za państwo teoretyczne, za osiem lat nic nie robienia, za osiem lat trwonienia majątku narodowego, może brzmieć wiarygodnie? W moim przekonaniu nie. Myślę, że chyba najbardziej Polacy przerazili się tego, że PO będzie przywracać uczciwość.
Jarosław Kaczyński stwierdził, że słuchając Grzegorza Schetyny miał wrażenie, że mówi on o błędach rządu PO.
Cóż można w ciągu dziesięciu minut powiedzieć, ocenił wystąpienie lidera PO na dużym poziomie ogólności. Dobrze, że pan prezes przypomniał, jak za rządów PO strzelano do górników, jaką presje wywierali na media, jak rozprawiali się z kibicami, jak za ich czasów były ściągane lewicowe bojówki z zagranicy, które miały storpedować patriotyczne marsze niepodległości.Przecież to wszystko działo się w tamtym czasie. To nie opozycja postawiła wówczas diagnozę, że Polska istnieje tylko teoretycznie, postawił ją prominentny minister rządu PO. Wiedział, co mówi i jestem przekonany, że powiedział to szczerze. Jeżeli się popatrzy na stan armii w tamtym okresie, jeżeli spojrzymy na stan służb specjalnych, na podpisaną przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego umowę z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Rosji, jeżeli się wróci do tego, że stałym bywalcem u prezydenta Bronisława Komorowskiego i w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego był Mikołaj Petruszew, przedstawiciel rosyjskich służb, jeżeli przypomnę sobie to, że planowano nową doktrynę obronną, zgodnie z którą gwarantem bezpieczeństwa ma być Rosja to proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie to było państwo i jak PO rządziło Polską.
Wydaje się, że największym zarzutem, który padł ze strony Grzegorza Schetyny wobec PiS to to, że wyprowadzacie Polskę z Europy. Co pan na to?
Bzdura, ile razy można powtarzać, że Polska jest zainteresowana obecnością w UE. Mówi o tym premier Szydło, mówi o tym prezes Kaczyński. Mało tego, polskie władze czynią wydatne wysiłki, żeby zreformować UE tak, żeby ona mogła przetrwać, bo dziś możemy mówić, że Unia powoli zaczyna się rozpadać.
Mogą nastąpić kolejne exity.
Oczywiście, poza tym Unia odrywa się od demokracji, wszystkie mechanizmy wyłaniania władz unijnych godzą w podstawowe zasady demokracji.
W UE wraca temat narzucania na Polskę i Węgry kar za nieprzyjmowanie uchodźców.
Nie tędy droga, chcemy UE silnej, szanującej państwa narodowe, pragniemy w takiej Unii czuć się bezpiecznie i szanowani tak jak każde państwo. Jeżeli jesteśmy w Unii to chcemy współdecydować o jej losach, to zupełnie naturalne. Nie może być tak, że silniejsze państwa w Unii decydują o jej losach nie licząc się z interesami słabszych państw.
Not. ems.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334810-piotrowicz-jak-po-mowi-ze-chce-przywrocic-to-co-bylo-za-ich-rzadow-to-znaczy-ze-chca-przywrocic-panstwo-teoretyczne