Dzisiejszy dzień jest kolejnym odcinkiem tej błazeńskiej sztuki w wykonaniu opozycji, pt. nieważne sprawy Polaków, ważne nasze interesy
— powiedziała premier Beata Szydło podczas dyskusji nad wnioskiem o wotum nieufności.
Można powiedzieć: sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało. Po co ci to było?
— rozpoczęła premier.
Wyprowadzanie Polski z UE? Gdzie pan chce wracać? Polska cały czas jest w Europie? Niech pan się wreszcie pozbędzie kompleksów, Polska nie jest smutną panną na wydaniu, ale dumnym i suwerennym krajem
— mówiła.
Różnica między nami jest taka, że pan chciałby być ciągle dopraszany do stołu, a ja wolę zapraszać do stołu, który ja sama nakrywam
— powiedziała.
A propos wyboru przewodniczącego RE. Czasami wystarczy jeden sprawiedliwy. Powołuje się pan na Donalda Tuska? Dziwię się, on przecież nie uznał pana za godnego na urząd premiera
— przypomniała.
Sądziłam, że wniosek jest złożony na poważnie, ale po przeczytaniu jego treści, kiedy mam nieodparte wrażenie, że został on zredagowany na zasadzie kopiuj-wklej. Kiedy paru niezbyt przygotowanych ludzi w klubie parlamentarnym siedziało i wyciągało z internetu różne wypowiedzi i wklejało właśnie do tego wniosku, a o jego marności świadczy to, że nawet nie wszyscy posłowie PO się pod nim podpisali. Do tego jeszcze pominęliście niektóre resorty, bo wniosek nie dotyczy całego rządu i rozumiem, że jest to po prostu przez wasze niechlujstwo. Pan mówi o obciachu. No to niech pan przeczyta wasz wniosek
— mówiła szefowa rządu.
Premier Szydło przypomniała wydarzenia z grudnia ub.r., gdy opozycja wywołała awanturę i blokadę Sejmu.
Pomiędzy błazenadą a patosem jest cienka granica i wy ją tutaj przekroczyliście. Dokonaliście czegoś niesłychanego, bo udowodniliście, że nie chodzi wam o Polskę, ale tylko i wyłącznie by bronić własnych interesów
— mówiła.
Gdzie uchwalaliście plany, projekty, gdzie ustalaliście strategię? Rząd Prawa i Sprawiedliwości podejmuje decyzję w KPRM, a wy na śmietnikach, cmentarzach albo na stacjach benzynowych
— powiedziała.
To kolejny dzień żałosnego spektaklu. Negowanie wszystkiego, donoszenie na Polskę za granicą
— dodała.
Dzisiejszy dzień jest kolejnym odcinkiem tej błazeńskiej sztuki w wykonaniu opozycji, pt. nieważne sprawy Polaków, ważne nasze interesy. Wiele rzeczy nie podoba się Polakom w codziennym życiu. Nikt tego nie wie tak dobrze, jak ja. Natomiast istota pańskiego pomysłu i czas, któremu poświęcamy, to próba destabilizacji sytuacji w Polsce
— mówiła Szydło.
Istota tego pomysłu to próba destabilizacji sytuacji politycznej w Polsce, a nie stabilizacji. Czy pojawiły się jakiekolwiek przesłanki i sygnały, że wybory sprzed 1,5 roku są nieważne? (…) Czy Sejm jest zdestabilizowany, rząd utracił większość trzeba szukać taką metodą rządu technicznego?
— mówiła, dodając:
Nie krzyczcie… To Donald Tusk.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Dzisiejszy dzień jest kolejnym odcinkiem tej błazeńskiej sztuki w wykonaniu opozycji, pt. nieważne sprawy Polaków, ważne nasze interesy
— powiedziała premier Beata Szydło podczas dyskusji nad wnioskiem o wotum nieufności.
Można powiedzieć: sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało. Po co ci to było?
— rozpoczęła premier.
Wyprowadzanie Polski z UE? Gdzie pan chce wracać? Polska cały czas jest w Europie? Niech pan się wreszcie pozbędzie kompleksów, Polska nie jest smutną panną na wydaniu, ale dumnym i suwerennym krajem
— mówiła.
Różnica między nami jest taka, że pan chciałby być ciągle dopraszany do stołu, a ja wolę zapraszać do stołu, który ja sama nakrywam
— powiedziała.
A propos wyboru przewodniczącego RE. Czasami wystarczy jeden sprawiedliwy. Powołuje się pan na Donalda Tuska? Dziwię się, on przecież nie uznał pana za godnego na urząd premiera
— przypomniała.
Sądziłam, że wniosek jest złożony na poważnie, ale po przeczytaniu jego treści, kiedy mam nieodparte wrażenie, że został on zredagowany na zasadzie kopiuj-wklej. Kiedy paru niezbyt przygotowanych ludzi w klubie parlamentarnym siedziało i wyciągało z internetu różne wypowiedzi i wklejało właśnie do tego wniosku, a o jego marności świadczy to, że nawet nie wszyscy posłowie PO się pod nim podpisali. Do tego jeszcze pominęliście niektóre resorty, bo wniosek nie dotyczy całego rządu i rozumiem, że jest to po prostu przez wasze niechlujstwo. Pan mówi o obciachu. No to niech pan przeczyta wasz wniosek
— mówiła szefowa rządu.
Premier Szydło przypomniała wydarzenia z grudnia ub.r., gdy opozycja wywołała awanturę i blokadę Sejmu.
Pomiędzy błazenadą a patosem jest cienka granica i wy ją tutaj przekroczyliście. Dokonaliście czegoś niesłychanego, bo udowodniliście, że nie chodzi wam o Polskę, ale tylko i wyłącznie by bronić własnych interesów
— mówiła.
Gdzie uchwalaliście plany, projekty, gdzie ustalaliście strategię? Rząd Prawa i Sprawiedliwości podejmuje decyzję w KPRM, a wy na śmietnikach, cmentarzach albo na stacjach benzynowych
— powiedziała.
To kolejny dzień żałosnego spektaklu. Negowanie wszystkiego, donoszenie na Polskę za granicą
— dodała.
Dzisiejszy dzień jest kolejnym odcinkiem tej błazeńskiej sztuki w wykonaniu opozycji, pt. nieważne sprawy Polaków, ważne nasze interesy. Wiele rzeczy nie podoba się Polakom w codziennym życiu. Nikt tego nie wie tak dobrze, jak ja. Natomiast istota pańskiego pomysłu i czas, któremu poświęcamy, to próba destabilizacji sytuacji w Polsce
— mówiła Szydło.
Istota tego pomysłu to próba destabilizacji sytuacji politycznej w Polsce, a nie stabilizacji. Czy pojawiły się jakiekolwiek przesłanki i sygnały, że wybory sprzed 1,5 roku są nieważne? (…) Czy Sejm jest zdestabilizowany, rząd utracił większość trzeba szukać taką metodą rządu technicznego?
— mówiła, dodając:
Nie krzyczcie… To Donald Tusk.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334760-premier-szydlo-odpowiada-platformie-udowodniliscie-ze-nie-chodzi-wam-o-polske-ale-wylacznie-by-bronic-wlasnych-interesow